-
1. Data: 2003-06-03 14:59:15
Temat: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: p...@w...pl
Witam wszystkich bardzo serdecznie,
Aż trudno w to uwierzyć ale od dłuższego czasu szukam pracy na Śląsku w swoim
zawodzie i... nic! Jestem bliska załamania. Oprócz psychologii skończyłam
studia podyplomowe, dzięki którym posiadam wiedzę z zakresu HR. Niestety, w
obecnej sytuacji na rynku pracy (recesja a więc redukcja kosztów) jeśli już
jest zapotrzebowanie na specjalistę HR, to tylko z doświadczeniem. Chciałam
pracować jako trener ale mam zbyt małe doświadczenie, nie mam też specjalnych
uprawnień aby działać samodzielnie, praca w firmie szkoleniowej jako praktykant
(wolontariusz) nie jest możliwa a to dlatego, że nikt nie chce uczyć przyszłej
konkurencji. Poza tym znam osoby, które pracowały jako wolontariusze (tam,
gdzie jest taka możliwość, np. w ośrodkach pomocy społecznej) i nawet po roku
pracy dziękowano im i "zatrudniano" nowych. Praca jako psycholog w szkole
odpada, ponieważ nie posiadam uprawnień pedagogicznych (w tym roku absolwenci
mogą je otrzymać tylko po jednej specjalizacji albo po studiach podyplomowych,
swoją drogą oferowanych przez ten sam uniwersytet, który ukończyłam, z tą samą
kadrą i zajęciami jak na mojej specjalizacji, która, jak się okazuje - nic nie
daje. Ręce opadają). Znam języki, na studiach i zaraz po wierzyłam w swoje
możliwości i umiejętności ale dziś jestem bliska stanu, który w szpitalach i
poradniach (które w tym roku nie przewidują zatrudniania nowych psychologów)
diagnozuje się jednoznacznie...
Możliwe powody mojej sytuacji:
1. Źle szukam
2. Nie wykorzystuję znajomości
3. Nie oszukuję pisząc CV
4. Kiepski ze mnie psycholog, rzeczywiście do niczego się nie nadaję...
To, że piszę w taki sposób i na taki temat świadczy już tylko o jednym...
jestem załamana!
(ale to, że piszę do na liście dyskusyjnej świadczy o tym, że się przełamałam i
zaczęłam szukać pomocy :-)))
Dorota
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2003-06-03 15:56:26
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: "Irkanis" <i...@p...onet.pl>
Nigdy jeszcze nie pocieszałam psychologa... Wiesz, myślę, że trzeba zacząć
własny biznes. Być może nie masz uprawnień, żeby prowadzić własny gabinet,
ale... Może jednak coś się takiego znajdzie? W każdym razie uszy do góry.
Służę pomocą nie-psychlogiczną (priva).
Serdeczności
Irkanis
-
3. Data: 2003-06-03 18:04:19
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>
Zajmij sie psychoterapia - z tego co wiem nie trzeba do tego miec jakiejs
specjalnej licencji. A w Newsweeku 20/2003 twierdza, ze to zajecie z
przyszloscia. Zaryzykuj i otworz wlasny gabinet.
A jak znasz sie na HR zajmij sie przy okazji doradztwem zawodowym. I zamiast
wysylac CV do konkretnych firm rozreklamuj sie wsrod potencjalnych klientow.
Zaciekawilo mnie jedno - jakie uprawnienia trzeba miec zeby dzialac
samodzielnie? Jesli to kwestia papierka, to moze warto w to zainwestowac
troche czasu i kasy. Tak samo z uprawnieniami pedagogicznymi: to tez mozna
szybko nadrobic.
Kup sobie elegancki ciuch, buty na szpilkach, glowa do gory i do roboty! Jak
bedziesz dzialac stanowczo to na pewno sie uda.
Powodzenia,
Aga
-
4. Data: 2003-06-03 18:41:06
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: v...@o...pl
WITAM!!!
JA TROCHĘ Z INNEJ BECZKI NIE BĘDĘ CIĘ POCIESZAĆ BO SAMA JESTEM W PODOBNEJ
SYTUACJI TYLKO ŻE PO EKONOMI I MOZE MOI POPRZEDNICY CHCIELI DOBRZE ALE TO NIE
DZIAŁA MOŻNA DOSTAĆ KOTA OD PRZEGLADANIA OFERT PRACY KTÓRE JAK NIE JESTEŚ
ZAINTERESOWANY PRZEDSTAWICIELSTWEM NICZEGO DO ZYCIA NIE WNOSZĄ
ŁATWO SIĘ MÓWI GŁOWA DO GÓRY JAK SIE MA PRACĘ LUB JEST NA UTRZYMANIU RODZICÓW
JA JAK NA RAZIE NIE ZAŁAMUJE SIĘ CHOCIAŻ CZASAMI ZE ZŁOŚCI POTRAFIĘ WRZASNĄĆ
LUB CZYMŚ ŻUCIĆ TO POMAGA MAM NADZIEJE ŻE WKRÓTCE SIE UDA
AHA A CO DO WŁASNEGO INTERESU TO JA SPRÓBOWALAM ALE JAK NIE MASZ KASY NA
POCZĄTEK TO NIE PRUBÓJ WSZYSTKO KOSZTUJE A DOCHODY SĄ BEZNADZIEJNE NA RYNKU
JEST RECESJA I TO WE WSZYSTKIM KAŻDY OSZCZĘDZA GROSZ DOPÓKI KONIUNKTÓRA SIĘ
NIE POPRAWI TO NIE WARTO ZACZYNAC BO MOŻNA UTONĄĆ W DŁUGACH
p.s SORRY ZA BŁĘDY ALE MAM DYSKORTOGRAFIĘ I NIC NA TO NIE POR5ADZĘ
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ CIERPLIWOŚCI W POSZUKIWANIU PRACY
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2003-06-03 18:59:57
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl>
On 3 Jun 2003 20:41:06 +0200, v...@o...pl wrote:
> PO EKONOMI
> ŻUCIĆ
> PRUBÓJ
> KONIUNKTÓRA
>
> p.s SORRY ZA BŁĘDY ALE MAM DYSKORTOGRAFIĘ I NIC NA TO NIE POR5ADZĘ
Radą jest słownik ortograficzny.
Mam nazdzieje, ze przynajmiej Twoje CV i LM piszesz przy jego pomocy, bo to
bardzo moze Ci pomóc w zdobyciu pracy.
--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=39102
-
6. Data: 2003-06-03 19:06:19
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: "aga.p" <c...@p...onet.pl>
Po pierwsze: wylacz caps lock.
Po drugie: nie masz racji.
Sa branze, dla ktorych koszty poczatkowe sa rowne kosztom zalozenia DG. Zeby
zorganizowac sobie prace w tym konkretnym przypadku potrzebne jest miejsce -
a zakladam, ze psyche1 nie jest bezdomna, wiec ma do dyspozycji jakis pokoj
i cos do siedzenia. Fakt, bedzie potrzebna kasa na ZUS, ale przeciez nie
mozna z gory zakladac, ze to nie ma sensu i sie nie uda.
Ja nie mowie, ze bedzie latwo i wszystko pojdzie jak po masle. Wrecz
przeciwnie. Bedzie ciezko i pod gorke. Ale mozna usiasc i sie poplakac, a
mozna zacisnac zeby i isc dalej. Jak to mowia, droga do sukcesu wiedzie
przez pieklo:))
A poza tym to, ze Tobie sie nie udalo z wlasna firma, to nie znaczy, ze
nikomu sie nie uda. Moze po prostu nie trafilas w odpowiednia nisze? W
kazdym razie to nie powod zeby zniechecac innych.
No i nie przesadzajmy z ta recesja. Fakt, na rynku pracy jest mocno
nieciekawie, ale to idealna pora na rozkrecanie wlasnych firm. Mozna
przeciez zaproponowac konkurencyjne ceny - tym bardziej, ze firmy, ktore juz
sa na rynku nie lubia schodzic ponizej pewnego poziomu. Sama piszesz, ze
ludzie ograniczaja wydatki, a ze z pewnych uslug nie sposob zrezygnowac -
zobacz jakie to daje mozliwosci. To doskonaly czas zeby sobie wyrobic marke.
A koniunktura sie poprawi dopiero jak sami ja ruszymy:))
pozdrawiam,
Aga
-
7. Data: 2003-06-03 20:16:47
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
p...@w...pl writes:
[..]
> Możliwe powody mojej sytuacji:
> 1. Źle szukam
> 2. Nie wykorzystuję znajomości
> 3. Nie oszukuję pisząc CV
> 4. Kiepski ze mnie psycholog, rzeczywiście do niczego się nie nadaję...
hm... skoro masz dyplom z psychologii i studia podyplomowe z Human
Resources i nie umiesz sobie znalezc pracy - ba - nie wiesz nawet, co
zle robisz - to jak ty te wszystkie studia ukonczylas???
chcesz, zeby twoja praca polegala na doradzaniu innym, a nie umiesz
swojej wiedzy na sobie zastosowac?
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
-
8. Data: 2003-06-03 20:48:06
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: "FX" <f...@p...onet.pl>
> Aż trudno w to uwierzyć ale od dłuższego czasu szukam pracy na Śląsku w
swoim
> zawodzie i... nic!
Niestety nie pociesze Cie, tak jak nie pocieszalem dwoch
swoich kolezanek ze szkoly ktore skonczyly psychologie
a teraz od 3 lat siedza w domu nie mogac znalezc
pracy.
Kiedy ktos sie kieruje: snobizmem/owczym pedem/nieznajomoscia
rynku pracy* przy wyborze studiow to takie sa efekty.
* - niepotrzebne skreslic.
Dziwi mnie ze jednym z najbardziej obleganych kierunkow jest
psychologia.
Tak jest z marketingiem - ale w odroznieniu od psychologii takiego
po marketingu mozna np zatrudnic na front office i bedzie wiedzial
co robic.
Jesli Cie urazilem (lub kogokolwiek), to przykro mi bardzo - ale
takie sa realia rynku pracy.
FX
-
9. Data: 2003-06-03 22:27:38
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: " " <m...@N...gazeta.pl>
p...@w...pl napisał(a):
>Oprócz psychologii skończyłam
> studia podyplomowe, dzięki którym posiadam wiedzę z zakresu HR.
a może dołozysz jeszcze jeden fakultet - astropsychologię.
Pozdrawiam
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
10. Data: 2003-06-04 06:32:54
Temat: Re: Psycholog szuka pracy i... jest załamany.
Od: "KarolS" <t...@c...sz>
Witaj
1.Zacznij szukać lepiej
2. Wykorzystuj znajomości
4. Zmień nastawienie bo potencjalny pracodawca zniechęca się osobami
mającymi niską samoocenę.
Jeśli już piszesz w punktach to moja rada :
1. Określ cel (firmę, firmy do których chcesz startować )
2. Dowiedz się jak najwięcej o potencjalnym pracodawcy
3. Napisz CV bazując na danych z punktu 2
4. Jeśli pierwsze 3 punkty nie przyniosą rezultatu to pomyśl o zmianie
zawodu i/lub miejsca zamieszkania.
Żyć przecież jakoś trzeba.
Pozdrowienia
Stachu
> Możliwe powody mojej sytuacji:
> 1. Źle szukam
> 2. Nie wykorzystuję znajomości
> 3. Nie oszukuję pisząc CV
> 4. Kiepski ze mnie psycholog, rzeczywiście do niczego się nie nadaję...
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/