> To pytanie mialoby sens jakies 5 lat temu. Teraz sporo amerykanskich
> inzynierow jest bez pracy, wiec z zagranicy przyjmuja tylko nielicznych.
> Wiec jesli nie jestes np. jednym z nielicznych w kraju specjalistow
wysokiej
> klasy od superkomputerow to zapomnij


tego typu odpowiedzi raczej sobie daruj. wiadomo - jak określisz sobie cel
to nic tylko go realizować.
generalnie, jest podobnie jak w polsce czy innych krajach europejskich.
duże firmy wolą prowadzić rekrutację przez pośredników (bo ich stać)
mniejsze same szukają.
stany to kraj w którym każdy ma możliwość korzystania z komputerów i
internetu, stąd większość ogłoszeń będziesz miał w internecie.
generalnie określ sobie grupę docelowych pracodawców i do nich kieruj swoje
oferty.
możesz też "na pałę" strzelać do każdego, ale nie dziw się jak 99,9% nawet
nie zauważy cię wogóle.

Nie ma znaczenia, czy w polsce, anglii, szwecji, stanach czy kanadzie. po
prostu jak chcesz, to znajdziesz.
tak przynajmniej ja podchodzę, a jak mnie odrzucają to przyjmuję że po
prostu za słabą ofertę złożyłem

pozdr
gromax