W artykule <3...@n...gazeta.pl> artur dyksinski napisał(a):
>>I tutaj leży problem. Oni na ogół z ludźmi bez papieru nie rozmawiają. Trzeba mieć
>>znajomoci albo być znanym, cenionym specjalistą. W wielu krajach procedury
>>imigracyjne wręcz jednoznacznie okrelają, że musi być wyższe wykształcenie.
>>Dlatego warto zrobić jakikolwiek papier, choćby najbardziej 'krzakowatej' uczelni
>>za pieniądze.
> A w jakich krajach honoruja polskie wyzsze wyksztalcenie (tak bez
> nostryfikacji)?

Myślę, że w przypadku zawodu informatyka nie chodzi o uznawanie dyplomu za
granicą, bo przecież tak naprawdę liczy się doświadczenie. Papier jest raczej
'przepustką' i honorowanie go za granicą ma małe znaczenie zwłaszcza, że na ogół
pracujesz u konkretnego pracodawcy wybranego jeszcze w Polsce, który wiedział na
co się decyduje.
--
Samotnik
Michal Jeczalik Sr, http://www.samotnia.eu.org/