> moze tez sluzyc przebijaniu ofert konkurencji ("podkupowaniu" kontraktow)
> a zatem zanizaniu :->

Przebijac mozna nieswiadomie, nie wiedzac o tym. Zreszta trzeba byc
spiegiem, zeby wiedziec co i kto robi :)
Przypomina sie mi gra Ultima na serwerze CL SE. Tam byly sytuacja ze
sprzedaza sprzetu robionego przez kowali (bronie, pancerze).
Ludzie ktorzy nie znali stawek sprzedawali zawsze nizej, tak dlugo az zeszlo
to ponizej oplacalnosci. Zreszta istniala tam szajka zlodzieji, ktorzy
kradli rzemieslnikom zrobiony przez nich sprzet. Byc moze to oni zarzucali
rynek masa tanich wyrobow.

> jesli ktos potrafi sam siebie wycenic to nie ma powodu ujawniac tajemnic
> handlowych.
> zwlaszcza ze cena programu to zwykle cena projektu, wykonania i wdrozenia
> i nie ma precyzyjnego podzialu ile za co (a nawet jak jest to ma niewiele
> wspolnego z wartoscia poszczegolnych elementow pracy a jest zwyklym
> psychologicznym podchodzeniem klienta)

To wiem, tylko trzeba miec jakis punkt odniesienia.