Użytkownik "rubber2" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dbb4pv$f5h$1@news.onet.pl...

> Pytanie: Jak długo mozna?
>
> Kto zna, poznał kogos w podobnej sytuacji?
> Opowie?
> Może chociaż lżej bedzie?


Zaraz się posypią odpowiedzi typowe dla społeczności internetowej:
- mógł pomyśleć wcześniej,
- powinien był kiedyś [to, to i to], zamiast [tego, tego i tego]
- a tak w ogóle to jest głupi i to jego wina.

Ale tak naprawdę to wina naszej jeszcze socjalistycznej gospodarki.
W każdym społeczeńswie jest pewna grupa ludzi wybitnych, którzy już w
szkole mają zaplanowaną karierę na najbliższe 20 lat. I jest też
większość tzw. "normalna", która chciałaby znaleźć normalną pracę, i
nie ma w tym nic złego. W porządnej gospodarce nie ma problemu, aby
robotnik nie mógł znaleźć pracy, jeśli chce.

W opisywanej sytuacji: jakby w normalnej gospodarce istniało
kilkadziesiąt lokalnych prywatnych linii kolejowych, to bankructwo
jednej byłoby nawet korzystne (zostały by lepsze). A tak powstał taki
moloch, który co pewien czas wypluwa rzesze bezrobotnych, dla których
rzeczywiście nie ma pracy w zawodzie, bo nikt nie pomyślał, że i w
tych usługach może być konkurencja.


L.