jcvklashfjash pisze tak:

> Może sobie pomyśleć: gość nie podaje adresu, więc ma coś do
> ukrycia.

no i dobrze rozumuje, mam do ukrycia adres.

a może mieszkam w syfiastej dzielnicy i chcę się wyrwać a może w pałacu
za miastem i chcę się pointegrować z plebsem bo mi się nudzi w pałacu.

Z adresu mozna wywnioskowac status majatkowy pracownika i okreslić ew
skłonność do uginania się i ustępstw. Moze się załapię do pracy a może
nie a adres pójdzie w świat. Nie wolno robić zdjęć ulicom a podawać
adresy to można.

--
mariusz