-
1. Data: 2007-03-28 22:23:29
Temat: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: "Krzysztof Rozmus" <krzysztof.rozmus_USUN_@_TO_gmail.com>
Informatyka jest zdecydowanie jedną z branż, w której relatywnie najłatwiej
można znaleźć zatrudnienie w Szwajcarii. Jeśli chcesz dowiedzieć się, jak
wygląda życie informatyka w Szwajcarii, jak szukać pracy w tym zawodzie i
jak kształtują się średnie wynagrodzenia, przeczytaj wywiad z Leszkiem
Andzelem - polskim informatykiem mieszkającym w Szwajcarii od 2004 roku.
Fragment wywiadu poniżej:
(...)
Dobrze. Zatem mieszkam w Polsce, jestem informatykiem, przeczytałem wywiad z
Tobą i chciałbym znaleźć pracę w Szwajcarii. Co mam zrobić?
Myślę, że powinieneś zacząć od postawienia sobie dwóch pytań. Pytanie
pierwsze, to pytanie o twoją fachowość. O to, co możesz realnie zaoferować
potencjalnemu pracodawcy. Jak na przykład oceniasz swoje szanse na polskim
rynku, w konkurencyjnych firmach? Czy trudna byłaby dla Ciebie zmiany pracy
w Polsce? Zapewne będziesz musiał rozwiązać szereg testów, odpowiedzieć na
wiele pytań technicznych, a później podjąć się konkretnych zadań. Czy
wierzysz, że jesteś wystarczająco dobry w tym, co robisz? I chodzi tutaj
bardziej o wiarę, nazwijmy ją, obiektywną. Pytanie drugie, to pytanie o
języki obce. Bardzo dobra znajomość angielskiego to w przypadku Szwajcarii
absolutne minimum. Płynny niemiecki może otworzyć dużo więcej drzwi tym
bardziej, że główne skupiska firm znajdują się w niemieckojęzycznych:
Zurichu i Bazylei.
Załóżmy, że na oba pytania mogę udzielić zachęcających odpowiedzi. Co dalej?
(...)
Przeczytaj całość rozmowy o pracy dla informatyków w Szwajcarii:
http://krzysztofrozmus.net/szwajcaria/zycie-i-praca-
informatyka-w-Szwajcarii.shtml
Zapraszam
Krzysiek Rozmus
-
2. Data: 2007-03-29 12:31:49
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Krzysztof Rozmus <krzysztof.rozmus_USUN_@_to_gmail.com> wrote:
> Załóżmy, że na oba pytania mogę udzielić zachęcających odpowiedzi. Co dalej?
Mam kilka uwag :-)
1. Konieczność wysłania "200 CV", to jakaś bujda. Większość moich znajomych
zaczęła pracę po wysłaniu kilku/kilkunastu.
Jeśli nie jest się specjalistą, to i 500 CV nie wystarczy.
2. Miałem ostatnio możliwość brać udział w procesie rekrutacyjnym (jako
osoba rekrutująca) i żadne z CV które otrzymaliśmy, nie miało zdjęcia.
Nikt z moich znajomych mieszkających w CH (poza jednym, który czyta tę
grupę) nie ma zdjęcia w CV.
3. Z reguły rekrutacja polega na odbyciu rozmowy telefonicznej (jeśli
kandydat nie mieszka w CH), a potem Ci najlepsi zapraszani są na rozmowę.
Czasami kandydat jest wybierany tylko na podstawie rozmowy telefonicznej :-)
4. Zarobki. Jakoś nie widzę tych 850CHF minimum dla kontraktów dla
programistów/developerów.
Zakładając 42h tydzień pracy, 100CHF za godzinę to bardzo dobra stawka i
zdecydowanie nie określiłbym jej jako minimum (natomiast 85k brutto w ramach
stałej umowy o pracę, to imho wartość zaniżona).
5. Mieszkanie z Zurychu. To "spore mieszkanie w centrum Zurychu" za 2k, to
chyba jakiś żart :-)
Wie to każdy kto choć raz szukał mieszkania w Zurychu.
Normalne stawki to 1500-2000 miesięcznie za średniej wielkości mieszkanie,
10-15 minut drogi pociągiem od centrum.
6. Dodatek na dziecko jest ustalany per kanton, ale nie znam kantonu w
którym wynosiłby więcej niż 200CHF na dziecko.
Z dodatkowych informacji:
7. Wiele ludzi mieszkających blisko (do 50km) granicy
niemieckiej/francuskiej, jeździ na zakupy za granicę, bo tam ceny są nawet
2-3 krotnie niższe.
8. Większość instytucji finansowych przy stałej umowie o pracę, raz w roku
wypłaca dodatki na podstawie wyników osiągniętych przez
pracownika/firmę/dział.
Z reguły dodatki takie to do 20% rocznych zarobków.
Oczywiście zarówno artykuł, jak i moje uwagi są subiektywne, ale w
Internecie można znaleźć konkretniejsze informacje.
--
Przemysław Maciuszko
-
3. Data: 2007-03-29 15:16:13
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: "Leszek Andzel" <l...@p...onet.pl>
Jako, ze to ze mna Krzysiek przeprowadzil wywiad, postanowilem wtracic swoje
trzy grosze do twojego komentarza. Odpowiedzi ponizej.
> 1. Konieczność wysłania "200 CV", to jakaś bujda. Większość moich
> znajomych
> zaczęła pracę po wysłaniu kilku/kilkunastu.
Moze jest to kwestia specjalizacji i znajomosci jezyka niemieckiego. Moj
profil to programista .net, bez znajomosci niemieckiego. To w moim odczuciu
komplikuje sprawe. Podtrzymuje moje szacowania z 200 CV przy opisanym
profilu, chociaz ja tez znam ludzi, ktorzy w Szwajcarii wyladowali po
wyslaniu kilku. Lepiej jednak nastawic sie na "schodki" i czekanie, niz
zniechecic sie po dwoch tygodniach szukania.
> Jeśli nie jest się specjalistą, to i 500 CV nie wystarczy.
Krzysiek prosil, zeby nie robic zadymy, a wiec nie robie...
> 2. Miałem ostatnio możliwość brać udział w procesie rekrutacyjnym (jako
> osoba rekrutująca) i żadne z CV które otrzymaliśmy, nie miało zdjęcia.
> Nikt z moich znajomych mieszkających w CH (poza jednym, który czyta tę
> grupę) nie ma zdjęcia w CV.
To jest moje subiektywne odczucie, ze jesli spogladasz na CV ze zdjeciem, to
jestes w stanie traktowac kogos mniej anonimowo. Jest to niezalezne od
kraju, branzy, firmy. Sam mialem okazje uczestniczyc w procesie
rekrutacyjnym w Polsce i rozmawialem z kilkudziesiecioma osobami, a przez
moje rece na pewno przewinelo sie ponad 100CV. Pomimo checi zachowania
obiektywnosci, zdjecie w CV powoduje, ze osoba "z drugiej strony kartki"
jest odbierana inaczej. Jeszcze raz zaznacze - to jest jedynie pewien
"hint", niezalezny od specyfiki kraju.
> 3. Z reguły rekrutacja polega na odbyciu rozmowy telefonicznej (jeśli
> kandydat nie mieszka w CH), a potem Ci najlepsi zapraszani są na rozmowę.
> Czasami kandydat jest wybierany tylko na podstawie rozmowy telefonicznej
> :-)
Czasami pewno tak. W firmach, z ktorymi ja rozmawialem w zasadzie regula
bylo przechodzenie przez testy i rozmowy trwajace kilka godzin. Oczywiscie
rozmowa telefoniczna jest pierwszym krokiem.
> 4. Zarobki. Jakoś nie widzę tych 850CHF minimum dla kontraktów dla
> programistów/developerów.
> Zakładając 42h tydzień pracy, 100CHF za godzinę to bardzo dobra stawka i
> zdecydowanie nie określiłbym jej jako minimum (natomiast 85k brutto w
> ramach
> stałej umowy o pracę, to imho wartość zaniżona).
O stawkach rzedu 850chf - 950chf dziennie rozmawialem z kilkoma head
hunterami i to oni mowili o takich kwotach. Chodzilo o bankowe kontrakty
trwajace kilka miesiecy.
> 5. Mieszkanie z Zurychu. To "spore mieszkanie w centrum Zurychu" za 2k, to
> chyba jakiś żart :-)
> Wie to każdy kto choć raz szukał mieszkania w Zurychu.
> Normalne stawki to 1500-2000 miesięcznie za średniej wielkości mieszkanie,
> 10-15 minut drogi pociągiem od centrum.
Oczywiscie zawsze mozna spojrzec na immoscout.ch i poszukac. Jesli mieszkasz
w Zurychu, to pewno wiesz, o czym piszesz. Ja moge napisac, ze wynajmowalem
za nieco ponad 1 tys chf mieszkania we Fribourgu wielkosci ponad 60m2.
Obecne , 62m2 mieszkanie w Basel kosztuje 1150chf . W centrum Zurychu pewno
generalnie trudno jest cos znalezc, ale w porownaniu ze stawkami, ktore
podaje i z tym, co znalazlem na immoscout akurat 2 tys chf wydaje sie byc
realne. No chyba, ze przyjmiemy rozne definicje na okreslenie "sporej
wielkosci mieszkanie"
Pozdrwawiam serdecznie
Leszek Andzel
-
4. Data: 2007-03-29 16:06:50
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Leszek Andzel <l...@p...onet.pl> wrote:
> Jako, ze to ze mna Krzysiek przeprowadzil wywiad, postanowilem wtracic swoje
> trzy grosze do twojego komentarza. Odpowiedzi ponizej.
Dzięki :-)
> Moze jest to kwestia specjalizacji i znajomosci jezyka niemieckiego. Moj
Większość z nich nie mówi po niemiecku.
Może to kwestia tego co robią (mam przekrój przez rynek dla administratorów
baz danych/systemów/pamięci masowych).
> profil to programista .net, bez znajomosci niemieckiego. To w moim odczuciu
> komplikuje sprawe. Podtrzymuje moje szacowania z 200 CV przy opisanym
> profilu, chociaz ja tez znam ludzi, ktorzy w Szwajcarii wyladowali po
> wyslaniu kilku. Lepiej jednak nastawic sie na "schodki" i czekanie, niz
> zniechecic sie po dwoch tygodniach szukania.
Być może odebrałem subiektywnie odpowiedź, ale tam to raczej stoi, że 200 to
minimalna ilość, po której się można spodziewać jakichś konkretów.
Chciałem tylko uściślić że nie jest tak źle.
> Krzysiek prosil, zeby nie robic zadymy, a wiec nie robie...
? :-)
> To jest moje subiektywne odczucie, ze jesli spogladasz na CV ze zdjeciem, to
> jestes w stanie traktowac kogos mniej anonimowo. Jest to niezalezne od
Może tak, może nie. Ale nie powiedziałbym że jak CV to tylko ze zdjęciem.
Ostatnio dostaliśmy CV nawet bez daty urodzenia.
Znam też kilka agencji, które pakują CV w swoje schematy (przez wysłaniem do
klienta) i wycinają np. zdjęcia z tychże CV.
> kraju, branzy, firmy. Sam mialem okazje uczestniczyc w procesie
Z tego co pamiętam są kraje w których nie można takich rzeczy umieszczać
(chyba USA nawet?) w CV.
> rekrutacyjnym w Polsce i rozmawialem z kilkudziesiecioma osobami, a przez
> moje rece na pewno przewinelo sie ponad 100CV. Pomimo checi zachowania
> obiektywnosci, zdjecie w CV powoduje, ze osoba "z drugiej strony kartki"
> jest odbierana inaczej. Jeszcze raz zaznacze - to jest jedynie pewien
No właśnie. I to jest bardzo złe. Tracisz przy tym obiektywność.
Nie masz tylko suchych danych i informacji co ta osoba potrafi.
Twój mózg zaczyna podświadomie wybierać kolegę/koleżankę.
Dobra - koniec z wywodem psychologicznym :-)
Potwierdziłeś właśnie moją opinię dlaczego zdjęcia nie należy umieszczać.
> Czasami pewno tak. W firmach, z ktorymi ja rozmawialem w zasadzie regula
> bylo przechodzenie przez testy i rozmowy trwajace kilka godzin. Oczywiscie
> rozmowa telefoniczna jest pierwszym krokiem.
Współczuję szczerze mówiąc. Chociaż może dla .NET to jest jakieś dużo
bardziej specyficzne niż dla innych...
Jakbym miał robić jakieś testy, to bym chyba podziękował :-)
Gdyby nie to, że podpisałeś właśnie nową umowę to bym zaprosił na priva...
> O stawkach rzedu 850chf - 950chf dziennie rozmawialem z kilkoma head
> hunterami i to oni mowili o takich kwotach. Chodzilo o bankowe kontrakty
> trwajace kilka miesiecy.
Nigdy nie wierz headhunterowi, dopóki nie podpiszesz umowy :-)
Inna sprawa, że potem każda agencja zabiera jeszcze swoje, więc efektywnie
Ci zostaje 10-20% mniej niż "wynegocjowana stawka".
> Oczywiscie zawsze mozna spojrzec na immoscout.ch i poszukac. Jesli mieszkasz
No właśnie problem polega na tym, że patrzenie nie wystarczy...
> w Zurychu, to pewno wiesz, o czym piszesz. Ja moge napisac, ze wynajmowalem
Problem z Zurychem polega na tym, że tutaj na jakąkolwiek lepszą
konfigurację mieszkania (dobra lokalizacja, dobry stosunek ceny do metrażu
itp.) są dosłownie setki chętnych.
Co z tego że ogłoszenie wisi, że obejrzysz mieszkanie, jeśli potem musisz
wysłać podanie do agencji/właściciela mieszkania i jesteś właśnie jednym z
tych 100 chętnych na to mieszkanie.
Serwisy z ogłoszeniami dają bardzo zafałszowany obraz :-(
> za nieco ponad 1 tys chf mieszkania we Fribourgu wielkosci ponad 60m2.
Ale to Fribourg.
> Obecne , 62m2 mieszkanie w Basel kosztuje 1150chf . W centrum Zurychu pewno
> generalnie trudno jest cos znalezc, ale w porownaniu ze stawkami, ktore
> podaje i z tym, co znalazlem na immoscout akurat 2 tys chf wydaje sie byc
> realne. No chyba, ze przyjmiemy rozne definicje na okreslenie "sporej
> wielkosci mieszkanie"
Dla mnie sporej wielkości mieszkanie, to powyżej 100m2.
Ale nawet jakby to miało być mniej, ale w centrum, to 2000 za miesiąc, to
jakiś minimalny próg.
A tak w ogóle, mam nadzieję że nie odebrałeś moich komentarzy w żaden
negatywny sposób.
Tak jak pisałem - były to subiektywne uwagi dotyczące różnych informacji z
własnego podwórka (czyli zupełnie tak jak Twoje wypowiedzi w wywiadzie :-)
--
Przemysław Maciuszko
-
5. Data: 2007-03-29 21:14:14
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: "Leszek Andzel" <l...@p...onet.pl>
No coz.
Z tego co widze, to co czlowiek to inny punkt widzenia :)
Nie mam zamiaru szukac roznic, ale najwyrazniej ja mowie o doswiadczeniu
programisty z kantonu Fribourg, a Ty jestes adminem w kantonie Zurych. To co
ja pisze o sytuacji w Zurychu jest mniej wiecej tak samo teoretyczne jak
twoja wiedza na temat francuskojezycnej czesci Szwajcarii (gdzie zarobki sa
nizsze, podatki wyzsze, oplaty za mieszkania nizsze, etc).
Generalnie celem wywiadu bylo rzucenie swiatla (pomimo, ze subiektywnego, to
jednak przynajmniej w czesci prawdziwego) na sytuacje w Szwajcarii - a jest
to temat popularny. Moze Krzysiek uwzgledni w jakis sposob twoje uwagi i
dopisze cos na stronie.
Pozdrawiam z Fribourga. Jutro pierwszy kurs z gratami do Basel
Leszek Andzel
-
6. Data: 2007-03-29 23:46:00
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: Przemysław Maciuszko <s...@h...pl>
Leszek Andzel <l...@p...onet.pl> wrote:
> Z tego co widze, to co czlowiek to inny punkt widzenia :)
Dopiero to odkryłeś??? :-)
> Nie mam zamiaru szukac roznic, ale najwyrazniej ja mowie o doswiadczeniu
> programisty z kantonu Fribourg, a Ty jestes adminem w kantonie Zurych. To co
Stąd też już w pierwszej wiadomości napisałem że są to subiektywne
komentarze, dotyczące mojego punktu widzenia :-)
> ja pisze o sytuacji w Zurychu jest mniej wiecej tak samo teoretyczne jak
> twoja wiedza na temat francuskojezycnej czesci Szwajcarii (gdzie zarobki sa
> nizsze, podatki wyzsze, oplaty za mieszkania nizsze, etc).
Dokładnie tak. Nic nie wiem o Fribourgu i na razie nie potrzebuję wiedzieć.
Dlatego odniosłem się tylko do tych części wywiadu, do których mogłem coś
dodać/sprostować :-)
> Generalnie celem wywiadu bylo rzucenie swiatla (pomimo, ze subiektywnego, to
> jednak przynajmniej w czesci prawdziwego) na sytuacje w Szwajcarii - a jest
> to temat popularny. Moze Krzysiek uwzgledni w jakis sposob twoje uwagi i
> dopisze cos na stronie.
Myślę, że nie trzeba. Istnieje już jedno (imho całkiem dobre) źródło
informacji na ten temat, także z różnorodnymi opiniami.
Gdzie Cię notabene zapraszam.
Ogólny temat całkiem dobry, dlatego napisałem żebyś nie traktował uwag
negatywnie.
> Pozdrawiam z Fribourga. Jutro pierwszy kurs z gratami do Basel
Powodzenia w NOVym miejscu pracy :-)
--
Przemysław Maciuszko
-
7. Data: 2007-03-30 07:05:28
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: k...@g...com
On 29 Mar, 18:06, Przemysław Maciuszko <s...@h...pl> wrote:
> Może tak, może nie. Ale nie powiedziałbym że jak CV to tylko ze zdjęciem.
> Ostatnio dostaliśmy CV nawet bez daty urodzenia.
> Znam też kilka agencji, które pakują CV w swoje schematy (przez wysłaniem do
> klienta) i wycinają np. zdjęcia z tychże CV.
Hej,
a ja jednak potrzymałbym tezę, że jak wysyłać CV z Polski, to jednak
ze zdjęciem.
Dlaczego? Maksymalizacja szans. Zgadzam się z tym, że mogą istnieć
agencje czy konkretne osoby, których zdjęcia nie interesują lub wręcz
przeszkadzają im w podjęciu wyboru w oparciu tylko o kryteria
techniczne. Z drugiej strony istnieją ludzie, którzy lubią widzieć, z
kim mają do czynienia i obawiam się, że jest ich większość. Świadczyć
o tym mogą ogłoszenia mówiące o ,,CV ze zdjęciem". Osobiście nie
spotkałem się z ogłoszeniem z ,,CV, ale bez zdjęcia".
Ciekaw jestem swoją drogą, czy jak wysyłałeś swoje CV z Polski do
Szwajcarii, to czy było w nim zdjęcie? Podkreślam: z Polski. Sytuacja
człowieka będącego już w Szwajcarii, mającego permit w ręku jest inna.
Dzięki za wywołanie dyskusji.
Pozdrawiam
Krzysiek
http://krzysztofrozmus.net
PS
Chyba się szarpnę i napiszę wkrótce osobny artykuł na temat CV, LM i
rozmów kwalifikacyjnych, bo chodzi mi po głowie jeszcze kilka rzeczy,
które można by dodać.
-
8. Data: 2007-03-30 07:56:30
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: Immona <c...@n...gmailu>
k...@g...com wrote:
> On 29 Mar, 18:06, Przemysław Maciuszko <s...@h...pl> wrote:
>
>>Może tak, może nie. Ale nie powiedziałbym że jak CV to tylko ze zdjęciem.
>>Ostatnio dostaliśmy CV nawet bez daty urodzenia.
>>Znam też kilka agencji, które pakują CV w swoje schematy (przez wysłaniem do
>>klienta) i wycinają np. zdjęcia z tychże CV.
>
>
> Hej,
>
> a ja jednak potrzymałbym tezę, że jak wysyłać CV z Polski, to jednak
> ze zdjęciem.
> Dlaczego? Maksymalizacja szans. Zgadzam się z tym, że mogą istnieć
> agencje czy konkretne osoby, których zdjęcia nie interesują lub wręcz
> przeszkadzają im w podjęciu wyboru w oparciu tylko o kryteria
> techniczne. Z drugiej strony istnieją ludzie, którzy lubią widzieć, z
> kim mają do czynienia i obawiam się, że jest ich większość. Świadczyć
Nie wiem nic na temat Szwajcarii i szwajcarskich obyczajow CV-kowych,
ale poniewaz Twoje stwierdzenie mialo wyraznie ogolny charakter, to
skomentuje (nie w odniesieniu do Szwajcarii).
W niektorych panstwach zamieszczenie zdjecia w CV jest gafa o takiej
wadze, ze moze doprowadzic do rezygnacji z rozwazania kandydata.
Mialam okazje poznac obyczaje CV-kowe w kilku krajach (w niektorych
tylko z opowiesci) i roznice sa dosc mocno zwiazane z poziomem rozwoju i
zamoznosci kraju. O ile np. na Filipinach w CV umieszcza sie zdjecie,
date urodzenia, wyznanie (sic!), imiona i zawody rodzicow (sic!) i mase
innych niemerytorycznych informacji, to np. w wiekszosci krajow
anglosaskich nie tylko nie daje sie zdjecia, ale i daty urodzenia i w
ogole jakichkolwiek informacji nie zwiazanych z kwalifikacjami, a ich
podanie moze zostac uznane za probe wplyniecia na rekrutera poprzez
odwolanie sie do jego domniemanych niemerytorycznych uprzedzen czy
preferencji i wielu rekruterow chcac uniknac podejrzen o kierowanie sie
czymkolwiek niemerytorycznym bedzie do takiej cefalki podchodzic jak do
jeza.
Dlatego bylabym ostrozna z uogolnianiem rad z polskiego podworka na caly
swiat oraz uogolnianiem wlasnych preferencji na wszystkich rekruterow z
roznych kultur. Gdy mamy do czynienia z krajami rozwinietymi, w ktorych
jest tendencja do minimalizacji niemerytorycznej zawartosci CV, brak tej
zawartosci w niczym nie zaszkodzi, jesli kwalifikacje robia odpowiednie
wrazenie(nawet jesli lokalny obyczaj zezwala na zdjecie czy date
urodzenia), a jej zamieszczenie moze zaszkodzic.
I.
--
http://nz.pasnik.pl
mieszkam w Nowej Zelandii :) ::: GG: 7370533
-
9. Data: 2007-03-30 08:56:57
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: k...@g...com
On 30 Mar, 09:56, Immona <c...@n...gmailu> wrote:
> W niektorych panstwach zamieszczenie zdjecia w CV jest gafa o takiej
> wadze, ze moze doprowadzic do rezygnacji z rozwazania kandydata.
> Dlatego bylabym ostrozna z uogolnianiem rad z polskiego podworka na caly
> swiat oraz uogolnianiem wlasnych preferencji na wszystkich rekruterow z
> roznych kultur.
Ja wbrew pozorom :-) nie pisałem o wszystkich rekruterach we
wszystkich kulturach świata. Moje wypowiedzi odnosiły się do
Szwajcarii. I tutaj IMO zdjęcie nie zaszkodzi, a może pomóc.
Wiem, że np. w takiej Anglii z reguły nie zamieszcza się zdjęć w CV.
Ale to jest już inna bajka. Tak samo jak inną bajką są zawody, w
których wygląd jest ważny i stanowi kryterium oceny kandydata.
Pozdrawiam
Krzysiek
http://krzysztofrozmus.net
-
10. Data: 2007-03-30 09:04:40
Temat: Re: Praca dla informatyków w Szwajcarii
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Thu, 29 Mar 2007 17:16:13 +0200, Leszek Andzel <l...@p...onet.pl>
w <eugl78$p80$1@news.onet.pl> napisał:
[ ... ]
> To jest moje subiektywne odczucie, ze jesli spogladasz na CV ze zdjeciem, to
> jestes w stanie traktowac kogos mniej anonimowo. Jest to niezalezne od
> kraju, branzy, firmy. Sam mialem okazje uczestniczyc w procesie
> rekrutacyjnym w Polsce i rozmawialem z kilkudziesiecioma osobami, a przez
> moje rece na pewno przewinelo sie ponad 100CV. Pomimo checi zachowania
> obiektywnosci, zdjecie w CV powoduje, ze osoba "z drugiej strony kartki"
> jest odbierana inaczej. Jeszcze raz zaznacze - to jest jedynie pewien
> "hint", niezalezny od specyfiki kraju.
Zdjęcie w CV w Polsce to polska aberracja, zresztą żadanie zdjęcia jest
niezgodne z martwym prawem.
Poaptrz sobie na oferowane w sieci narodowe formaty CV, i ile tych
formatów ma miejsce na zdjęcia?
Było już tutaj - CV ze zdjęciem może być powodem oskarżenia o
pozamerytoryczne powodu przyjęcia pracownika, więc dla bezpieczeństwa
się go unika. Ale nie w Polsce, gdzie pracodawca mógł zażądać czego
tylko chciał.
> Leszek Andzel
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.