krzysztofsf <k...@p...gazeta.pl> napisał(a):

> pzdr ze Szczecina gdzie wszyscy wszystkim wszystko probuja sprzedac i nic
> sie nie produkuje.
nie tylko w Szczecinie wszyscy wszystkim próbują sprzedać i nic się nie
produkuje, jak również nie kupuje - no chyba, że czasem na wyprzedaży,
promocji lub tam gdzie sprzedają na wagę to, co normalnie sprzedaje się
na sztuki. Nie przypadkiem lwia część ogłoszeń pracodawców dotyczy potrzeb
w zakresie sprzedaży i przedstawicielstw handlowych. Przyjmuje się takich
delikwentów na próbę na przypuszczam góra tydzień - chyba z resztek
przyzwoitości na tak długo, bo przecież już po pierwszym dniu widać czy ktoś
się do tego nadaje czy nie - a potem zwyczajnie wywala, bo więcej niz 7/8
się do tego nie nadaje, bo do sztuki cyrkowej należy przekonanie nie
posiadającego gotówki, żeby wziął kredyt i kupił.
Ludzie usiłują sprzedać to co nieopatrznie wyprodukowali. Handlowcy usiłują
sprzedać to co nieopatrznie sprowadzili w nadziei, że ktoś kupi, a deficyc
handlowy Polski rośnieeeeeeeeeeeeeeeeee.

Marek


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/