22. Data: 2004-03-24 10:23:18
Temat: Re: Przyczyny zwalniania pracownikow, inne podejscie >czesc (I)
Od: <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "bad_skipper" <bad_skipper@bad_skipper.com> napisał w wiadomości
news:c3qmqq$h4k$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> <k...@p...onet.pl> wrote in message
> news:c3p7f8$gvu$1@korweta.task.gda.pl...
> > Alez ilosc srodkow pienieznych w obiegu nei ma znaczenia,
> > licza sie tylko towary.
> Albo pieniadze ktore maja parytet w towarach lub zlocie !
> Tu jest napisane dlaczego tak jest:
> http://www.kapitalizm.republika.pl/kryzys.html
Slowa i slowa w tym tekscie.
Zmierz sie z matematycznym opisem gospodarki.
--------
Część 1.
Główna idea.
Przykład A
Niech będzie, że mamy jakąś gospodarkę, która nie kontaktuje się z innymi.
W tej gospodarce mamy np. 10 firm. Firmy te wyprodukowały np. 10 000 szt.
różnych towarów.
Można wyliczyć, że średnie wydatki na jedną sztukę wynosiły np. 20 zł.
Z powyższego wynika, że całkowite wydatki firm zamknęły się kwotą 200 000
zł.
Z definicji transakcji, która mówi, że jedna strona kupuje towar a druga
sprzedaje i strona sprzedająca uzyskuje pieniężne wpływy a strona kupująca
ponosi pieniężne wydatki wynika, że wpływy ze sprzedaży są równe wydatkom z
tytułu zakupów.
Tak więc można oznaczyć przez:
- q - liczbę różnych towarów,
- ksjc - średnie jednostkowe całkowite wydatki.
Równanie wydatków zapisać można w postaci
(1) ksjc*q
Co się dzieje z wpływami ze sprzedaży. Otóż firmy chcą sprzedać całą swoją
produkcje q.
Ale nie chcą jej sprzedać po cenie ksjc, czyli po tyle ile wynosił ich koszt
wyprodukowania.
Firmy doliczają swój narzut, oznaczmy go n.
Teraz ofertę sprzedaży wszystkich firm można zapisać iloczynem
(2) (ksjc+n)*q
Mamy wiec równość wydatków i wpływów (z definicji transakcji).
Możemy teraz przyrównać równania (1) i (2)
(3) (ksjc+n)*q= ksjc*q
Widzimy, że lewa strona jest większa od prawej.
Jedynym parametrem, który może się zmienić (zmniejszyć) po lewej stronie
jest q, ksjc nie zmieni się, a n jest dodatnie.
Te zmienione q oznaczmy qs, jest to sprzedana ilość towarów.
Równanie (3) przybiera postać:
(4) (ksjc+n)*qs= ksjc*q
(5) qs= [ksjc/(ksjc+n)]*q
Wróćmy teraz do naszego przykładu A.
Wiemy, że
q=10 000 szt.
ksjc =20 zł.
Teraz dowiadujemy się, że firmy ustaliły narzut 10%, czyli n=0,1*ksjc, czyli
towary są sprzedawane drożej o 10%, niż poniesione wydatki na każdą sztukę
towaru.
Podstawiamy nasze dane do (5) równania.
qs=[20 zł/(20+ 0,1*20)]*10 000 szt.
qs=9090,909 szt.
Stąd wynika, że wszystkie firmy sprzedadzą tylko 9090 szt. A w magazynach
zostanie 910 szt.
Teraz firmy mogą i podejmują decyzje, żeby ograniczyć produkcje. Tym samym
część pracowników jest niepotrzebna i jest zwalniana.
------------------------
Część 2.
Tu przeciwnicy tego opisu podejmują próbę obrony i przedstawiają sytuacje
inaczej.
A tak.
Firma i jej właściciel nie wydają wszystkich pieniędzy na produkcje.
Firmy wydają na produkcje nie 200 000zł, ale np. 160 000 zł.
A 40 000 zł jest transferowana dla właścicieli firm.
Tak więc wydatki firm można zapisać
(6) (ksjc+c)*q
c - transfery firm dla właścicieli firm
Oferta sprzedaży jest taka sama jak w równaniu (2) (ksjc+n)*q
Przyrównajmy (2) i (6)
(7) (ksjc+n)*q=(ksjc+c)*q
Wyliczając sprzedane qs, zapisujemy
(8) (ksjc+n)*qs=(ksjc+c)*q
(9) qs= [(ksjc+c)/ (ksjc+n)]*q
qs=q, dopóki n<c
Dopóki narzut n na jednostkowe całkowite wydatki ksjc (bez transferów na
rzecz włascicieli c) będzie mniejszy od c, to całość produkcji może zostać
sprzedana.
Ale przecież istnieje w ekonomii zasada maksymalizacji zysków.
Wiec właściciel firmy, którzy np. dopiero zaczyna działalność gospodarczą,
wcale nie chcę ustalać ceny sprzedaży swoich towarów o tyle ile sam wydał c.
Taki właściciel chcę coraz więcej zarabiać, chcę zwiększać swoją konsumpcje
c.
Przecież właściwie żaden z właścicieli nie chce stale tyle samo.
Duzo chce mieć szanse zostania drugim Kulczykiem, drugim Gudzowatym.
A taką będą mieli, jeśli będą zwiększać narzuty (zyski).
Więc właściciele firm ustalają jednostkowe ceny sprzedaży z narzutem n
większym od c.
Wówczas ilość sprzedana towarów qs jest mniejsza od ilości wyprodukowanej q.
Tak więc cała krytyka przeciwników mojego opisu legła w gruzach.
Wracając do naszego przykładu A.
Jeśli właściciele firm ustalą c=4 zł, to n ustalą większe od c, np. n=6 zł,
10% narzutu na (ksjc+c), czyli mamy
qs= [(ksjc+c)/ (ksjc+n)]*q
qs=[(16 zł+4 zł)/(16+6)]*10 000 szt.
qs= 9090,9(09)szt.
Czyli jak poprzednio, przy 10% narzucie n, mamy 9090 szt. sprzedanych i 910
szt. w magazynach, czyli firmy będą zmniejszać produkcje i zwalniać
pracowników.
--------
> > > Nie ! Dam mu uczciwie zarobic na zycie !
> > Czy zarabiasz tyle samo lub gora dwa, trzy razy wiecej
> > niz twoi pracownicy?
> A co to ma do rzeczy ? Sam na siebie zarobi i jeszcze mu zostanie!
Powiedz mi jak moze zarobic na siebie tyle, ze sam nie moglby
tyle rzeczy wyprodukowac.
Przykladowo niech zarobi 5000 zl.
Przedstaw mi jak to mozliwe, ze moglby zebrac
w ciagu jednego miesiaca 500 kg grzybow (po 10 zl za 1kg)?
> > Tym co nie maja zatrudneinia i tym co mimo, ze pracuja nie sa
> > w stanie sie utrzymac.
>
> To znaczy, ze nie ma wolnego rynku i dlatego tak jest !
> Poczytaj Mises'a, to jak na razie jedyna spojna teoria !
> http://www.mises.pl//images/swf/mises_banner468x60.s
wf
> http://www.mises.pl
Alez prosze, juz analizowalem pewien przyklad Rothbarda.
--------------------
Użytkownik hezekaja <h...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
napisał:004601c2c7b2$63e36bf0$1c92573e@PCISecurity..
.
> 1.; 100 wydatki na kosumpcje.
> 2. 5 dla Kapitalu (K), 80 dla stadium nizszego (SNnr3), 15 dla Pracy i
Ziemi
> (PZ)
> 3. 4 dla K, 60 dla SNnr4, 16 dla PZ
> 4. 3 dla K, 45 dla SNnr5, 12 dla PZ
> 5. 2 dla K, 30 dla SNnr6, 13 dla PZ
> 6. 2 dla K, 20 dla SNnr7, 8 dla PZ.
> 7. 1 dla K, 0 dla SN (koniec procesu produkcyjnego), 19 dla PZ.
--------------------
Klus:
Z powyzszego wynika, ze konsumpcja finansuje wszystko, lacznie z zyskiem
kapitalu, wynagrodzeniem ziemi i pracy.
Mozna to podsumowac jako
............Konsumpcja 100
......v...........................v
....zysk....................PZ. 83
..kapitalu.17................v
......v...........................v
..Konsumpcja 17......Konsumpcja.83
Jak widac konsumpcja 17 jest tym samym co oznaczenie [ c ] w
matematycznym opisie gospodarki zamieszonym wyzej w tym samym
liscie.
I przykladowo we wzorze
(9) qs= [(ksjc+c)/ (ksjc+n)]*q
> > Jeszcze wiekszosc ludzi o tym nie wie, dowiedza sie po 1 maja,
> > jak pojda po zasilku.
> Oj... wiedza wiedza...
Tak to bedzie wiedza oparta na tym, ze ich zaladki beda
coraz mniej konsumowac.
Klus
> ---
>
>
23. Data: 2004-03-25 00:47:06
Temat: Re: Przyczyny zwalniania pracownikow, inne podejscie >czesc (I)
Od: "bad_skipper" <bad_skipper@bad_skipper.com>
<k...@p...onet.pl> wrote in message
news:c3rnbs$i2c$1@korweta.task.gda.pl...
Stanowczo za duzo napisales...
Gospodarka, rynek to nie tylko ''towary'', jest jeszcze spora grupa dobr
niematerialnych, ktorych ten model nie uwzglednia.
Jest jeszcze cos takiego jak ''energia'', pod dowolna znana nam postacia
ktora, jak wiesz pochodzi z kosmosu, z tamtad do nas doplywa i tam w koncu
powraca, aby nastepnie bladzic po bezkresach wszechswiata... ale nim uleci w
kosmos powoduje okreslone skutki na rynku (akcysska) i inne takie...
Poza tym, zakladasz, ze kazdy uczestnik rynku zachowuje sie w okreslony
sposob, jak ''matematychny model'' ktory jest wyrafinowany w swym dzialaniu,
polegajacym na maksymalizacji zysku. W rzeczywistosci tak nie jest...
niektorzy zachowuja sie nieracjonalnie i nic na to nie poradzisz, tak maja i
juz ! Wielkie korporacje wydaja ogromne ilosci srodkow na badania ktore nic
nie przynosza poza tym, ze spora grupa ludzi ma co robic i tym samym,
zaspokaja swoje potrzeby. Takze niewlasciwie skalkulowana prodykcja w
gospodarce sterowanej recznie przez ''Wielkiego Planiste'', ktory nie ponosi
zadnej odpowiedzialnosci za skutki swioch decyzji, a tylko przeklada srodki
z jednej kieszeni do drugiej.
Proponuje Ci, abys popatrzyl na ''rynek'' i ''gospodarke'' jak na
''ekosystem'', w ktorym zyja mniej lub bardziej rozwiniete organizmy, ktore
takze, jak my ludzie maja okreslone potrzeby i zaspokajaja je. Procesy te
trwaja od bardzo dawna i nie widac zadnych racjonalnych powodow dla ktorych
nie mialo byc tak dalej. Rynek, podobnie jak ekosystem kieruje sie swoimi
prawami ktore sa niewzruszalne, tak jak prawa fizyki, (czy komus
przyszlo do glowy aby odwrocic dzialanie grawitacji, albo zmienic jakies
inne prawo fizyki ?). Niemiej jednak do takiego spojzenia potrzebna jest
wizja nieskrepowanego dzialania uczestnikow tego ekosystemu, czy tez ukladu
fizycznego, albo ekonomicznego. Jedne stworzenia (firmy) umieraja, a na ich
szczatkach wyrastaja piekne inne formy (inne firmy) i tak dalej, i tak
dalej... Problemy zaczynaja sie jak ktos zakloca ten nieskrepowany obieg
srodkow w gospodarce lub przemiane materialu organicznego w przyrodzie, czy
tez przemiane energii z jednej formy w inna. Ale zapewniam Cie, ze zawsze
uklad rozregulowany wczesniej czy pozniej powraca do rownowagi, wystartczy
zostawic go samemu sobie.
---