-
11. Data: 2003-02-05 08:14:42
Temat: Re: Poszukiwania pracy...
Od: "RoBaL" <b...@i...com>
Użytkownik "winetu" <P...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b1qg4d$nn9$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> > Znajomosci? a coz powiesz o "marce" wyrobionej przez rodzine? Moj ojciec
> > jest swietnym fachowcem w swojej profesji. Brat poszedl w slady tatusia
> > (zaintersowa, wybor zawodu) i odkiedy skonczyl szkole praca szuka jego a
> nie
> > odwrotnie. I tak przez ostatnie 10 lat (bardzo trudna dekada na rynku
> > pracy)...
> > W "czepku"urodzony, czy jak?
> >
> Wydaje mi się, że ojciec RoBal-a nie robił w Linuxie, PHP, MySQL itp.
Dokladnie.
Nie mam takiej "rodzinnej marki".
starszy - elektryk - plywa
starsza - szwaczka - bezrobotna
ale nie mozna na nich zwalac winy ze nie sa dyrektorami
Pozdr
RoBaL
-
12. Data: 2003-02-05 08:52:05
Temat: Re: Poszukiwania pracy...
Od: "Anix" <s...@w...pl>
> Nie mam takiej "rodzinnej marki".
> starszy - elektryk - plywa
> starsza - szwaczka - bezrobotna
> ale nie mozna na nich zwalac winy ze nie sa dyrektorami
Przyznaje, moj tez nie jest dyrektorem tylko elektrykiem a matka byla
szwaczka... Pisalam powyzszy post odnośnie Twojej niechęci do przyjmowania
"po znajomości".... Różnie to bywa ze znajomościami, ale nie zawsze to
wygląda tak czarno jak piszesz... Swoją drogą, gdybym była pracodawcą,
miałabym zatrudnić kogoś do pracy, również szukałabym najpierw kogoś
znajomego, o którym wiem, że jest "dobry w swojej robocie", niż miałabym
zaufać obcej osobie.
Pozdrawiam
Niestety nie pracodawca a bezrobotna
-
13. Data: 2003-02-05 09:19:38
Temat: Re: Poszukiwania pracy...
Od: "RoBaL" <b...@i...com>
> Przyznaje, moj tez nie jest dyrektorem tylko elektrykiem a matka byla
> szwaczka... Pisalam powyzszy post odnośnie Twojej niechęci do przyjmowania
> "po znajomości".... Różnie to bywa ze znajomościami, ale nie zawsze to
> wygląda tak czarno jak piszesz... Swoją drogą, gdybym była pracodawcą,
> miałabym zatrudnić kogoś do pracy, również szukałabym najpierw kogoś
> znajomego, o którym wiem, że jest "dobry w swojej robocie", niż miałabym
> zaufać obcej osobie.
ja znam osoby, ktore dostaly prace po znajomosci. sa to osoby ktore nie
nadaja sie na te stanowiska. przyklady?
na stanowisku administratora sieci jest osoba nie potrafiaca zaprogramowac
routera
na stanowisku webmastera jest osoba ktora tworzy strony w wordzie
itd
jak tak pracodawcy beda przyjmowac ludzi po znajomosci to niedlugo nie
bedzie juz dodatku "praca" do wborczej a portale takie jak hrk nie beda
mialy sensu istnienia
czy nie lepiej jest znalezc pracownika droga normalnej rekrutacji?
co taka uzdolniona osoba bez znajomosci (znam ich troche) ma zrobic zeby
znalezc wtedy prace?
zatrudnianie po znajomosci ma sens jezeli osoba kierowana na stanowisko
spelnia niemalze w 100% wymagania odnosnie tej pracy
to niestety zdaza sie bardzo zadko
Pozdr.
RoBaL
-
14. Data: 2003-02-05 22:50:41
Temat: Re: Poszukiwania pracy...
Od: "MariuszR" <m...@n...post.pl>
Użytkownik "Asia Kubiak" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
news:b1p7tc$c5a$1@absinth.dialog.net.pl...
> takie rankingi masz na przyklad na pracuj.pl, chyba nie ma sensu powielac
;)
Z ciekawości sprawdziłem na www.pracuj.pl ile może zarobić absolwent w
swojej pierwszej pracy.
Wyszło mi że jakieś 1800 zł, niestety umknęło mi brutto czy netto, jeśli na
rękę to w Łodzi wydaje mi się nie bardzo realne:)
Nie wspominając już że pytania na które należy udzielić odpowiedzi przed
otrzymaniem wyników są bardzo ogólne nie sądzę żeby na podstawie tych
informacji można było przeprowadzić taką kalkulacje.
Pozdrawiam
--
Mariusz Rzepkowski
GG: 966498
Każdy kogo poznasz wie coś czego Ty nie wiesz, a powinieneś. Ucz się od
innych.