-
31. Data: 2003-08-08 13:40:26
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
"Iza" <RedXIII@[do wycięcia]wp.pl> wrote in message
news:bh0863$5i9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > Moja znajoma tak pracowala 3 miesiace. Po 3 miesiacach zaczela dostawac
> > wyplate a aneks zostal anulowany.
> To jakaś paranoja. Jakich strat? Gdyby generowała manko na kasie, to co
> innego, ewentualnie inne rzeczy, odpowiedzialność materialna itp. Ale jak
> ona mogła samą swoją pracą przynosić założone z góry straty? Ten aneks to
> jakaś bzdura. Za umowę należy się wynagrodzenie, nie można zabierać go
> pracownikowi. Pracodawca po prostu regularnie okradał Twoją koleżankę - o
> naiwności. Ten pracodawca to niezły cwaniak.
Moze to tak wyglada z zewnatrz. W chwili obecnej znajoma konczy studia i ma
5 lat doswiadczenia w branzy, wszedzie na umowe o prace. Mysle, ze niewiele
absolwentow moze sie pochwalic podobnym stazem po ukonczeniu studiow. I nie
zarabia juz marnych groszy.
Kania
-
32. Data: 2003-08-08 13:41:28
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
" leszek" <s...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:bh08uc$5cu$1@inews.gazeta.pl...
> > Moja znajoma tak pracowala 3 miesiace. Po 3 miesiacach zaczela dostawac
> > wyplate a aneks zostal anulowany.
>
> Przecież to jest sprzeczne z prawem. Pracodawca nie może potrącać z pensji
> na podstawie jakiegoś durnego papierka na poczet jakiś rzekomych strat. Ta
> twoja koleżanka to ciężka frajerka - spokojnie może pójśc do Sądu Pracy i
> domagać się wypłaty tych potrąconych pieniędzy.
Jasne, jesli pracownik i pracodawca nie dogadaja sie, to mozna isc i do sadu
Pracy i do PIPu i tym podobnych instystucji. Ale jej sie to zwrocilo z
nawiazka.
Kania
-
33. Data: 2003-08-08 14:15:07
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "Iza" <RedXIII@[do wycięcia]wp.pl>
Użytkownik "Kania" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> Moze to tak wyglada z zewnatrz. W chwili obecnej znajoma konczy studia i
ma
> 5 lat doswiadczenia w branzy, wszedzie na umowe o prace. Mysle, ze
niewiele
> absolwentow moze sie pochwalic podobnym stazem po ukonczeniu studiow. I
nie
> zarabia juz marnych groszy.
Co nie zmienia faktu, że jest naiwna i dała się wykorzystać - pracodawca
zabierał sobie jej pensje. Doświadczenie można nabywać nie tylko drogą umowy
o pracę, ale na początek również praktyk, umów-zlecenie, wolontariatu - jest
sporo legalnych sposobów, które stosunkowo łatwo załatwić. Natomiast
oddawanie pensji pracodawcy to przystawanie na oszustwo.
Idąc Twoim tropem myślenia można by dojść do wniosku, że pracodawcy można
nawet płacić za to, że zatrudnia i łaskawie pozwala zrobić doświadczenie.
Iza
-
34. Data: 2003-08-08 19:27:39
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "Sviodo" <s...@w...pl>
proponuje EOT
czesc z nas twierdzi ze praca za free swiadczu o ciezkim **** czesc jest
jej zwolennikiem :>
ja osobiscie chetniej podpisze sie pod 'praca za pieniadze' niz 'wolontariat
za doswiadczenie', ale jesli komus pasuje druga droga to nie mam zamiaru
przeszkadzac :)
--
Svi
-
35. Data: 2003-08-08 19:28:51
Temat: Re: Praca tylko za ubezpieczenie spoleczne (bez pensji)
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
"Iza" <RedXIII@[do wycięcia]wp.pl> wrote in message
news:bh0b3q$gl6$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Co nie zmienia faktu, że jest naiwna i dała się wykorzystać - pracodawca
> zabierał sobie jej pensje. Doświadczenie można nabywać nie tylko drogą
umowy
> o pracę, ale na początek również praktyk, umów-zlecenie, wolontariatu -
jest
> sporo legalnych sposobów, które stosunkowo łatwo załatwić. Natomiast
> oddawanie pensji pracodawcy to przystawanie na oszustwo.
> Idąc Twoim tropem myślenia można by dojść do wniosku, że pracodawcy można
> nawet płacić za to, że zatrudnia i łaskawie pozwala zrobić doświadczenie.
Hmmm... Tobie nikt nie kaze tak postepowac. Wszyscy zdaja sobie sprawe z
tego, ze sa inne metody zdobywania doswiadczenia, problem w tym, ze
wiekszosc osob szukajacych 'innych' metod jest na bezrobociu. I nie ma ani
kasy ani doswiadczenia.
Uwazam, ze czasami trzeba cos poswiecic, chocby kilkumiesieczna pensje, po
to, zeby pozniej wyjsc na swoje. Ale to moj poglad na zycie i nikomu go nie
narzucam.
Kania