eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjePodsluch
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 11. Data: 2004-06-24 23:11:26
    Temat: Re: Podsluch
    Od: Samotnik <s...@s...eu.org>

    <v...@g...pl> napisal(a):
    >> A ja mam na Twoje miejsce 1000 kandydatów (Warszawa). Loda mi nie
    >> robisz, więc spadaj. Ja lubię wiedzieć wszystko o pracownikach, na
    >> których walę CIĘŻKIE pieniądze i mam co do nich określone oczekiwania.
    >>
    > To uważaj żeby ci same siroty nie zostały, co są na tyle nie kumate, że nie
    > potrafią sobie normalnej pracy znaleźć tylko dygają przed byle półmózgiem.
    > Współczuję pracowników.
    > Jest tak, że DOBRY fachowiec o pracę się nie martwi (IT) - no chyba że
    > zadowalasz się samymi gnieciuchami.

    Twórz sobie swoje teorie -> pracodawcy wiedzą conieco o rynku pracy i
    nic im nie przeszkodzi zatrudniać doskonałych fachowców, którzy godzą się
    na te warunki. Jeśli porządnie pracuje, to wierz mi - kontrola typu 'Big
    Brother' jest TYLKO I WYŁĄCZNIE (!!!) na jego korzyść. Powtórzę jeszcze
    raz - tylko i wyłącznie na jego korzyść. Pisz sobie co chcesz, ale wiem
    coś na ten temat.

    Reszta niech sobie siedzi na bezrobotnym i narzeka, jak to
    źle w Polsce. Powodzenia i błogosławieństwo na drodze w kolejce w urzędzie
    pracy. W Polsce to są same królewicze i królewny, którym się wydaje, że
    za mniej niż 10 tysięcy to nie ruszą ich arystokratycznych tyłków, bo to
    się nie godzi. I takich ani ja, ani nikt z moich znajomych nie zatrudni,
    bo to są ludzie, którzy taką postawą dowodzą swoją kompletną
    nieprzydatność, ponieważ nie kapują, że rynkiem (także rynkiem pracy)
    rządzi prawo podaży i popytu. Taki ktoś więcej niż zamiatanie biura nie
    wyskoczy. A takie grupy jak ta, to ich królestwo - aż brzuch boli, kiedy
    się to wszystko czyta. Niestety wtedy człowiek rozumie, że w Polsce
    nigdy nie będzie tak jak na tzw. 'cywilizowanym' świecie, bo mamy takie
    społeczeństwo, jakie mamy. Postawa roszczeniowa i niech mi kapitalizm sam
    wypłaca pensję, ja nie jestem od tego, żeby pracować. Nie otake
    Polske walczylyśmy, nie? Wstrętni imperlialiści!

    Jakiś czas temu znajomego Anglika ruszyła reklama Zetki 'Najlepsze
    radio do słuchania w pracy'. Otóż to - tam się w pracy pracuje, a nie
    słucha radia.
    --
    Samotnik


  • 12. Data: 2004-06-24 23:20:51
    Temat: Re: Podsluch
    Od: Samotnik <s...@s...eu.org>

    <s...@s...eu.org> napisal(a):
    > Twórz sobie swoje teorie -> pracodawcy wiedzą conieco o rynku pracy i
    > nic im nie przeszkodzi zatrudniać doskonałych fachowców, którzy godzą się
    > na te warunki. Jeśli porządnie pracuje, to wierz mi - kontrola typu 'Big
    > Brother' jest TYLKO I WYŁĄCZNIE (!!!) na jego korzyść. Powtórzę jeszcze
    > raz - tylko i wyłącznie na jego korzyść. Pisz sobie co chcesz, ale wiem
    > coś na ten temat.

    Jeszcze takie coś -> znajomy ostatnio szukał handlowców. Ponieważ
    handlowiec powinien być w stanie napisać ofertę dla klienta, zrobił
    im dyktando. Ortograficzne. Nie chcesz wiedzieć, ilu ludzi robiło różne
    elementarne błędy typu 'puki nie wruci', 'ni s tąd ni s owond'. Po
    odsortowaniu takich wyszło na to, że w sumie nie ma kogo zatrudnić, kto
    nie skompromituje firmy pierwszym mailem. Ale właśnie tacy 'piszom' na tę
    grupę i narzekają, że wstrętni imperialiści 'nie dajom' im pracy.
    --
    Samotnik


  • 13. Data: 2004-06-24 23:59:18
    Temat: Re: Podsluch
    Od: "gromax" <g...@g...pl>

    widzisz, ja jestem po tej drugej stronie, tj nigdy nie miałem chęci, nie
    podejmowałem ryzyka założenia własnej firmy. Tzn sam rozliczm się w różny
    sposób, ale nikogo nie zatrudniam. Czyli de facto działam jako
    zleceniobiorca / pracownik. Wiem że to zabrzmi smiesznie, ale dziwnie się na
    mnie patrzą (śląsk) jak mówię że minimalna stawka za którą będę pracował to
    2000 netto. Czyli tez nie jestem jakiś super drogi, a przy okazji mam
    doświadczenie. A z kolei jak rozmawiam w Warszwie w firmach (adekwatnie) o
    3000 netto, to jakoś nie ma problemu. Raptem 300 km i jaka różnica!
    I wcale to nie jesrt twoje wydumane 10 tys. miesięcznie.
    A zarabiałem i więcej niż tu podajesz, wcale się tego nie wstydzę. I nie
    uważam że masz prawo mówić że ktoś, kto chce zarabiac duże pieniądze to
    będzie "kompletna nieprzydatność". Wybacz, ale cenić się trzeba. Sam dobrze
    wiesz, że jak dostajesz zlecenia na wykonanie jakiejś tam rzeczy/czynnosci
    to poniżej opłacalności tego czegoś nie wykonasz. I że poza "prawem popytu i
    sprzedaży" istnieją jeszcze inne elementy, jak np. prawo do godnosci i
    normalnego życia a nie wegetacji. Oczywiście poziom, granice, zakresy
    własciwie dla każdego są indywidualne. Wiadomo że dla kogoś suma X wystarczy
    na "waciki", dla innego zaś będzie sumą która musi starczyć na czynsz,
    jedzenie, wykształcenie dzieci itp.

    ale wracajac do ad remu, to zdanie mam takie: skoro pracjuesz, to pracuj
    dobrze. Skoro dobrze pracujesz, musisz być zauważony przez rynek (w tym i
    kogoś kto kupuije twoja pracę), czyli jest popyt na to co robisz czyli
    zarabiasz kupe kasy. Uproszczone, ale tak to wygląda. I nie powiesz mi, że
    nie będziesz chciał zatrzymać u siebie świetnego pracownika tylko powiesz
    "nie stac mnie na niego, niech sobie idzie w świat". Tak tak, juz słysze o
    "lojalkach" albo innych sposobach ubeswłasnowolnienia pracownika przez danie
    mu minimum krajowego, końcu zgodnie z prawem ...

    pozdr
    gromax
    PS. mam nadzieję, że mi się uda wycisnąć z ciebie kiedyś całkiem niemałe
    pieniążki



  • 14. Data: 2004-06-25 01:09:51
    Temat: Re: Podsluch
    Od: Kasek <k...@f...onet.pl>

    On Thu, 24 Jun 2004 11:24:43 -0400, "Przemyslaw Kafara"
    <p...@g...pl> wrote:

    >Od jakiegos czasu mamy w firmie poinstalowane wszedzie kamery. Powod byl
    >banalny... sprzedawcy w jednym pokoju musza widziec gdy dzwoni telefon czy
    >kolega z drugiego pokoju jest rzy biurku. Oczywiscie skonczylo sie na tym ze
    >kamery sa nawet na stolowce, kazdy samochod firmowy ma juz zainstalowany GPS
    >i szef wszystko i wszystkich sledzi. ostatnio w naszym pokoju pokazala sie
    >nowosc... mikrofon. Szef nas podsluchuje. Z kamerami bylo o tyle dobrze ze
    >kazdy wiedzial ze sa i w calej firmie sa o tym informacje zeby klienci byli
    >tego swiadomi. Natomiast z mikrofonem wszystko jest robione za naszymi
    >plecami. Odnalazlem go jedynie po tym ze ten kto go instalowal nie
    >posprzatal po sobie i widzialem ze ktos doc grzebal w scianie. Kabel z
    >mikrofonem wchodzi razem z kablami sieciowymi do pokoju i jest ukryty w
    >rynnie.
    >
    >
    >
    >Na ile jest to legalne? gdzie ewentualnie moge sie z tym zwrocic?

    To jest nielegalne. O ile kamery w miejscach publicznych sa legalne,
    to podsluch - NIE! Nagrywac rozmowy, itp moze tylko jedna
    z stron dyskusji.
    Inna sprawa - co zyskasz, jesli wyegzekwujesz to prawo?

    PS. Ja mam inny problem. Palenie tytoniu. Ponoc w Polsce zabronione,
    a gdzie ide do firmy to pracuje w oparach dymu. Jak sobie z tym
    poradzic - ma ktos pomysl ???





  • 15. Data: 2004-06-25 06:57:56
    Temat: Re: Podsluch
    Od: "Jarek" <p...@n...polbox.com>

    > Na ile jest to legalne? gdzie ewentualnie moge sie z tym zwrocic?

    Smierdzi mi to naruszeniem prywatnosci. Poszukaj innej roboty, bo u prostaka
    nie ma co pracowac, a jak znajdziesz (i upewnisz sie, ze to podsluch), wal
    zazalenie do Rzecznika Praw Obywatelskich i doniesienie do prokuratury.



  • 16. Data: 2004-06-25 07:28:38
    Temat: Re: Podsluch
    Od: "Wojtek" <v...@g...pl>


    Użytkownik "Samotnik" <s...@s...eu.org> napisał w wiadomości
    news:cbfn2u$r32$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > <v...@g...pl> napisal(a):
    > >> A ja mam na Twoje miejsce 1000 kandydatów (Warszawa). Loda mi nie
    > >> robisz, więc spadaj. Ja lubię wiedzieć wszystko o pracownikach, na
    > >> których walę CIĘŻKIE pieniądze i mam co do nich określone oczekiwania.
    > >>
    > > To uważaj żeby ci same siroty nie zostały, co są na tyle nie kumate, że
    nie
    > > potrafią sobie normalnej pracy znaleźć tylko dygają przed byle
    półmózgiem.
    > > Współczuję pracowników.
    > > Jest tak, że DOBRY fachowiec o pracę się nie martwi (IT) - no chyba że
    > > zadowalasz się samymi gnieciuchami.
    >
    > Twórz sobie swoje teorie -> pracodawcy wiedzą conieco o rynku pracy i
    > nic im nie przeszkodzi zatrudniać doskonałych fachowców, którzy godzą się
    > na te warunki. Jeśli porządnie pracuje, to wierz mi - kontrola typu 'Big
    > Brother' jest TYLKO I WYŁĄCZNIE (!!!) na jego korzyść.
    >
    Rozumiem, że na korzyść pracownika jest wtedy gdy wazelinuje takiego szefcia
    jak ty i ty o tym wiesz. "Łubu-dubu, łubu-dubu, niech nam żyje prezes
    naszego klubu... " :> .

    > Reszta niech sobie siedzi na bezrobotnym i narzeka, jak to
    > źle w Polsce. Powodzenia i błogosławieństwo na drodze w kolejce w urzędzie
    > pracy. W Polsce to są same królewicze i królewny, którym się wydaje, że
    > za mniej niż 10 tysięcy to nie ruszą ich arystokratycznych tyłków, ..
    Przy twoim podejściu do pracowników, nie dziwię się, że tylko takie siroty
    chcą u ciebie pracować.

    > Niestety wtedy człowiek rozumie, że w Polsce
    > nigdy nie będzie tak jak na tzw. 'cywilizowanym' świecie, bo mamy takie
    > społeczeństwo, jakie mamy.
    Zgadza się. W normalnym kraju wypłaca się na czas. W normalnym kraju nikt
    nawet nie myśli o zatrudnianiu na czarno, bądź kombinowaniu typu: "na
    papierku stawka minimalna, a do ręki jakoś się dogadamy..". W normalnym
    kraju działają sądy i prokuratura. Pracowałem za granicą jako zwykły robol i
    byłem traktowany normalnie, czyli o niebo lepiej niż jako programista w
    Polsce kiedyś tam.

    > Postawa roszczeniowa i niech mi kapitalizm sam
    > wypłaca pensję, ja nie jestem od tego, żeby pracować. Nie otake
    > Polske walczylyśmy, nie? Wstrętni imperlialiści!
    Ja jestem wręcz fanem kapitalizmu! I dlatego zaproponowałem takie
    rozwiązanie. Nie żadne związki zawodowe czy inny socjalistyczny wymysł. Po
    prostu: rolujesz pracowników -> pracownicy rezygnują->szukasz nowego zespołu
    i zanim go skompletujesz ponosisz straty - w niektórych projektach dwa
    tygodnie zwłoki to kolosalne straty. Po prostu nie odpowiadasz pracownikowi
    i on ma prawo zakończyć u pracę u ciebie. Zrozum wreszcie, że w przypadku
    fachowców pozycja pracodawcy wcale nie jest uprzywilejowana. Zgodnie z
    prawem popytu-podaży jego robota się sprzeda.

    > Jakiś czas temu znajomego Anglika ruszyła reklama Zetki 'Najlepsze
    > radio do słuchania w pracy'. Otóż to - tam się w pracy pracuje, a nie
    > słucha radia.
    A u nas się nie pracuje ani nawet nie słucha radia, tylko podsłuchuje
    pracowników :>

    Wojtek




  • 17. Data: 2004-06-25 07:29:32
    Temat: Re: Podsluch
    Od: Fabio <f...@a...inet.alpha.pl>

    Samotnik wrote:

    > A ja mam na Twoje miejsce 1000 kandydatów (Warszawa). Loda mi nie
    > robisz, więc spadaj. Ja lubię wiedzieć wszystko o pracownikach, na
    > których walę CIĘŻKIE pieniądze i mam co do nich określone oczekiwania.

    Widzisz, to masz dziwne podejscie. Mimo, ze zarzadzam zespolem
    pracownikow, to mam w dupie to, o czym prywatnie rozmawiaja. Mnie
    interesuja konkretne wyniki. Jesli projekt jest wykonany prawidlowo i na
    czas, to mam w dupie to, czy rozmawiaja o tym, jak cudownie im sie
    pracuje, czy tez rozmawiaja o golych dupach. Jeszcze mnie nie pokurwilo,
    aby podsluchiwac czyjes prywatne rozmowy. Musialbym byc totalnym
    debilem, aby tracic czas na takie bzdury.

    ..:: fabio


  • 18. Data: 2004-06-25 07:47:36
    Temat: Re: Podsluch
    Od: Fabio <f...@a...inet.alpha.pl>

    Samotnik wrote:

    > Twórz sobie swoje teorie -> pracodawcy wiedzą conieco o rynku pracy i
    > nic im nie przeszkodzi zatrudniać doskonałych fachowców, którzy godzą się
    > na te warunki. Jeśli porządnie pracuje, to wierz mi - kontrola typu 'Big
    > Brother' jest TYLKO I WYŁĄCZNIE (!!!) na jego korzyść. Powtórzę jeszcze
    > raz - tylko i wyłącznie na jego korzyść. Pisz sobie co chcesz, ale wiem
    > coś na ten temat.

    Dziwia mnie te teorie. Dobrzy specjalisci, ktorzy solidnie wykonuja
    swoja prace nie wymagaja tego typu kontroli. Jesli sa dobrzy, to maja
    poczucie odpowiedzialnosci i jedyna rola szefa w takiej sytuacji jest
    okreslenie tego, co jest do wykonania, w jakim terminie i zasugerowanie
    metody wykonania zadania. Jesli maja wiecej swobody, to sa znacznie
    bardziej zmotywowani do tworzenia nowych rozwiazan. Tak jest
    przynajmniej w branzy IT.

    No, chyba, ze zatrudniasz pijaczkow do pracy przy lopacie. Wtedy tego
    typu kontrola ma sens. Ale nie widze sensu w ponizaniu porzadnych
    pracownikow zawsze wykonujacych swoja robote na czas i w dobrej jakosci
    poprzez podsluchiwanie ich prywatnych rozmow. To mocno ludzi demotywuje,
    a poza tym moim zdaniem to jest zajebista strata czasu.

    Jesli widze, ze ktos ma problemy z wykonywaniem zadan, a podchodzi do
    swojej pracy olewajaco, to nie widze sensu trzymania takiego czlowieka.
    Ale nie widze tez sensu w podsluchiwaniu rozmow, jakie uskuteczniaja
    miedzy soba pracownicy.

    > Reszta niech sobie siedzi na bezrobotnym i narzeka, jak to
    > źle w Polsce. Powodzenia i błogosławieństwo na drodze w kolejce w urzędzie
    > pracy. W Polsce to są same królewicze i królewny, którym się wydaje, że
    > za mniej niż 10 tysięcy to nie ruszą ich arystokratycznych tyłków, bo to
    > się nie godzi. I takich ani ja, ani nikt z moich znajomych nie zatrudni,
    > bo to są ludzie, którzy taką postawą dowodzą swoją kompletną
    > nieprzydatność, ponieważ nie kapują, że rynkiem (także rynkiem pracy)
    > rządzi prawo podaży i popytu.

    Niestety taki jest polski rynek pracy. Tu sie moge z Toba zgodzic. Duza
    czesc osob to nieprzystosowane osobniki, ktore domagaja sie placy za
    cos, co mnie w ogole nie interesuje, albo jest zwyczajnie partactwem.

    > Jakiś czas temu znajomego Anglika ruszyła reklama Zetki 'Najlepsze
    > radio do słuchania w pracy'. Otóż to - tam się w pracy pracuje, a nie
    > słucha radia.

    Ja osobiscie lubie sluchac muzyki podczas pracy, bo pracuje sie
    przyjemniej. Co do pracy w Anglii, to tam rzeczywiscie panuja
    kulturalniejsze warunki. Ludzie skupiaja sie na pracy, rozmowy na tematy
    prywatne podczas pracy sa uwazane za niezbyt kulturalne, podobnie dlugie
    plotki przez telefon. W Polsce jest to nagminne, zaraz obok przegladania
    internetu, rozsylania smiesznych maili, swietowania imienin, dlugich
    weekendow i innych tego typu pierdol.

    Jednak nie widze tez sensu wprowadzania terroru i metod rodem z KGB, aby
    podsluchiwac rozmowy pracownikow. Rozpieprzyloby to tylko dobrze
    pracujacy zespol i zepsulo atmosfere skutecznie demotywujac pracownikow.
    Byc moze pracownicy nie pisneliby zlego slowka w firmie, siedzieliby
    prosto z usmiechem na twarzy, ale poza firma nie zostawiliby na niej
    suchej nitki, zmieszali z blotem, a podczas wolnych dni rozgladaliby sie
    za nowym zajeciem.

    ..:: fabio


  • 19. Data: 2004-06-25 07:51:59
    Temat: Re: Podsluch
    Od: Fabio <f...@a...inet.alpha.pl>

    Wojtek wrote:

    > Zgadza się. W normalnym kraju wypłaca się na czas. W normalnym kraju nikt
    > nawet nie myśli o zatrudnianiu na czarno, bądź kombinowaniu typu: "na
    > papierku stawka minimalna, a do ręki jakoś się dogadamy..". W normalnym
    > kraju działają sądy i prokuratura. Pracowałem za granicą jako zwykły robol i
    > byłem traktowany normalnie, czyli o niebo lepiej niż jako programista w
    > Polsce kiedyś tam.

    Widzisz, problem tez w tym, ze w normalnym kraju koszty pracy nie
    siegaja prawie 50%. W normalnym kraju nie ma tez skostnialego i
    popieprzonego kodeksu pracy. I tu rozumiem wszystkich tych, ktorzy boja
    sie zatrudnic pracownikow na umowe o prace i uciekaja w rozwiazania typu
    umowa o dzielo, czy tez umowa o wspolpracy.

    Dopoki takie warunki w Polsce beda, dopoty beda ludzie kombinowac.

    ..:: fabio


  • 20. Data: 2004-06-25 07:53:17
    Temat: Re: Podsluch
    Od: "wlemac" <mw[nospam]@wlekus.com>

    > A ja mam na Twoje miejsce 1000 kandydatów (Warszawa). Loda mi nie
    > robisz, więc spadaj. Ja lubię wiedzieć wszystko o pracownikach, na
    > których walę CIĘŻKIE pieniądze i mam co do nich określone oczekiwania.

    w sumie skoro masz dziadowska firme i zatrudniasz polglowkow
    to mozesz robic co sie podoba
    kiedys tez ci odpier..... i wtedy ci juz nic nie pomoze

    jestem po tej stronie barykady co ty
    ale gdybym tak traktowal pracownikow to nie mial bym fachowcow

    wlemac


strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1