Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net> napisał(a):

> No, ja myslę, że jesli chodzi o stanowisko techniczne informatyczne to
> jak najbardziej przede wszystkim do dyrektora technicznego. Jeśli firma
> jest zarządzana sensownie to de factowzystkie rozmowy powinny się toczyć
> z dyrektorem technicznym i od yrektora głównego nawet nie zahaczyć.
> Ewentualnie może byc jakaś finalna rozmowa z dyrektorem głównym na
> zasadzie "właściwie już go zatrudniamy, ale jeszcze niech będzie
> ostatnie spotkanie z dyrektorem głównym".

Wszystko zależy od firmy. W tych z którymi ja się spotkałem (zarówno duże jak
i małe) było tak że dyrektor/kierownik techniczny odpowiedzialny był raczej za
infrastrukturę a nie za, ogólnie mówiąc, dział technologii. W jednej z takich
małych wszelkie decyzje o zatrudnieniu podejmował nie prezes (będący
jednocześnie właścicielem), nie prokurent ale ktoś na kształt pracownika
administracyjnego skupiającego w jednym ręku właśnie kadry (zatrudnienia,
urlopy), kontakty z kontrahentami (w ograniczonym zakresie) itp.

> Przecież Trix bedzie bezpośrednim podwładnym własnie dyrektora technicznego,
> nie ?

Jeśli tak to oczywiście należało uderzyć do niego.

pzdr
konlin

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/