/o)\ Aloha, Pawlik!
\(o/ piszesz:

> Wniosek sam nie wiem jaki z tego wysnuc, jaki jest
> potenjalny klient na uslugi, jak skonstruowac oferte
> zeby go pozyskac i nie miec wyrzutow sumienia, ze sie
> ludziom kit wciska

hm, powiem ci tak: generalnie, jak do tej pory dobra
opinia byla dla mnie znacznie korzystniejsza, niz to
zarobienie tych kilku setek na zlozeniu kompa. tak ze
ja ponizej pewnego poziomu nie schodze, a gosc ktory
chce sobie dzisiaj zaoszczedzic na monitorze, za pol
roku bedzie doskonale wiedzial czemu sugerowalam mu
drozsze rozwiazanie. i niech sie ktos inny uzera z
wiecznie wieszajacym sie systemem, i modernizacja
sprzetu ktory powinien stac w gabinecie osobliwosci.

> wniosek jest taki ze trzeba poczekac jeszcze troszke
> lat, zeby nauczyc ludzi, ze za jakosc sie placi nieco
> wiecej. Tak mi sie wydaje, ale moze sie myle

nie, nie mylisz sie. tylko dodam- niestety, nie jest
to do konca wina klienta, on w koncu ma prawo byc w
danej dziedzinie kompletnym laikiem, i ktos mu chyba
powinien o niej opowiedziec. jesli dalej bedzie sie
upierac ze mu za drogo- coz, ma prawo...


Nahia, Department of Redundancy Department