vertret\(at\)op.pl <vertret @ op.pl> napisał(a):

> Tak. Pisząc jej o fobiach pracodawców bałamucisz jej w głowie. Dzieczyna
> może ci uwierzyć i szukać pracodawcy bez fobii, skazując sie na znalezienie
> pracy u idioty, któremu nie zależy na dobru własnej firmy. Ty chciałbyś u
> takiego pracować?
>
Hmm. Twoje zdanie jest słuszne z ekonomicznego punktu widzenia.

Rozumiem więc, że idiotą jest pracodawca, który zatrudnia:
- kobietę "w wieku produkcyjnym" mimo, że wie o jej potencjalnie możliwej
niedyspozycyjności,
- kobietę "w wieku poprodukcyjnym" mimo, że jest już nieatrakcyjna i może
"odstraszać klientów" - a chce jeść, ubrać się i mieć na opłaty,
- chłopaka po szkole, a przed wojskiem,
- faceta po 50-tce, który też chciałby nie być ciężarem i zarobić na swoje
utrzymanie,
- faceta 36-50 lat, który wypadł z przedziału wiekowego, w którym przyjmują
pracodawcy, którzy nie są idiotami,
- ludzi wszelkiej płci, wieku i maści, którzy nie są 200% dyspozycyjni,
mobilni, zaradni, kreatywni, tacy co nie jeżdżą, skaczą i fruwają, ale są
tylko solidni i dobrze wykonują obowiązki,
- itp.

Fobie pracodawców są faktem. Pracodawcy z powodu totalnego bezrobocia
mają ten komfort, że nie muszą się leczyć w tych fobii.

Właśnie z powodu takiego oceniania intelektu i wartości pracodawców,
w takim kraju jak Polska sektor państwowy jest potrzebny jak powietrze.
W innym przypadku legalizuje się ukrytą eutanazję tych, których przyjmuje
tylko "pracodawca idiota, któremu nie zależy na dobru własnej firmy".

Marek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/