On Fri, 21 Mar 2003 14:56:55 +0000 (UTC), Slawek <s...@p...fm>
wrote:

>> tylko ile zaplacic dwom osobom co powiedzmy maja pojecie o rzeczy...

Jak jedziesz do mechanika to też wyciągasz pieniądze zanim w ogóle
sprawdzi co jest walnięte i oceni zakres robót ?
Inaczej się wierci w cegle inaczej w żelbetonowych płytach.
Jak już kogoś zaprosisz to niech przyjedzie i obejrzy to się dowiesz
ile on za to krzyczy i ile Ty za to mozesz dać i moze się dogadacie
......

tak zupełnie przy okazji opowiem Ci krótką historyjkę jak my kładliśmy
sieć - rzecz się działa na terenie jednego ze szpitali w województwie
katowickim ... do dyspozycji był jakiś taki młot pneumatyczny z
metrowym wiertłem, na stojaku, (czymś tego typu podobno ludziki w
kopalniach wykonują odwierty pod ładunki wybuchowe).
No i wyobraz sobie że budynek jest chyba z 1913 roku i że dawniej w
tym budynku mieścił się klasztor. W budynku administracji gdzie były
betonowe wstawki (ściany nośne) wiercenie dziur wyglądało tak
bzzzzzzzt, bzzzzzzt, bzzzzzzzt dziękuję.
W "klasztorze" około 10 otwórów ekipa wierciła przez 2 dni. Pomiędzy
salami były metrowej grubości ściany wykonane z przedwojennej cengły.
Młot non stop się blokował. Kilku chłopa nie potrafiło wyjąć
zablokowanego wiertła. I tak w kółko.
Hitem sezonu było robienie otworu pomiędzy dwoma salami, ponieważ
okazało się że była to przybudówka do klasztoru, pierwotnie stawiana
jako osobny budynek. W efekcie było tak : wiertło metr, może metr
dziesięć, a z drugiej strony dwie metrowej grubości ściany z cegły
oddzielone przerwą dylatacyjną. I teraz wierć tak, żeby był przelot na
wylot.
Jak sam widzisz nakład pracy był zupełnie nierównoważny.



grzesiek
--
Grzegorz Zdrojkowski website: http://www.btsnet.com.pl/zdroj/
e-mail: zdroj(at)konto.pl , zdroj(at)btsnet.com.pl , #GG76829
nie zerżniesz wszystkich pięknych Pań i wszystkich piwnic
nie wypijesz, chcieć chciałbyś, lecz za krótko żyjesz ;)