-
1. Data: 2003-05-03 19:58:09
Temat: Praca w UE
Od: "Zdzisław" <r...@p...onet.pl>
Praca w UE
Wg sondaży ponad połowa młodych ludzi deklaruje natychmiastowy wyjazd
z Polski w poszukiwaniu pracy po przystąpieniu RP do struktur unijnych.
Pewna część krajów unijnych (sześć spośród piętnastu) deklaruje, że
Polacy będą mogli pracować od pierwszego dnia przystąpienia do UE.
Pozwolę sobie zacytować pewien list.
Może ten list pozbawi, choć części młodych Polaków złudzeń i
wątpliwości.
"Okresy przejściowe dotyczące swobody podejmowania pracy dla
wszystkich państw kandydujących (oprócz Malty i Cypru) zostały ustalone
jednakowo.
Okres przejściowy został wyznaczony maksymalnie na 7 lat, w systemie
2+3+2, czyli:
Pierwsze 2 lata - okres przejściowy, państwa członkowskie mogą go
utrzymać albo stopniowo otwierać swoje rynki pracy (wyjątki: Hiszpania,
Dania, Szwecja, Holandia, Irlandia oraz Wielka Brytania deklarują otwarcie
swoich rynków pracy od dnia członkostwa nowych państw)
Po 2 latach następuje rewizja stanowisk państw członkowskich (mogą w
pełni otworzyć rynki pracy lub przedłużyć okres przejściowy o dalsze 3
lata - do 5 lat w sumie - lub mniej)
teoretycznie ten 5 letni okres przejściowy (2+3) powinien się
zakończyć we wszystkich państwach członkowskich. Jednak może on zostać
przedłużony (głównie chodzi tu o Niemcy i Austrię) o dalsze 2 lata (a więc w
sumie do 7 lat).
Polska będzie mogła stosować klauzulę wzajemności - oznacza to, że
jeśli państwo członkowskie stosuje ograniczenia w zatrudnianiu, to Polska
może wzajemnie też takie ograniczenia wprowadzić.
W przypadku podjęcia pracy w kraju, w którym obowiązuje okres
przejściowy (np. w Niemczech) będzie to praca "na czarno", a konsekwencją
jest deportacja do kraju oraz zakaz wjazdu na teren (np. Niemiec) na okres
określony, lub nieokreślony.
Pozdrawiam
Joanna Fiodorow
Główny Specjalista
Biuro ds. Referendum Europejskiego
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów"
Myślę, że większość młodych ludzi, którzy myślą o pracy, może się
zawieść.
Jak widać nie tylko nie wypracujemy sobie emerytury, ale również
będziemy ścigani przez ich prawo jak zwykli przestępcy i nie wiadomo czy
kiedykolwiek będziemy mogli choćby podróżować na zachód od Polski.
Pozdrawiam Zdzisław