eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePrawa do napisanego programu...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 11. Data: 2006-03-14 12:52:32
    Temat: błąd w programie
    Od: "Pegaz" <k...@p...onet.pl>

    > A szefowi mówisz ze musisz niestety wycofac program poniewaz wykryles
    powazny blad, ktory w razie
    > wystapienia moze badziej zaszkodzic niz ulepszyc, a poprawa jego to
    kolejny naklad bezowocnej pracy.

    ale co pracownik osiągnie przez to ?
    Szef może stwierdzić, że bierze na siebie ryzyko w związku z błędem który
    został właśnie wykryty.


    > NIE MA PROGRAMU BEZ BLEDOW :)

    fakt.

    pozdrawiam
    Pegaz.

    -----
    Towarzysze !
    Podczas gdy wy czytacie tego e-maila,
    stonka ziemniaczana atakuje nasze kartofle.


  • 12. Data: 2006-03-14 13:28:45
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: Józek <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Art" <a...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:dv6aus$5m8$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > Program jest Twoja wlasnoscia (oczywiscie zrodla programu nie masz w pracy
    > !)
    > Nie dostales zlecenia na napisanie takowego programu. (oczywiscie na
    > pismie)
    > Nie masz zadnych sprawozdan z postepu prac na programem i profitów z tego,
    > itp.
    >
    > To czy go skasujesz czy pozostawisz to jest Twoja sprawa.
    > O ile skasowanie programu to twoja wola, tak dane które sa w tym programie
    > sa danymi nalezacymi do firmy
    > i nie wolno ci ich naruszyc lub uszkodzic (w celowy sposób oczywiscie).
    > wiec mszczenie sie na firmie odpusc sobie, nie wyjdziesz na tym dobrze.
    > (firma zreszta tez)
    > Dane musisz/powines przeucic do formatu w jakim były przed wprowadzeniem
    > programu (powrot do przeszlosci).
    >
    > A szefowi mówisz ze musisz niestety wycofac program poniewaz wykryles
    > powazny blad, ktory w razie wystapienia moze badziej zaszkodzic
    > niz ulepszyc, a poprawa jego to kolejny naklad bezowocnej pracy. NIE MA
    > PROGRAMU BEZ BLEDOW :)
    >
    > Jezeli zmieniasz prace to albo placa albo kasujesz i na tym sprawa sie
    > zamyka.
    >
    > Pozdrawiam
    > Art

    Nie chodzi o to aby sie mścić
    On stracił do tego programu wszelkie prawa.
    Właścicielem tegoż programu jest już firma N.
    Nie może go wziąć nie może go usunąć i nie może
    go wykorzystać w przyszłości w innej firmie.
    Wiec albo firma zrobi łachę i da mu premie,
    albo ON zepsuje ten program tak aby go kazali
    usunąć(program), inaczej zostanie posądzony o sabotaż.
    Otwarte upominanie sie o zapłatę automatycznie
    eliminuje jakiekolwiek manewry odzyskania programu.

    Józek

    Ps.Za błędy sie płaci :)) zapomnij o nim po co robić sobie
    problemy za pare złotych.


  • 13. Data: 2006-03-14 14:20:30
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: Art <a...@v...pl>

    > Nie chodzi o to aby sie mścić
    To nie ma byc zemsta
    > On stracił do tego programu wszelkie prawa.
    > Właścicielem tegoż programu jest już firma N.
    Na pewno firma je zyskała (prawa) ??
    Jezeli tak to powinni miec kod programu jezeli to było pisane w firmie dla firmy
    albo chociazby slad po po nim, ewentualnie fakture zakupu lub jakas umowe.

    > Nie może go wziąć nie może go usunąć i nie może
    > go wykorzystać w przyszłości w innej firmie.
    No pewnie ze nie moze, bo jak mozna wziac cos czego nie ma :)
    Istnieje tylko w słowach tak samo jak wynagrodzenie za program.

    > Wiec albo firma zrobi łachę i da mu premie,
    > albo ON zepsuje ten program tak aby go kazali
    > usunąć(program),
    > inaczej zostanie posądzony o sabotaż.
    o ile uszkodzi lub zniszczy dane to owszem.
    > Józek
    >
    > Ps.Za błędy sie płaci :)) zapomnij o nim po co robić sobie
    > problemy za pare złotych.
    No jasne ze za bledy sie placi.
    (A podstawowym bledem byla tutaj chec wykazania sie i zrobienia czegos pozytecznego -
    Paranoja)
    I ja tez jestem tego zdania iz nie warto dla paru zlotych i dla takiej firmy , ale
    gdyby
    przyszlo juz co do czego to tez nie bedzie calkiem stracona pozycja.
    Fakt ze latwo tez nie bedzie, bo zawalil na samym poczatku.

    Art


  • 14. Data: 2006-03-14 21:15:39
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dv5uud$cje$1@news.wp.pl Pawel <p...@w...pl>
    pisze:

    > Administruję siecią (serwerami) więc nie wykraczało to poza moje
    > obowiązki.
    Oczywiście. Administrator w swej pracy używa różnych narzędzi, czemuż nie
    miałyby to być narzędzia własnej roboty?

    > Program miał ułatwić między innymi moją pracę.
    Między innymi Twoją? Co własciwie było głównym celem?

    > Gdy wyszedłem z propozycją napisania programu, miałem obiecaną premię,
    > więc na coś liczyłem.
    Czyli umowa na twarz. To się nazywa dżentelmeńska umowa. Do jej uczciwej
    realizacji niezbędni są dżentelmeni. Jak przeczytałem w pierwszym poście co
    najmniej jedna strona (pracodawca) nie spełnił tego kryterium. IMO w tym
    momencie umowa straciła charakter dżentelmeńskiej.

    >> niezbyt elegancko, GDYZ teraz Twoj program przerodzil sie - jak
    >> twierdzisz - w narzedzie codziennej pracy i kasujac go sparalizujesz
    >> w pewnym stopniu prace w Twojej firmie);
    > Cóż, dane można przecież obrabiać w excelu.
    Otóż to. Fakt, że udostępniłeś po koleżeńsku im kombajn (tak zakładam) a im
    się to spodobało nie oznacza, że on się stał ich własnością i mogą mieć
    pretensje do Ciebie o odesłanie ich z powrotem do pracy kosą i młockarnią.
    ;)

    >> za cos, co DAROWALES wczesniej swojemu pracodawcy;
    > Czy ja coś darowałem?
    Nie, jak pisałem wyżej - po koleżeńsku udostępniłeś
    współpracownikom/firmie/szefostwu narzędzie własnej konstrukcji, pozostające
    jednak Twoja własnością.

    Moja opinia jest taka - sposób rozwiązania Twojej sprawy jest bardziej
    kwestią zasad i przyzwoitości niż prawa.
    1. Jeśli to pracodawca by Cię zwalniał nie byłoby praktycznie żadnych
    wątpliwości. Usuwasz bez jakiejkolwiek dyskusji aplikację (fakt
    niedotrzymania dżentelmeńskiej umowy o premii ma w takiej sytuacji
    drugorzędne znaczenie) pozostawiając dane, po fakcie ew. informujesz
    pracodawcę, że może ubiegać się w drodze negocjacji warunków o możliwość
    dalszego korzystania z narzędzia i tyle.
    2. Skoro to Ty odchodzisz, a nie dotrzymano dżentelmeńskiej umowy wypłacenia
    Ci obiecanej premii to ja bym się upomniał najpierw o tę premię. Jeśli
    odmówią albo będą kręcić to w zasadzie jak punkcie 1-szym. Jeśli zapłacą -
    bądź czystszej wody dżentelmenem i zostaw im ten program.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte



  • 15. Data: 2006-03-14 23:28:35
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: Józek <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Art" <a...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:dv6jet$bq5$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >> Nie chodzi o to aby sie mścić
    > To nie ma byc zemsta
    >> On stracił do tego programu wszelkie prawa.
    > > Właścicielem tegoż programu jest już firma N.
    > Na pewno firma je zyskała (prawa) ??
    > Jezeli tak to powinni miec kod programu jezeli to było pisane w firmie dla
    > firmy
    > albo chociazby slad po po nim, ewentualnie fakture zakupu lub jakas umowe.
    >
    Oczywiście, umowa o prace.

    >> Nie może go wziąć nie może go usunąć i nie może
    > > go wykorzystać w przyszłości w innej firmie.
    > No pewnie ze nie moze, bo jak mozna wziac cos czego nie ma :)
    > Istnieje tylko w słowach tak samo jak wynagrodzenie za program.
    >
    Jak to nie ma jak jest na wszystkich komputerach i bazach danych.

    >> Wiec albo firma zrobi łachę i da mu premie,
    >> albo ON zepsuje ten program tak aby go kazali
    >> usunąć(program), inaczej zostanie posądzony o sabotaż.
    > o ile uszkodzi lub zniszczy dane to owszem.
    >> Józek
    >>
    Każde zmiany, ulepszenia, wynalazki wprowadzone przez
    pracownika są własnością pracodawcy, o ile umowa o prace
    nie mówi inaczej.

    >> Ps.Za błędy sie płaci :)) zapomnij o nim po co robić sobie
    >> problemy za pare złotych.
    > No jasne ze za bledy sie placi.
    > (A podstawowym bledem byla tutaj chec wykazania sie i zrobienia czegos
    > pozytecznego - Paranoja)

    To żadna paranoja, to wymógł utrzymania stanowiska.
    Rozwój firmy zależy od inwencji pracowników.

    > I ja tez jestem tego zdania iz nie warto dla paru zlotych i dla takiej
    > firmy , ale gdyby
    > przyszlo juz co do czego to tez nie bedzie calkiem stracona pozycja.
    > Fakt ze latwo tez nie bedzie, bo zawalil na samym poczatku.
    >
    > Art
    >
    To w PRL inżynierowie (dyrekcja) brali podwójne pensje.

    Józek


  • 16. Data: 2006-03-14 23:47:19
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: Józek <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:dv7bq0$atk$1@news.dialog.net.pl...
    >
    > Moja opinia jest taka - sposób rozwiązania Twojej sprawy jest bardziej
    > kwestią zasad i przyzwoitości niż prawa.
    > 1. Jeśli to pracodawca by Cię zwalniał nie byłoby praktycznie żadnych
    > wątpliwości. Usuwasz bez jakiejkolwiek dyskusji aplikację (fakt
    > niedotrzymania dżentelmeńskiej umowy o premii ma w takiej sytuacji
    > drugorzędne znaczenie) pozostawiając dane, po fakcie ew. informujesz
    > pracodawcę, że może ubiegać się w drodze negocjacji warunków o możliwość
    > dalszego korzystania z narzędzia i tyle.
    > 2. Skoro to Ty odchodzisz, a nie dotrzymano dżentelmeńskiej umowy
    > wypłacenia
    > Ci obiecanej premii to ja bym się upomniał najpierw o tę premię. Jeśli
    > odmówią albo będą kręcić to w zasadzie jak punkcie 1-szym. Jeśli zapłacą -
    > bądź czystszej wody dżentelmenem i zostaw im ten program.
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Jotte
    >
    >
    Nie mogę sie z Tobą zgodzić!
    Jeśli chcesz brać podwójną pensje to podpisz z pracodawca
    odpowiednią umowę.
    Innowacje są wpisane w umowę o prace.
    Kto ponosi ryzyko wprowadzenia ulepszenia?
    A co by sie stało gdyby jego produkt naraził firmę na straty?
    Nie dla tego sie zatrudnia inżyniera aby odbierał telefony !
    Nie po to sie zatrudnia najwyższej klasy fachowca aby czegoś
    pilnował.
    Nie potrafię przytoczyć odpowiedniego paragrafu ale to jest
    zapisane, Jeśli chcesz pracować na półetatu w innym (innej )
    firmie musisz mieć zgodę pracodawcy.
    Inaczej wszystko co wychodzi z pod twojej reki jest własnością
    pracodawcy z którym podpisałeś umowę o prace.
    Wiec Jeśli masz genialny pomysł spisz umowę, albo sie zwolnij.

    Józek


  • 17. Data: 2006-03-14 23:49:46
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: mgl <a...@f...email.com>

    Józek wrote:
    > zapisane, Jeśli chcesz pracować na półetatu w innym (innej )
    > firmie musisz mieć zgodę pracodawcy.
    > Inaczej wszystko co wychodzi z pod twojej reki jest własnością
    > pracodawcy z którym podpisałeś umowę o prace.

    Mógłbyś podać jednak podstawę prawną?

    pozdrawiam,
    --
    mgl


  • 18. Data: 2006-03-15 00:06:54
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    Użytkownik "Józek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:dv7km3$dl7$1@news.onet.pl...

    > Nie mogę sie z Tobą zgodzić!
    Hmm, Twój problem... ;))

    > Jeśli chcesz brać podwójną pensje to podpisz z pracodawca
    > odpowiednią umowę.
    Bez konfabulacji. W wątku nie ma mowy o jakiejkolwiek podwójnej pensji.

    > Innowacje są wpisane w umowę o prace.
    Co???

    > Kto ponosi ryzyko wprowadzenia ulepszenia?
    Zależy od umowy. Jeśli ona jest.

    > A co by sie stało gdyby jego produkt naraził firmę na straty?
    Odpowiedzialność poniosłaby osoba, która zezwoliła na wdrożenie.

    > Nie dla tego sie zatrudnia inżyniera aby odbierał telefony !
    > Nie po to sie zatrudnia najwyższej klasy fachowca aby czegoś
    > pilnował.
    > Nie potrafię przytoczyć odpowiedniego paragrafu ale to jest
    > zapisane,
    Gdzie? W czyimś pamiętniku?

    > Jeśli chcesz pracować na półetatu w innym (innej )
    > firmie musisz mieć zgodę pracodawcy.
    Podstawę prawną poproszę.

    > Inaczej wszystko co wychodzi z pod twojej reki jest własnością
    > pracodawcy z którym podpisałeś umowę o prace.
    Na pewno wszystko? A jakbyś tak trochę pomyślał logicznie, albo chociaż
    spróbował?

    > Wiec Jeśli masz genialny pomysł spisz umowę, albo sie zwolnij.
    Nie bredź.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 19. Data: 2006-03-15 10:09:02
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: Józek <s...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:dv7lr0$jt6$1@news.dialog.net.pl...
    > Użytkownik "Józek" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:dv7km3$dl7$1@news.onet.pl...
    >
    >> Nie mogę sie z Tobą zgodzić!
    > Hmm, Twój problem... ;))
    >
    >> Jeśli chcesz brać podwójną pensje to podpisz z pracodawca
    >> odpowiednią umowę.
    > Bez konfabulacji. W wątku nie ma mowy o jakiejkolwiek podwójnej pensji.
    >
    >> Innowacje są wpisane w umowę o prace.
    > Co???
    >
    >> Kto ponosi ryzyko wprowadzenia ulepszenia?
    > Zależy od umowy. Jeśli ona jest.
    >
    >> A co by sie stało gdyby jego produkt naraził firmę na straty?
    > Odpowiedzialność poniosłaby osoba, która zezwoliła na wdrożenie.
    >
    >> Nie dla tego sie zatrudnia inżyniera aby odbierał telefony !
    >> Nie po to sie zatrudnia najwyższej klasy fachowca aby czegoś
    >> pilnował.
    >> Nie potrafię przytoczyć odpowiedniego paragrafu ale to jest
    >> zapisane,
    > Gdzie? W czyimś pamiętniku?
    >
    >> Jeśli chcesz pracować na półetatu w innym (innej )
    >> firmie musisz mieć zgodę pracodawcy.
    > Podstawę prawną poproszę.
    >
    >> Inaczej wszystko co wychodzi z pod twojej reki jest własnością
    >> pracodawcy z którym podpisałeś umowę o prace.
    > Na pewno wszystko? A jakbyś tak trochę pomyślał logicznie, albo chociaż
    > spróbował?
    >
    Mówimy o pracy a nie jakimś hobby :)))

    >> Wiec Jeśli masz genialny pomysł spisz umowę, albo sie zwolnij.
    > Nie bredź.
    >
    > --
    > Pozdrawiam
    > Jotte


    Trochę sie zmieniło:)) ale...
    Na stronie http://praca.gazeta.pl/praca/1,47412,430688.html
    Fakt, iż Kodeks pracy nie statuuje wprost obowiązku pracownika polegającego
    na zakazie podejmowania dodatkowej działalności zarobkowej nie oznacza zatem
    automatycznie, iż pracownik nie ma takiego obowiązku. Obowiązek ten daje się
    bowiem wyprowadzić pośrednio z innych obowiązków pracowniczych, przede
    wszystkim zaś z obowiązku starannego i sumiennego wykonywania pracy (art.
    100 KP) oraz z zakazu konkurencji, któremu jest najbliższy rodzajowo (art.
    1011, 1012 KP). Bliskość ta wynika z faktu, iż zakaz dodatkowej działalności
    zarobkowej obejmuje swym zakresem typy zakazanych zachowań, tożsame z ich
    odpowiednikami objętymi zakazem konkurencji. Niezależnie od tego w praktyce
    trudno jest nieraz rozdzielić oba te rodzaje zakazów, gdyż okoliczności ich
    naruszenia są zwykle tożsame pod względem typu zachowania. Obejmowanie
    prowadzenia dodatkowej działalności zarobkowej zakazem konkurencji
    potwierdzają również inne przepisy z tego zakresu (patrz np. art. 101, 207 i
    378 KH; art. 25c 1 ustawy z 23.12.1988 r. o działalności gospodarczej; art.
    1, 4, 6, 7 ustawy z 21.8.1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności
    gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne).

    i tak dalej......


    Józek


  • 20. Data: 2006-03-15 10:37:00
    Temat: Re: Prawa do napisanego programu...
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    W wiadomości news:dv8p3r$7r2$1@news.onet.pl Józek <s...@p...onet.pl>
    pisze:

    > Trochę sie zmieniło:)) ale...
    > Na stronie http://praca.gazeta.pl/praca/1,47412,430688.html
    Sorry, ale ja nie bardzo widzę związek ze sprawą o której dyskutujemy.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1