eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCzy informatyk to gatunek ginący? › Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
  • Data: 2003-04-11 16:13:02
    Temat: Re: Czy informatyk to gatunek ginący?
    Od: "Veron" <v...@e...pw.edu.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Oj, chyba nie czytałeś Computerworld. Przytoczę fragmencik:
    "Te różnice w postrzeganiu absolwentów wynikają przede wszystkim z
    niedostatków selekcji, zarówno przy przyjmowaniu na studia, jak i podczas
    dalszej nauki. W szkołach niepaństwowych rekrutacja przeprowadzana była
    często jedynie wg konkursu świadectw i rozmowy kwalifikacyjnej.
    Przedstawiciele szkół przyznają, że zazwyczaj trafiają do nich studenci
    gorzej przygotowani.
    To wpływa na poziom nauczania uczelni. Zmusza wykładowców do wolniejszej
    realizacji zaplanowanego materiału. Pozbawia szkoły specyficznej atmosfery,
    stymulującej do samodzielnego pogłębiania wiedzy, którą tak szczycą się
    renomowane wydziały informatyki.
    Tych wad nie rekompensuje nawet atrakcyjny program nauki, często
    uwzględniający najnowsze technologie, dopiero wchodzące do zastosowań
    biznesowych. Cóż bowiem po programie, gdy wiedza studentów nie jest potem
    należycie egzekwowana? "Sam mam znajomych na kilku uczelniach prywatnych.
    Zdają po 5, 6 egzaminów semestralnych w jeden weekend. Nie wyobrażam sobie
    takiej sytuacji w żadnej z renomowanych uczelni" - śmieje się szef działu HR
    w dużym zachodnim koncernie informatycznym."

    Starczy?
    Nauczyć się można dużo nawet na prywatnej uczelni. W końcu dużo zależy także
    od osobistego podejścia. Tyle teoretycznie. Ale jak ktoś mądrze zauważył -
    statystycznie sprawa wygląda trochę inaczej. Rasowy informatyk musi mieć
    zdolności analitycznego, twóczego myślenia. Szkoła państwowa filtruje
    potencjalnych studentów poprzez egzaminy wstępne. Natomiast prywatna
    przymuje jak leci. Dalej - poziom nauczania jest w większości dużo niższy,
    wiedza jest słabo, albo i w ogóle nie egzekwowana. Myślisz że nie mam
    znajomych na uczelniach prywatnych i nie mam pojęcia o sposobie nauczania?
    Mam tam kilku kolegów z podstawówki - uczyli się na miernych ocenach, ledwo
    przechodzili z klasy do klasy. Następnie zawodówka, zaoczne technikum i
    uwaga - studia informatyczne na prywatnej uczelni. Gdy przyjrzeć się głęboko
    ich wiedzy (2 rok studiów) nie umieją nawet profesjonalnie obsłużyć Worda,
    napisać program w Pascalu, że o bardziej zaawansowanych rzeczach nie
    wspomne. Nie mam zamiaru obrażać studentów uczelni prywatnych. Są bardzo
    dobre uczelnie prywatne, które poziomem prześcigają uczelnie państwowe (np.
    PJWSTK), są bardzo dobrzy absolwenci i studenci uczelni prywatnych. Ale
    takie są statystyki. Ale w gruncie rzeczy takie spory nie mają sensu -
    wszystko i tak weryfikuje rynek.
    Pozdrawiam


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1