> > Hmm, czyli ten właściciel wcale Ciebie nie chce, bo ma np. innych
> lepszych,
> > ale Twój "układ z dawnych lat" zmusił go do tego telefonu?
> Nie! On jest zainteresowany i nikt go nie zmuszał, a jedynie poprosił o to
> żeby się ze mną skontaktował. Rozumiesz?
> Pozdrawiam

Skoro jest zainteresowany, to gdybyś sam do niego dotarł, to też miałbyś
szansę na pracę.
Zdaje się, że mylisz pojęcia "znajomości" i "referencje".

--
______________________
Pozdrawiam
TS

do góry

Użytkownik "TS" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:asm9tj$b83$1@sunflower.man.poznan.pl...
> Skoro jest zainteresowany, to gdybyś sam do niego dotarł, to też miałbyś
> szansę na pracę.
> Zdaje się, że mylisz pojęcia "znajomości" i "referencje".
Oj nie chce mi się dokładnie tłumaczyć.... Może jak wrócę ze Szczecina.
Pozdrawiam

--
-=/\V\\aGu/\\rD=- ^ ^
______oOOo____00___oOOo___ Wszystko co powiesz
e-mail: m...@o...pl gg: 384683 może zostać i zostanie użyte
tel./sms: +48(0)604-617-310 przeciwko Tobie!!!

do góry

>> Dlaczego nie startujesz do jakiegoś stanowiska w zarządzie firmy
> zagraniczno-polskiej?
> Bo moja wiedza jest zbyt niska aby ubiegać się o taką posadę. O
> doświadczeniu nie wspomnę.

Myślę, że nie doceniasz swoich możliwości. Zgodnie z zasadą Dilberta
ludzie bez wiedzy i kwalifikacji awansują bezpośrednio do dyrekcji, z
pominięciem szczebli pośrednich. Wystarczy tupet, gadki o synergii i
paradygmatach oraz ukrycie faktu, że na czymś się znasz. Do podjęcia
decyzji o budowie promu kosmicznego nie trzeba wiele wiedzy, w
ostateczności wystarczy rzut monetą. Do jego budowy to zdecydowanie za
mało. Uszy do góry. ;-)

Powodzenia: Dogbert

do góry