Użytkownik PatryCCCja <k...@s...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3...@s...pl...
>
> wiekszosc pracownikow zgodzila sie podobno na ugody i dostali tylko procen
t
> od naleznej im pensji.
> dla mnie ta oferta wydaje sie po prostu smieszna! co ja jestem, instytucja
> harytatywna?
> czy mam szanse odzyskac pieniadze?
>
> niestety pracowalam na umowe o dzielo wiec o sadzie pracy moge tylko
> pomazyc.
> jakie kroki musialabym podjac, jakie oplaty poniesc, jakie mam szanse na
> wygrana i po jakim czasie?

Sad cywilny, o ile jestes w stanie udowodnic swoje prawa. Czy masz podpisane
przez zleceniodawce umowy o dzielo i rachunki do nich?

Czas - trudno powiedziec i zalezy gdzie: rok? dwa lata? Wiecej? Jak wyproces
ujesz, wyrok musisz jeszcze wyegzekwowac (komornikiem), a to tez trwa, koszt
uje i nie zawsze sie udaje. No i licz na to, ze zaskarzona firma wciaz bedzi
e istniec.

Koszty - od kazdej sprawy cywilnej sklada sie oplate, bedaca procentem od kw
oty, bedacej trescia pozwu. Nie pamietam ile, spytaj w dowolnym sadzie.

Osobiscie rekomenduje ugodowy wariant - zalezy, jaki procent wyplaca, zawsze
lepiej niz nic. I koniecznie porozum sie z pozostalymi pracownikami.


--

pozdrawiam,

glos