> Zastanawiam sie, czy ma sens dzialalnosci gospodarczej zwiazanej z: po
> pierwsze uczeniem angielskiego (np zlecenia w szkolach jezykowych, kursy w
> szkolach i inne) a po drugie z tlumaczeniami tekstow.
jesli masz pewne zlecenia, to na pewno posiadanie DG Ci nie zaszkodzi.
chociaz jesli nie stracisz zadnego zlecenie jesli nie bedziesz miala DG
tylko pracujac na umowe-zlecenie, umowe o dzielo lub na czarno, to po co
Ci te "klopoty"?

zalozenie DG:
- koszt niewielki, biegania po urzedach troche.
co znaczy niewielki? nie wiem dokladnie, ale co najwyzej 2-3 setki.
kolejnosc biegu:
-> Urzad Miasta, wydzial handlu lub tp.
wpis do ewidencji dzialanosci gospodarczej - podobno ostatnio
nie wydaja od reki tylko sie czeka :(
-> z wpisem do Urzedu Statystycznego po numer REGON
tu tez kiedys bylo od reki, a podobno ostatnio nie jest...
-> NIP masz bo juz placiclas jakies podatki?
-> pieczatka -> dane z wpisu, REGON (koniecznie), NIP jesli znasz/masz
-> konto w banku (konto do DG!!! uwaga na koszt miesieczny, w niektorych
bankach potrafi byc DROGO) - powinno byc od reki
-> zgloszenie do ZUSu: ciebie jako platnika skladek oraz Ciebie jako
osoby ubezpieczonej (2 druki)
-> zglozenie w Urzedzie Skarbowym:
-> do podatku dochodowego (KPiR?) (druczek NIP-1)
(jesli nie masz jeszcze NIPu to to jest jednoczesnie zgloszenie
zapotrzebowania na NIP)
-> poinformowanie o zaprowadzeniu KPiR (chyba nie ma druczka, po prostu
piszesz informacje o zaprowadzeniu KPiR i miejscu jej przechowywania)
-> do VATu (VAT-R bodajze)
dzialac mozesz juz w chwili wyslania zgloszen do ZUS/USK
poczatkowe koszty zalozenia DG oczywisice sa kosztami do KPiR

WYDAJE mi sie, ze tlumaczenia, szkolenia itp. wymagaja, zebys prowadzila KPiR
(choc sa wygodniejsze i prostsze metody rozliczania sie z US) oraz ze musisz
byc VATowcem, ale to musisz sprawdzic...

co dalej?
co miesiac:
- do ZUS: deklaracja (ZUSDRA) + przelew(y)
- do USK: deklaracja VAT-7 (zawsze) + podatek VAT (jesli jest co przelewac)
deklaracja PIT-5 (jesli od poczatku roku nastapil przychod)
+ podatek PIT (jesli jest co przelewac)

a co jesli kiepski miesiac?
podatki sie placi od rzeczywistych dochodow, czyli brak dochodu "nie boli"
niestety ZUS placi sie BEZ wzgledu na dochody (lub ich brak)
a to kosztuje.

jesli masz poza DG etat, to do ZUS placisz co miesiac ok 100 PLN na
ubezpieczenie zdrowotne, jesli DG to jedyne zrodlo Twoich dochodow, to
placisz i FUSy i na KCH i w sumie to boli na okolo 600 PLN miesiecznie
czy cos zarobisz czy nie.

jesli nie lubujesz sie w piepirkowej robocie niedochodowej, to mozesz
wspomoc sie dochodzaca ksiegowa na czarno - za jakies 100 PLN w reke ktos
zrobi za Ciebie KPiR i deklaracje co miesiac. W wypadku takiej dzialalnosci
Biuro Rachunkowe moze byc za drogie, bo swoje minimum wziac musi, a Twoja DG
raczej nalezy do bardzo malo obciazajacych praca ksiegowego.
Sama z odrobina wprawy mozesz zalatwic buchalterie w godzine miesiecznie,
ale dochodzaca ksiegowa bedzie pilnowac zmian w przepisach, itd. itp..

Jesli sie zdecydujesz dobrze miec pod reka kogos, kto Twoi indywidualny
przypadek przeprowadzi przez poczatkowy okres - rozne rzeczy z tego co
napisalem moga w Twoim konkretnym wypadku wygladac zupelnie inaczej.
to co napisalem dotyczy jakiegos tam szczegolnego statystycznie bardzo
prawdopodobnego przypadku. (brak grupy inwalidzkiej, etatu brak lub jesli jest
to z pensje >760, ZUS a nie KRUS itd. itp.)

pozdrawiam

romekk