> kombinuj w kierunku umowy o dzieło z inną spółką, albo ryczałtu na samochód.

Nie kombinuję. Po prostu trochę jeżdżę w pracy i część mego dochodu to
delegacja. Zaciekawiło mnie czy pracodawca za moje wyjazdy odprowadza jakiś
podatek lub zus ale widzę że nie.

Mam nadzieję że ja również nie muszę za to odprowadzać żadnego podatku?

do góry

> Ale dziecinnie łatwo namierzyć oszustwo.

Uważam że powinno się namierzać oszustów ponieważ wynagrodzenie za pracę
pracownika to nie tylko to co wpływa na konto ale i to co odkłada mu się na
emeryturę. Potem przyjdzie wiek emerytalny i zdziwienie "czemu mam taką niską
emeryturę a moi koledzy o wiele wyższą". Niestety większość ludzi nie dba o
swoją przyszłość a niektórzy pracodawcy wykorzystują to i oszczędzają na
emeryturze swoich pracowników.

do góry

Użytkownik "Gienek" <g...@s...pl> napisał w wiadomości
news:f418v9$k2f$1@inews.gazeta.pl...
>> Ale dziecinnie łatwo namierzyć oszustwo.
>
> Uważam że powinno się namierzać oszustów ponieważ wynagrodzenie za pracę
> pracownika to nie tylko to co wpływa na konto ale i to co odkłada mu się
> na emeryturę. Potem przyjdzie wiek emerytalny i zdziwienie "czemu mam taką
> niską emeryturę a moi koledzy o wiele wyższą". Niestety większość ludzi
> nie dba o swoją przyszłość a niektórzy pracodawcy wykorzystują to i
> oszczędzają na emeryturze swoich pracowników.

A-cha. Maja wybor pomiedzy uciwa zalosnie niska i zenujaco niska emerytura.

A ja uwazam, ze gdzie sie da ZUS'owi nie nalezy placic, tylko podzielic sie
tym co zaoszczedzone pomiedzy stronami ukladu i zainwestowac samodzielnie -
wyjdzie o wiele razy wiecej niz ochlapy od - jak to ujal JKM - grupy
przestepczej, ale na pewno nie zorganizowanej.

sz.

do góry

Gienek wrote:

> Nie kombinuję. Po prostu trochę jeżdżę w pracy i część mego dochodu to
> delegacja. Zaciekawiło mnie czy pracodawca za moje wyjazdy odprowadza jakiś
> podatek lub zus ale widzę że nie.

jaki dochod masz na mysli, chyba nie diete ??

do góry

> A-cha. Maja wybor pomiedzy uciwa zalosnie niska i zenujaco niska emerytura.
>
> A ja uwazam, ze gdzie sie da ZUS'owi nie nalezy placic, tylko podzielic sie
> tym co zaoszczedzone pomiedzy stronami ukladu i zainwestowac samodzielnie -
> wyjdzie o wiele razy wiecej niz ochlapy od - jak to ujal JKM - grupy
> przestepczej, ale na pewno nie zorganizowanej.


Skoro ty się dzielisz to jeszcze ok. Ale jeśli ktoś pracuje za 7 zł na godzinę i
ma na umowę najniższą krajową chyba obecnie 936zł brutto to nie jest dzielenie
się składką odprowadzaną na ZUS tylko okradanie pracownika ponieważ za 675
miesięcznie to mało kto zgodziłby się pracować.

do góry

> jaki dochod masz na mysli, chyba nie diete ??

Nie wiem jak to nazywa się dokładnie. Podróżuję czasami w celach służbowych
własnym samochodem i z tego tytułu otrzymuję miesięcznie średnio 500 zł. Czasami
trochę więcej czasami trochę mniej. Czy z tego tytułu muszę odprowadzać jakiś
podatek? Oczywiście moje podróże są udokumentowane w dokumentach firmy.

do góry

On 4 Cze, 16:52, "Gienek" <g...@s...pl> wrote:
> > Ale dziecinnie łatwo namierzyć oszustwo.
>
> Uważam że powinno się namierzać oszustów ponieważ wynagrodzenie za pracę
> pracownika to nie tylko to co wpływa na konto ale i to co odkłada mu się na
> emeryturę. Potem przyjdzie wiek emerytalny i zdziwienie "czemu mam taką niską
> emeryturę a moi koledzy o wiele wyższą". Niestety większość ludzi nie dba o
> swoją przyszłość a niektórzy pracodawcy wykorzystują to i oszczędzają na
> emeryturze swoich pracowników.


masz moze na pismie gwarancje od ZUS, ile bedzie wynosic Twoja
emerytura za xdziesiat lat? A moze masz ustawe, ktora zostanie
uchwalona (znow - gwarancja) za xdziesiat lat, a bedzie dotyczyc
sposobu obliczania wysokosci emerytur? A moze - masz moze zapewnienie
od przyszlego premiera i poslow, ze ZUS bedzie wciaz istniec za
xdziesiat lat?

Nie? To skoncz glodne kawalki o zaleznosci wysokosci emerytur od
wysokosci placonych skladek.

Lepiej otworz oczy i zapoznaj sie ze stanem finansowym ZUS - zapewne
nie jestes swiadomy, ze wszystkie skladki (ok 90 mld) ida natychmiast
na wydatki biezace (ok 120 mld), a i tak ich brakuje - rokrocznie
budzet panstwa musi dokladac 30 mld z podatkow.


--

Pozdrawiam,

glos

do góry

Patrze, patrze a tu Gienek porozsypywal nastepujace haczki:
> Uważam że powinno się namierzać oszustów ponieważ wynagrodzenie za pracę
> pracownika to nie tylko to co wpływa na konto ale i to co odkłada mu się
> na emeryturę. Potem przyjdzie wiek emerytalny i zdziwienie "czemu mam
> taką niską emeryturę a moi koledzy o wiele wyższą".
Poszukaj mojego watku z zeszlego tygodnia zatytulowanego 'emerytura nie
dla bogaczy'
--
badzio

do góry

masz moze na pismie gwarancje od ZUS, ile bedzie wynosic Twoja
emerytura za xdziesiat lat? A moze masz ustawe, ktora zostanie
uchwalona (znow - gwarancja) za xdziesiat lat, a bedzie dotyczyc
sposobu obliczania wysokosci emerytur? A moze - masz moze zapewnienie
od przyszlego premiera i poslow, ze ZUS bedzie wciaz istniec za
xdziesiat lat?

Nie? To skoncz glodne kawalki o zaleznosci wysokosci emerytur od
wysokosci placonych skladek.

Lepiej otworz oczy i zapoznaj sie ze stanem finansowym ZUS - zapewne
nie jestes swiadomy, ze wszystkie skladki (ok 90 mld) ida natychmiast
na wydatki biezace (ok 120 mld), a i tak ich brakuje - rokrocznie
budzet panstwa musi dokladac 30 mld z podatkow.

Nie wiem jak jest w innych firmach ale w naszej pracodawca jest wymagający i nie
idzie na żadne kompromisy. Skoro on wymaga odemnie żeby wszystko było "dopięte
na najwyższy guzik" to czemu ja mam iść mu na rękę. Nie wiem co będzie za x lat.
Może wysokość mego wynagrodzenia bedzie wpływać na wysokość emerytury a może
nie. Obecnie wpływa i to dla mnie się liczy. Więc wymagam żeby pracodawca
odprowadzał składki z a moje wynagrodzenie.

Oczywiście miałem propozycję typu "Wie pan przy pańskich dochodach firma musi
odprowadzać za pana duży ZUS więc może w umowie wpiszemy mniejszą kwotę."
Oczywiście nie zgodziłem się i mam na umowie tyle ile zaqrabiam.

do góry

On 5 Cze, 14:50, "Gienek" <g...@s...pl> wrote:
>
> Nie wiem jak jest w innych firmach ale w naszej pracodawca jest wymagający i nie
> idzie na żadne kompromisy. Skoro on wymaga odemnie żeby wszystko było "dopięte
> na najwyższy guzik" to czemu ja mam iść mu na rękę. Nie wiem co będzie za x lat.
> Może wysokość mego wynagrodzenia bedzie wpływać na wysokość emerytury a może
> nie. Obecnie wpływa i to dla mnie się liczy. Więc wymagam żeby pracodawca
> odprowadzał składki z a moje wynagrodzenie.
>
> Oczywiście miałem propozycję typu "Wie pan przy pańskich dochodach firma musi
> odprowadzać za pana duży ZUS więc może w umowie wpiszemy mniejszą kwotę."
> Oczywiście nie zgodziłem się i mam na umowie tyle ile zaqrabiam.


a ja proponuje, zebys zamiast odprowadzac pieniadze na zus (gdzie
zostana stracone), dogadal sie z firma i sam otrzymywal te pieniadze.
Sam lepiej zadbasz o wlasna przyszlosc (a przynajmniej nie gorzej),
inwestujac je np w fundusze inwestycyjne.

--

Pozdrawiam,

glos

do góry