eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCopywriter - ile zarabia?Re: Copywriter - ile zarabia?
  • Data: 2005-01-05 06:56:46
    Temat: Re: Copywriter - ile zarabia?
    Od: "Pawel A." <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > alt.pl.sztuka-reklamy - siedzi tam kilku zawodowo czynnych copywriterow,
    > jak ktos chce pogadac. Ale to ciezka praca i (choc nie jestem
    > copywriterem, przynajmniej nie w sensie krotkich hasel reklamowych)
    > denerwuje mnie, jak ludzie uznaja ja za mila, lekka i przyjemna.

    Tak naprawdę to chyba nie ma pracy lekkiej, łatwej i przyjemnej - choc wiele
    na początku sprawia takie wrażenie....

    > Kreatywnosc przy piwie na temat samemu wybrany to cos zupelnie innego niz
    > kreatywnosc na czas i na zadany temat, z zadana grupa docelowa - i z
    > mierzalna skutecznoscia Twojego hasla

    Czami jak słucham bloków reklamowych albo czytam gazety, niesety odnosze
    wrażenie, że hasła powstawały własnie przy piwie - "złamana" rytmika
    wypowiedzi, niedociągnięte mozliwości skojarzen itp.
    A swoją droga zawsze zastanwiało mnie jak przy mierzeniu skutecznosci hasła
    szacuje sie wpływ innych czynników.
    Na przykład Heyah - nota bene z bardzo fajną kampanią - szybko zdobyła
    istotną część rynku pre-paidów. Ale należy pamiętać, że był to (nie wiem czy
    jest nadal) najtańszy produkt w swojej klasie. Pojawia się zatem pytanie,
    czy przy takich cenach równie skuteczna nie byłaby każda inna kampania,
    łącznie z rozwieszaniem informacji o cenach pisanych flamastrem na workach
    po cemencie ;-)



    O tym że agencje reklamowe przeceniają znaczenie hasła, świadczy moim
    zdaniem przykład frugo. W popularnych opracowaniach dotyczących reklamy jak
    mantrę powtarza się stwierdzenie, że kampania reklamowa (swoja drogę
    rewelacyjna) "wprowadziła zwyczaj picia przez młodych ludzi naturalnych
    soków owocowych". Niestety zdanie to jest piramidalną bzdurą. Przynajmniej
    od połowy lat osiemdziesiątych, bardzo popularnycm napojem młodzieży były
    właśnie takie soki sprzedawane w małych szklanych butelkach np. "bobofruty".
    To że formalnie przeznaczone były one dla niemowląt nie zmieniało faktu, że
    były żelaznym zaopatrzeniem bufetu w każdym schronisku, czy knajpie w
    miejscowościach turystycznych (np. oferta napoi sprzedawanych na "Rancho"
    ograniczała się do piwa i właśnie tych soków). Frugo zatem bynajmniej nie
    stworzyło nowej niszy, a jedynie jeako pierwsze wstrzeliło się w już
    istniejącą, okupowaną przez produkty dla niemowląt. Tym można też ,do
    pewnego stopnia, tłumaczyć szybki schyłek oszałamiającej kariery tych
    napoi. Gdyby marka rzeczywiście "stworzyła nowy zwyczaj" - jak utrzymują
    spece od reklamy - to klienci wykazaliby się większym przywiązaniem.

    Pozdrawiam

    paweł

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1