-
11. Data: 2010-04-07 18:13:56
Temat: Re: Prawda w czasie rozmowy kwalifikacyjnej
Od: "jurajski Jaskiniowiec" <j...@j...na.jurze>
Dnia 04-04-2010 o 12:47:31 SNK <t...@n...gazeta.pl> napisał(a):
> Tuż przed świętami dowiedziałem się o dwóch interesujących przypadkach.
>
...
>
Tam gdzie trzeba, to mozna lekko naciagac fakty, a pozniej sie
doszkolic... Tam gdzie nie da sie doszkolic, to lepiej nie sciemniac, bo
tylko na kretyna sie pozniej wychodzi. Osoba inteligentna, jesli czuje sie
na sile w danym zawodzie, nawet nie majac pojecia o tym, co bedzie robic,
to mimo wszystko da sobie rade.
Inna sprawa, ze pracodawcy tez nie sa szczerzy i pozniej okazuje sie, ze
np. mimo obiecywanego dowolnego czasu pracy, musisz odbebnic 8h + nocki...
Ze oprocz obowiazkow, jakie byly na rozmowie, masz zrobic inne czynnosci,
bo taki masz przykaz... Ze mimo zapewnien dot. podwyzki, pozniej okazuje
sie, ze to byl tylko tekst w stylu "kiedys o tym porozmawiamy i zadnych
zapewnien nie bylo" itd itd ;)
--
SprzedamTO.pl
-
12. Data: 2010-04-11 18:27:50
Temat: Re: Prawda w czasie rozmowy kwalifikacyjnej
Od: "van" <v...@p...net>
Użytkownik "Wohnyn" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:3461.0000135e.4bbb3ee6@newsgate.onet.pl...
...
> Tak zupełnie na serio, to niestety kłamstwo popłaca w życiu
> i w pracy (za wyjątkiem konkretnych prac dla inżynierów,
> informatyków, lekarzy itp.). Smutne, ale prawdziwe.
>
> Wohnyn
każdy trochę kłamie, trochę używa dyplomacji, czegoś niedopowiada.
jak to robi dobrze i inteligentnie, umie to robić i (najważniejsze) nie
szkodzi innym - zgadzam się z powyzszym.
ale jak ktoś jest ściemniaczem (osobą o wybujałej wyobraźni :), to sami
wiecie jak to się kończy (chyba że szefostwo to banda naiwniaków)
pozdr, życząc większości kontaków z normalnymi, prawdomownymi ludźmi.
-
13. Data: 2010-04-12 09:01:36
Temat: Re: Prawda w czasie rozmowy kwalifikacyjnej
Od: "sbst" <b...@o...pl>
Użytkownik "van" <v...@p...net> napisał
> każdy trochę kłamie, trochę używa dyplomacji, czegoś niedopowiada.
> jak to robi dobrze i inteligentnie, umie to robić i (najważniejsze) nie
> szkodzi innym - zgadzam się z powyzszym.
> ale jak ktoś jest ściemniaczem (osobą o wybujałej wyobraźni :), to sami
> wiecie jak to się kończy (chyba że szefostwo to banda naiwniaków)
> pozdr, życząc większości kontaków z normalnymi, prawdomownymi ludźmi.
to o czym mowisz to bardziej POZYTYWNE, umiejętne sprzedanie siebie
jesli nie odbiegasz od prawdy o pare procent, a jedynie podkreslasz pewne
cechy, sprzedając tez swoją historię i siebie, to jak najbardziej tak. jest
wielu wspanialych fachowców, którzy na takich rozmowach wypadają szalenie
blado, bo nie potrafią po prostu zareklamowac sie odpowiednio. a są mega
mózgami, natomiast nikt nie nauczył ich wysławiać się, gestykulować,
podkreślać rzeczy odpowiednie, unikania złych wypowiedzi itepe
ale jak przychodzi tłumok, który fabrykuje cv pod każdą rozmowę no to
słabo........
tylko, ze jest to proste do wylapania przez weryfikującą go osobę, która
MUSI być fachowcem, bo inaczej ten kwiatek zacznie śmierdzieć dużo później
autor podał przykład znajomości rynku - przeciez wystarczy kilka pytań z
zakresu danego rynku, które momentalnie zweryfikują pacjenta
dziewczyna, która podała szczere cechy charakteru - a czy dobrze czułaby się
w pracy, gdzie już z założenia musi kłamać? jeśli tak, na przyszłość odpowie
inaczej i stłumi w sobie swoje cechy charakteru, byle dostac 1200pln netto
poza brakiem jakiejkolwiek moralności w tych zgniłych czasach, winę ponoszą
sami pracodawcy, nie będąc rzetelni w takim naborze i licząc, że podesłane
im przez rekrutację osoby, są już w pelni zweryfikowane - nic bardziej
mylnego
pzdr
--
pozdrowienia
Sebastian
SBST (vel basti78)