eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeGdzie szukać jeszcze pracy? › Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
  • Data: 2005-05-10 23:14:32
    Temat: Re: Gdzie szukać jeszcze pracy?
    Od: " Marek" <m...@g...SKASUJ-TO.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Marcia <m...@t...us> napisał(a):

    > Spodziewałam sie raczej jakich adresow (e-mail czy tez zwyklych), jak
    > rowniez numerow telefonow etc. a nie kazan, co powinnam umiescic w
    > ogloszeniach (nie zauwazylam zebym gdziekolwiek zapytala o to, jak napisac
    > lub jak szukac pracy) itd. - to jak umieszczac i jak pisac to akurat wiem.
    > Wiec nastepnym razem radze czytac uwaznie.
    >
    Rozpisałem się nieco z powodu pienicy, którą wzbudził mój przedmówca
    twierdząc, że pracownik ma pisać w papierach jakie firma będzie mieć
    z niego korzyści, a co gorsza wypowiedź ta jest zgodna z pewnym trendem,
    w myśl którego szukanie pracy należy do sportów walki.

    Na tym forum czytałem już różne bzdury typu:
    - programistą może być tylko ktoś, programuje od 12 roku życia, a jak
    ktoś zaczyna później, to niech sobie da spokój,
    - kobieta nie może być dobrym informatykiem,
    - informatyk tylko po studiach,
    - każdy może być przdsiębiorcą,
    - bezrobotni to lenie i nieroby,
    - itp.

    Z perpektywy mojego doświadczenia zawodowego i życiowego śmiem twierdzić,
    że po 15-stu latach "reform" sytuacja w wielu dziedzinach się pogorszyła
    zamiast poprawić.

    W czasach PRL-u uczono bezwzględego posłuszeństwa, a teraz się uczy
    przesiębiorczości tyle, że nie wiem jak w szkole (bo edukację skończyłem
    dawno temu), ale poza oświatą uczy się tej zaborczej, krwiożerczej
    i antyspołecznej odmiany przedsiębiorczości.

    Politycy i media czynią wielkie spustoszenie w umysłach osób
    niedoświadczonych, podsuwając gotowce myślowe, które raczej mało kto traktuje
    krytycznie często z braku czasu spowodowanego tempem życia.

    Młodszym pod rozwagę proponuję fakt, że większość polityków, którzy
    teraz tak głośno gadają o potrzebach reform i nadają im kierunek,
    wychowała się i skończyła edukację w czasie, gdy w szkołach i w domu
    uczono przede wszystkim bezwzględnego posłuszeństwa. Jeżeli ci ideolodzy
    przemian twierdzą, że oni od już kołyski byli geniuszami i wiedzieli co
    i jak należy zmienić, to kłamią.
    Polski rynek pracy między innymi tak wygląda, bo reformują go głównie
    tacy, co umieją tylko burzyć, a nie budować, bo przez ostatnie dwie dekady
    PRL-u nic innego nie robili.

    Z tego zrujnowanego chorego rynku pracy, poza pracodawcami największa
    korzyść mają pismacy, specjaliści od HR, czy doradcy zawodowi. Prześcigają
    się w zgadywaniu, co pracodawca potrzebuje, co oczekuje od poszukujących
    pracy. Twierdzą, że jeżeli CV jest np. takie, czy takie, to ląduje w koszu.
    Obawiam się, że w tych kręgach są często durnie, którzy powielają pewne
    obiegowe bzdury, a to psuje rynek pracy, bo pracodawcy mają w ten sposób
    podsuwane gotowe rozwiązania, które często z interesem pracownika
    lub poszukujacego pracy, nie mają nic wspólnego.

    Z pisania CV i LM uczyniono niemalże sztukę, której nieznajomość powoduje,
    że papiery lądują w koszu. Papiery są traktowane jak magiczne zaklęcia,
    których nieprawidłowe użycie zwraca się przeciw użytkownikowi.
    W papierach ma być to, a nie ma być tego, itd.

    Na tym forum przewijają się zapytania co i jak napisać w CV czy LM.
    Ludzie nie dajmy się zwariować!
    Moje papiery czytał doradca zawodowy i orzekł, że są dobrze napisane.
    Doradca zawodowy zrobił mi test poprawności wyboru zawodu.
    Wszystko jest O.K. i co najmniej 50% moich wysiłków powinno zaowocować
    rozmową wstępną.

    Dlaczego tak nie jest? Ano dlatego, że mam 48 lat, średnie wykształcenie,
    a okoliczny rynek pracy opiera się na rencistach, emerytach, studentach
    i uczniach. Szlagierem od pewnego czasu są np. ochroniarze z grupą
    inwalidzką. Proste?

    Nie na reguły na to gdzie szukać, jak szukać i co napisać w papierach,
    jeżeli na jeden wakat jest np. 20-2000 podań. Jedno jest pewne, że stojący
    w środku i na końcu kolejki po pracę wpadają w coraz większą depresję i mają
    coraz mniejsze poczucie własnej wartości - i to bynajmniej nie z powodu,
    że są nieudacznikami, jak sugerują niektórzy.

    Marek





    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1