> Jak się postarasz, to może Cię przyjmę po studiach na pełny etat.
> Programistom płacę 800 zł brutto - chyba się ucieszysz ?
Taaaak 800 brutto i to chyba EURO i to na okres próbny bo tylko desperat
znający C++ lub inny obiektowy język może przystać na takie warunki.
Widzę, że wśród tzw pracodawców bo chlebodawcami ich już dawno się nie nazywa
z tej prostej przyczyny, że to co płacą nie starcza nawet na chleb, istnieje
moda na upokażanie swoich niewolników czy to smiechu wartą wypłatą czy też
ciagłym wytykaniem złej pracy bo przecież stłamszony i zahukany niewolnik
będzie jeszcze więcej pracować aż do wyprucia flaków z nawiną myślą, że jak
się wykaże swojemu panu i władcy to ten go może pochwali i nie będzie go juz
kopać przy reszcie załogi. Oczywiście tylko w tym wypadku kiedy każdy
niewolnik jest osobno dołowany. Niestety niesie to efekt w drugą stronę i
przekonany o swojej bezkarności pan i władca po pewnym czasie wywala
wycieńczonego niewolnika na zbity pysk i przyjmuje nowego naiwniaka z pensją
75% tego co dostawał poprzedni niewolnik i tak mamy ciekawy efekt: pensje nie
rosną, inflacja też bo pieniędzy nie ma w narodzie więc żeby niewolnicy mogli
chociaż kupić masło do chleba na "krechę" trzeba jakoś ceny utrzymywać. Z tej
sytuacji nie tylko korzystją wyzyskiwacze ale może jeszcze jakies 5% narodu
(?) czyli masa rządząca bo przecież biedną masą rządzi sie najłatwiej. Rzuca
się im bigbrothera czy jakieś inne gówno, piękne reklamy z podskakującą
sprzedawczynią w mięsnym (zarbiającą w porywach może 700zl) którą stać na
samochód za 40 tysięcy...


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/