-
Data: 2007-01-11 18:25:39
Temat: Re: Co zrobić by pracowali i nie chcieli pieniędzy?
Od: Maciek Sobczyk <m...@d...doPLer> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Zirhan napisał(a):
> Co zrobić, żeby pracownicy wypruwali z siebie żyły i nie chcieli za
to pieniędzy? Recepta jest prosta. Wystarczy wprowadzić hierarchię i
umożliwić awans. Ludzie zatroszczą się o karierę, będą się starać, a jak
da się im odrobinę władzy, to zmuszą do wysiłku innych.
Hierarchia istnieje w każdej firmie, nawet o najbardziej płaskiej lub
kolistej strukturze. Nawet w przypadku modnej ostatnio gwiazdy w kole,
zawsze jeden punkt gwiazdy spełnia funkcje zarządcze w stosunku do
pozostałych.
Hierarchia jest czymś naturalnym, nawet w grupach, w których wszyscy
członkowie formalnie zajmują tą samą pozycję. Ludzie zajmują w takiej
grupie naturalne dla siebie lub narzucone role. Jedną z nich jest rola
lidera, której sama nazwa dobitnie świadczy o istnieniu hierarchii.
Czym jest owo, jak je nazwaliście, "troszczenie się o karierę"? Dlaczego
_nie wynika z faktu istnienia hierarchii zawodowej_?
Potrzeby człowieka, w tym potrzeba troszczenia się o karierę, wynika nie
z hierarchii w pracy lecz z hierarchii potrzeb (polecam zapoznać się z
pracami A.Maslowa). Motywacja do jakiegokolwiek działania pojawia się
wtedy, gdy człowiek odczuwa jakiś deficyt. Potrzeba działania w celu
jego zaspokojenia to właśnie motywacja. Jest ona zjawiskiem złożonym.
Nie można jednoznacznie stwierdzić, jakie potrzeby i w jakich
proporcjach dają człowiekowi impuls do działania. Wg Maslowa, podstawowe
potrzeby człowieka dotyczą możliwości jego przetrwania. Nieco słabiej
człowiek odczuwa brak poczucia bezpieczeństwa, następnie alienacji,
wreszcie osiągania określonego statusu społecznego i wyżej - samorealizacji.
Na którym poziomie umieścić potrzebę robienia kariery?
Teoretycznie na poziomach najwyższych - samorealizacji, aprobaty,
przynależności. W praktyce potrzeba kariery może wynikać z różnych
przyczyn, np. z poczucia _zagrożenia_ - wyższe stanowisko utożsamiane
jest z większą stabilnością zatrudnienia, większymi możliwościami etc.,
potrzebą samorealizacji, potrzebą zaspokojenia potrzeb behawioralnych
(własnych lub rodziny) itd.
Taki rodzaj motywacji, wynikający z poczucia zagrożenia, można było
zaobserwować np. w obozach zagłady - więzień nadzorujący masową zagładę
towarzyszy niedoli stawał się katem nie dlatego, że dano mu funcję
zarządczą, lecz dlatego, że w wywiązywaniu się ze swoich obowiązków kata
postrzegał szansę przeżycia w obozie (T. Borowski - polecam).
Cały Twój (Wasz tekst) to stek bzdur. Nie tylko dlatego, że jak piszecie
prawdziwy awans jest "przywilejem najwyższej rangi menedżera", a jak
sama nazwa wskazuje: nie ma nic wyższego od _najwyższego_, lecz przede
wszystkim dlatego, że:
- opisani przez Was pracownicy zachowują się w określony, stereotypowy
sposób a ich relacje interpersonalne są niedojrzałe emocjonalnie,
- tekst kompletnie nie uwzględnia takiego czynnika, jak _zmiana_ i
związanych z nią postaw ludzkich. Każdy awans jest zmianą dla
awansowanego, jego szefów i kolegów z pracy. Każda zmiana wyzwala
określone emocje, nie tylko negatywne (jak wynika z tekstu) lecz także
pozytywne lub neutralne (brak emocji lub zaprzeczenie emocjom),
- opisane emocje towarzyszące pracownikom są psychologiczne niespójne.
Te same osoby raz są nadmiernie ambicjonalne, innym razem ambiwalentne,
innym razem bezwolne.
Opisani w tekście ludzie kierują się w życiu imperatywem ambicji.
Awans jest postrzegany przez osoby awansowane jako wybitne wyróżnienie.
Ich emocjami kieruje wyolbrzymiona zasada wzajemności i ingracjacji.
Akurat reguła wzajemności i ingracjacji to jedne z technik manipulacji,
lecz różne osoby są na nią różnie podatne. Z tekstu wynika jednak, że
wszyscy, toczka w toczkę, awansując stają się innymi osobami niż były
przed chwilą. Ich wyróżnienie i prestiż staje się tak wielki, że stają
się "katami" dla niedawnych kolegów z pracy. Ci sukces awansowanego
postrzegają w kategoriach zagrażających sobie. Awans innej osoby
powoduje, że pozostali odsuwają się od niej. Przeżywają ów awans jako
coś, co zostało zabrane im samym.
W wyniku awansu "dzieli się personel". Komunikacja załamuje się -
"uniemożliwić komunikację". Ludie komunikują się nie wprost, w sposób
niedojrzały, ich wzajemne relacje przypominają "manewry" wojskowe.
Szeregowi pracownicy w pracy starają się "spokojnie i bez stresu przeżyć
8 godzin". Awans wyzwala w nich radykalną zmianę - odczuwają "osobistą
odpowiedzialność wobec wyższej instancji", która "robi swoje".
"Podwładni - jak to zwykle bywa - uznają bezpośredniego szefa za wroga
numer jeden.". Awansowany zmaga się z ich cichym oporem. Komunikacja
schodzi do podziemia. Nikt nie mówi innemu niczego wprost. Ludzie
przeżywają względem innych przede wszystkim emocje negatywne.
Osoby sprzedawców, przedstawione w tekście są skrajnie niedojrzałe i
masywnie zaburzone. I to jest dla mnie koronny argument, by tekst
traktować jako zapis czyichś odosobnionych, subiektywnych spostrzeżeń
(być może wynikających z faktu, że sam autor myśli tak jak opisani
sprzedawcy) a nie obowiązującą normę i strategię życia firmy.
Żeby było wszystko jasne - nie twierdzę, że nie istnieją firmy, w
których manipuluje się pracownikami, wykorzystując proste mechanizmy
wzajemności, zaangażowania i ingracjacji. Sam widziałem bardzo
interesujące z psychologicznego punktu widzenia imprezy firmowe
McDonalds. Ale, aby manipulacja była możliwa, potrzebny jest sprawny
manipulator i osoba na ową manipulację podatna. Nie może być to regułą w
odniesieniu do całego społeczeństwa.
Cały tekst IMO traktuje nie o mechanizmach zarządzania, lecz jako casus
nieudolnie przeprowadzonej zmiany w przedsiębiorstwie lub opis skrajnie
niedojrzałych pracowników. Mógłby to być opis sytuacji przedsiębiorstwa
na rynku i związanych z nią emocji pracowników, lecz brakuje cienia
informacji o firmie - jej kondycji, branży etc.
Dlatego tekst jest zwyczajnie głupi, bo sugeruje, że to nie z
pracownikami jest coś nie tak. To awans jest metodą na omotanie pracowników.
> Tekst wcześniej ukazał się w kwartalniku "Bez Dogmatu".
Dziękuję za info. Przynajmniej wiem, jak niski poziom merytoryczny
prezentują zamieszczone w nim teksty.
Maciek
--
Kochana Mary!
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Tęsknię za Tobą tragicznie
A.T.Tappman, kapelan Armii Stanów Zjednoczonych
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2024-11-16 Łódź => Frontend Engineer (Three.js) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Expert Recruiter 360 <=
- 2024-11-16 Żerniki => Starszy specjalista ds. księgowości/ Samodzielny księgo
- 2024-11-16 Pruszków => Team Leader (PHP+React) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Senior Cloud Consultant (AWS) <=
- 2024-11-16 Warszawa => Sitecore Developer <=
- 2024-11-16 Warszawa => OpenText ECM Specialist <=
- 2024-11-16 Warszawa => Account Manager - Sprzedaż Usług Rekrutacyjnych <=
- 2024-11-16 Warszawa => Account Manager - Usługi rekrutacyjne <=
- 2024-11-15 Warszawa => Microsoft Dynamics 365 Business Central Developer <=
- 2024-11-15 Lublin => SAP HANA Cloud Dev / Data Engineer <=
- 2024-11-15 Poznań => Dyspozytor Międzynarodowy <=
- 2024-11-15 Gdańsk => Kierownik Działu Spedycji Międzynarodowej <=
- 2024-11-15 Kraków => Head of International Freight Forwarding Department <=
- 2024-11-15 Kraków => Key Account Manager <=