-
1. Data: 2002-10-09 09:38:48
Temat: Po co te pytania?
Od: "Konrad" <y...@w...pl>
Byłem na kilku rozmowach kwalifikacyjnych i na większości przewijał się ten
sam temat, a właściwie dwa:
- od jak dawna Pan szuka pracy?
- jak do tej pory kończyły się Pana rozmowy o pracę?
Możecie mi powiedzieć czemu mają służyć takie pytania?
Pozdrawiam,
Konrad
-
2. Data: 2002-10-09 09:53:29
Temat: Re: Po co te pytania?
Od: GL <g...@N...go2.pl>
On Wed, 9 Oct 2002 11:38:48 +0200, "Konrad"
<y...@w...pl> wrote:
>- od jak dawna Pan szuka pracy?
>- jak do tej pory kończyły się Pana rozmowy o pracę?
>
>Możecie mi powiedzieć czemu mają służyć takie pytania?
chyba temu, żeby zdołować kandydata ;)... O ile pierwsze pytanie jest
może jeszcze zrozumiałe (chodzi o to, czy kandydat jeszcze nie
'oklapnął' w wyniku zbyt długiego poszukiwania pracy), choć moim
zdaniem jest to pytanie nieuprzejme i nic nie dające pracodawcy, o
tyle pytanie nr 2 jest chyba nieco naiwne - jeśli gość nadal szuka
pracy, to znaczy, że rozmowy nie kończyły się zaproszeniem do drugiego
etapu rekrutacji, a już tym bardziej, podpisaniem umowy.
GL
-
3. Data: 2002-10-09 10:17:13
Temat: Re: Po co te pytania?
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"Konrad" <y...@w...pl> wrote in message
news:ao0u2k$2e4$2@news.onet.pl...
> Byłem na kilku rozmowach kwalifikacyjnych i na większości przewijał się
ten
> sam temat, a właściwie dwa:
> - od jak dawna Pan szuka pracy?
> - jak do tej pory kończyły się Pana rozmowy o pracę?
>
> Możecie mi powiedzieć czemu mają służyć takie pytania?
>
Pierwsze imo sluzy ocenie zaradnosci kandydata, drugie jest jeszcze bardziej
podchwytliwe. Sporo mozna sie dowiedziec o czlowieku po jego odpowiedzi -
czy bedzie szczery, czy przyzna sie do wlasnych bledow, czy bedzie tylko i
wylacznie obwinial firme itp itd.
pozdr
/p
-
4. Data: 2002-10-09 10:29:08
Temat: Re: Po co te pytania?
Od: "Wrangler" <a...@i...pl>
> Pierwsze imo sluzy ocenie zaradnosci kandydata, drugie jest jeszcze
bardziej
> podchwytliwe. Sporo mozna sie dowiedziec o czlowieku po jego odpowiedzi -
> czy bedzie szczery, czy przyzna sie do wlasnych bledow, czy bedzie tylko i
> wylacznie obwinial firme itp itd.
Ale czy niemożliwość znalezienia pracy w ciągu kilku miesięcy może być
powodem obwiniania kandydata, że sobie nie radzi, itd ?
Moim zdaniem nie ! No chyba że pracodawcy mają inne zdanie w tej materii !
Pozdrawiam
Wrangler
-
5. Data: 2002-10-09 11:08:22
Temat: Re: Po co te pytania?
Od: "clockworkoi" <c...@p...onet.pl>
"Wrangler" <a...@i...pl> wrote in message
news:ao109e$7ri$1@news.tpi.pl...
> > Pierwsze imo sluzy ocenie zaradnosci kandydata, drugie jest jeszcze
> bardziej
> > podchwytliwe. Sporo mozna sie dowiedziec o czlowieku po jego
odpowiedzi -
> > czy bedzie szczery, czy przyzna sie do wlasnych bledow, czy bedzie tylko
i
> > wylacznie obwinial firme itp itd.
>
> Ale czy niemożliwość znalezienia pracy w ciągu kilku miesięcy może być
> powodem obwiniania kandydata, że sobie nie radzi, itd ?
> Moim zdaniem nie ! No chyba że pracodawcy mają inne zdanie w tej materii !
No to juz pytanie nie do mnie. Ja nie jestem pracodawca, ale orientuje sie
jak mysla hr-y z wlasnych rozmow, w Warszawce trwa wyscig szczurow, i
pracodawcy chca brac takie najbardziej spasione - smutna rzeczywistosc.
pozdr
/p
-
6. Data: 2002-10-09 11:12:42
Temat: Re: Po co te pytania?
Od: "MarcinP" <b...@p...onet.pl>
>Sporo mozna sie dowiedziec o czlowieku po jego odpowiedzi -
Jasne, albo raczej pierdu pierdu. Moze jeszcze powinien zadac pytanie,
czy patrzy pan na kolor moczu kiedy pan sika (pytanie z testu
psychologicznego do UOP) albo co ba pan zrobil gdyby byl pan mlekiem,
(tez autentycze, ja bym odpowiedzial kakao).
Prawda pewnie jest taka, ze ten co zadal to pytanie g... wie po co mu jest
przydatne (jesli wogole jest) ale wyczytal gdzies cos pewnie w jakiejs
"madrej" ksiazce i stwierdzil ze lepiej zadac niz nie.
pozdrowienia
MarcinP
ps
ja bym sie poprostu zapytal go na koniec jakie ma znaczenie
p dla niego to pytanie
ps2
znam przypadek, kiedy osoba prowadzaca rozmowe kwalfikacyjna
poprosila kandydata o to by opowiedzial o sobie po niemiecku
(jeden z wymogow) Potem, gdy juz pracowal (dostal ta prace)
dowiedzial sie, ze przesluchujaca go osoba nie mowi po niemiecku.
-
7. Data: 2002-10-09 16:00:47
Temat: Re: Po co te pytania?
Od: Karol Makowski <s...@b...org>
On Wed, 9 Oct 2002 11:38:48 +0200, Konrad wrote:
> Możecie mi powiedzieć czemu mają służyć takie pytania?
A czemu słuzy pytanie 'Ile chciałby Pan zarabiać'?
Przecież chciałbym zarabiać milion euro miesięcznie, ale jak tak powiem to
pracy nie dostanę więc trzeba kłamac i zaniżać ;->
--
Karol Makowski
http://BSDzine.org
s...@B...org
-
8. Data: 2002-10-09 19:29:16
Temat: Re: Po co te pytania?
Od: "Realista" <r...@o...pl>
> znam przypadek, kiedy osoba prowadzaca rozmowe kwalfikacyjna
> poprosila kandydata o to by opowiedzial o sobie po niemiecku
> (jeden z wymogow) Potem, gdy juz pracowal (dostal ta prace)
> dowiedzial sie, ze przesluchujaca go osoba nie mowi po niemiecku.
Byłem na rozmowie kwalifikacyjnej w dużej międzynarodowej korporacji gdzie
wymogiem był angielski. Na pierwszej rozmowie z przyszłym szefem (Pan X)
rozmawialiśmy o umiejętnościach i wiedzy potrzebnej na dane stanowisko - nic
o angielskim.
Na drugiej rozmowie z dyrektorką HR rozmawialiśmy o głupotach okołoludzkich,
wymaganiach finansowych, bonusach itp. Pani dyrektor stwierdziła bardziej
niż zapytała:" Na poprzedniej rozmowie Pan X na pewno przemaglował Pana z
angielskiego więc nie będziemy go poruszać" - oczywiście przytaknąłem.
R
PS: następna wizyta w tej firmie to było podpisanie umowy.
PS2: a angielskiego użyłem na moment po 0,5 roku pracy.
-
9. Data: 2002-10-09 23:39:23
Temat: Re: Po co te pytania?
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller)
Karol Makowski <s...@b...org> writes:
> A czemu słuzy pytanie 'Ile chciałby Pan zarabiać'?
sluzy temu, ze przyszly pracodawca chce wiedziec, jak bardzo sie
cenisz - bo moze nie byc pracodawcy stac na ciebie.
ot i cala filozofia.
ja zwyklam byla okreslac na takich rozmowach swoje minimum: ponizej
ktorego nie bede pracowac; zwykle potem dodaje, ze uposarzenie wzwyz i
moje wymagania bedzie scisle zwiazane z tym, jak duzo bede pracowac,
co dokladnie bede robic i czego sie bedzie ode mnie wymagac.
po prostu - ile pracy tyle placy.
to chyba normalne, ze jak pracodawca bedzie mial ekstra wymagania to
ja sobie zazycze za nie ekstra pieniedzy (np. za prace w weekendy,
bycie pod telefonem 24h na dobe etc.)
--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/