> Nie, to jest po prostu poklosie ustawy o ochronie danych osobowych
> nakladajacej dosc biurokratyczne wymogi na rozne zyciowe sytuacje. W
> praktyce malo prawdopodobne jest, ze kandydat sie obrazi za skontaktowanie
> sie firmy z nim i niektore firmy to olewaja, ale te, ktore chca byc bez
> zarzutu w przypadku jakiejkolwiek kontroli prosza o umieszczanie tego.
> Firmy nie moga z tak zrobionymi danymi robic cos innego niz kontaktowac sie
> z kandydatami i przechowywac ich dane, poniewaz w formulce jest napisane "do
> celow rekrutacji". Jak sie gromadzi baze dla celow reklamy wysylkowej czy
> sprzedawania jej kontrahentom, wymaga to innej formulki, w ktorej jest
> okreslony cel wykorzystania danych. Tak wiec nie ma powodow do paranoi,
> zgode wyrazasz tylko na takie postepowanie z tymi danymi, ktore jest
> zwiazane z rekrutacja.

Racja, ale nie bądźmy naiwni. Dobrze wiemy że plik z danymi z rekrutacji może
szybko i prosto być wykorzystany-sprzedany do innych celów. To nie paranoja,
tylko problem jak oszustom utrudnić życie. Mam znajomych z branży ubezpieczeń i
z pierwszej ręki wiem jak takie mechanizmy działają. Formułka do celów "do celów
rekrutacji" znaczy tyle co znak na drodze, jest, ale można go olać i tak się
robi...


Pozdr
Kriss