-
Data: 2002-12-17 18:06:11
Temat: Odp: Co to są znajomości?
Od: "Artur Lato" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]
Użytkownik Rafal <?@?.?> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:asnp5b$f9t$...@n...tpi.pl...
>
> Ja po prostu nie wiem jak Ciebie mam przekonać...
Obawiam się, że nie przekonasz, bo Ty mi mówisz jak,
zgodnie z Twoimi wyobrażeniami, kapitalizm *powinien*
działać, a ja Ci podaję przykłady jak działa w praktyce.
Nie obraź się, ale dyskusja z Tobą przypomina dyskusję
z tzw. prawdziwym komunistą, albo inaczej - ideowym
członkiem PZPR (nie było ich wielu, ale zdarzali się).
Ty mu podajesz przykłady jak idiotycznie realny socjalizm
działa w praktyce, a on nie przyjmuje tego do wiadomości,
tylko cytuje Marksa :-))
> Zrozum - że skoro właściciel na to pozwala, to znaczy, że jest mu z tym
> dobrze. I że jest zadowolony. Jakie są przyczyny jego zadowolenia to już
> jest jego sprawa. Może liczy na to, że dużymi pieniędzmi zdobędzie jego
> lojalność, może nie potrafi znaleźć tańszego fachowca któremu by tak ufał,
> może to jest jego znajomy... MNIE TO NIE OBCHODZI. To są jego pieniądze i
> skoro tak robi, to znaczy, że tak mu pasuje.
Twój błąd w rozumowaniu polega na tym, że mówiąc "firma prywatna"
masz w głowie jednoosobowego właściciela, który osobiście chodzi
po firmie i dogląda wszystkiego, i w razie bankructwa odpowiada
całym swoim majątkiem, a potem podstawiasz w to miejsce
"właściciela" składającego się z tysięcy ludzi, którzy kupili
na giełdzie akcje na kilka tygodni, tylko z tego powodu, że rosły,
a oni mieli nadzieję, że jeszcze trochę podrosną. Często nawet
nie wiedzą gdzie ta "ich" firma się mieści, i nie mają zamiaru
nigdy się w niej pokazać.
Tak, gdyby w tym systemie własność prywatna oznaczała zawsze
własność jednoosobową (ew. w formie spółki cywilnej), z pełną
odpowiedzialnością całym majątkiem w przypadku bankructwa,
to może wtedy system działałby zgodnie z teorią. I napewno taki
jednoosobowy właściciel pogoniłby menadżera, który ośmieliłby się
zażądać kilkuset tys. zł miesięcznie.
Natomiast firma, której właścicielami są setki,
albo i tysiące, takich kilkutygodniowych właścicieli zwykle
działa tak jakby w ogóle nie miała właściciela. Marnotrawstwo
i rozrzutność są tam często większe niż w firmie państwowej,
bo w państwowej jakieś organa państwa mają prawo zainteresować
się np. zarobkami prezesa (np. sejm zarobkami przezesa NBP),
a w tej niby prywatnej teoretycznie tylko rada nadzorcza, ale
w praktyce tej radzie jest dużo bliżej do zarządu (z którym mają
wspólne interesy wyciągnięcia ze spółki jak najwięcej),
niż do tysięcy anonimowych akcjonariuszy, którzy prawdopodobnie
nigdy się nawet w firmie nie pokażą.
Podałem Ci konkretny przykład świadczący o tym, że
w nienadzorowanych przez nikogo bankach "prywatnych"
rozrzutność jest kilkukrotnie większa niż w nadzorowanym
przez państwo NBP. Ale ponieważ fakt ten nie pasował Ci
do Twojej wizji świata, to zastosowałeś starą zasadę:
"jeśli fakty nie pasują do teorii, to tym gorzej dla faktów".
> A w przypadku obsadzania i wynagradzania posad państwowych (jak i innych
> decyzji gospodarczych), to nie wiadomo, czy jakiekolwiek decyzje są
> generalnie korzystne dla właściciela (czyli w tym wypadku dla
> społeczeństwa), bo te decyzje są wymuszane siłą.
> Ja jako współwłaściciel NBP nie mogę niezgodzić się z decyzją większości
> (która wybiera sejm, który wybiera inne organa, które powołują prezesów
> itp.) i wypisać się z biznesu. Jestem zmuszony siłą w nim tkwić.
Jaką siłą? ZOMO? Ty wybierasz posłów do sejmu, którzy wyłaniają
rząd, który podejmuje decyzje. W spółce akcyjnej jest podobnie:
wybierasz, na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, zarząd i radę
nadzorczą i potem oni podejmują decyzje. Różnica jest bardziej
ilościowa niż jakościowa.
> Natomiast gdybym był współwłaścicielem banku (powiedzmy właścicielem 1/40
> 000 000 części banku) i nie zgadzałbym się z pensją prezesa, bo uważałbym,
> że będzie ona niekorzystna dla banku (zmniejszy jego wynik finansowy), to
> wtedy sprzedaję taką akcję i tyle.
Spójrz na to szerzej. Jeśli nawet nie będziesz akcjonariuszem tego banku,
to ten rozrzutny bank będzie stanowił mniejszą konkurencję dla innych
banków, i one chętnie skorzystają z mniejszego nacisku konkurencji,
żeby swoim prezesom też więcej płacić. Mogą ostro konkurować w każdej
innej dziedzinie, ale nie w tej. Po prostu ustali się taki standard, a Twoje
możliwości wyboru będą iluzoryczne.
> W przypadku NBP - nie mogę sprzedać swojej akcji. Jeżeli NBP zacznie
> przynosić straty i trzeba je będzie pokrywać z podatków płaconych przeze
> mnie - nie mogę sobie ot tak zrezygnować.
Też możesz. Możesz wyciągnąć paszport z szuflady i wyemigrować do
kraju, w którym większość stanowią ludzie o takich poglądach jak Ty.
Naprawdę, nie ma zasadniczej różnicy między państwem a spółką
akcyjną.
Nikt nie ma prawa Cię zatrzymać. A jeśli obawiasz się, że mogą
Cię nie wpuścić do takiego kraju, to powinieneś ich zapytać
dlaczego zasady wolnego rynku stosują tylko wtedy gdy jest to zgodne
z ich interesem (np. swobodny przepływ kapitału, ale ludzi już nie).
> Pamiętaj - nie patrz do cudzej kieszeni tylko do swojej. Polacy nie myślą
o
> tym jak powiększać zawartość swoich kieszeni, ale jak pomniejszyć
zawartość
> cudzej.
Wcale nie kieruje mną zawiść w stosunku do tego zarabiającego krocie
prezesa. Tyle że to wynaturzenie powoduje, że system nie działa zgodnie
z Twoimi wyobrażeniami. Bo przy takich zarobkach prezes ma szanse
w ciągu kilku lat zapewnić byt sobie i trzem pokoleniom swoich potomków.
Nie musi w takim razie walczyć jak lew o to, żeby firma prosperowała
jak najdłużej, nie musi też przejmować się osobistą kompromitacją
związaną z ew. bankructwem, bo potem może już do końca życia
w ogóle nie pracować (albo za zawłaszczone pieniądze założyć
własną firmę). Najważniejsze to wydoić jak najwięcej w jak najkrótszym
czasie. I bardzo mu w tym pomaga zasada, którą głosisz: "nie patrz
do cudzej kieszeni, tylko do swojej".
> Przestańmy tak myśleć - szanujmy prawo własności, a na pewno będzie nam
> lepiej.
Właśnie, i to jest druga zasada, która bardzo odpowiada takiemu
prezesowi (zarządowi), który wyciągnął ile się dało z firmy
doprowadzając ją do bankructwa (oczywiście wyciągnął w tak
inteligentny sposób, żeby nie można było udowodnić działania
na szkodę spółki). Co wyciągnąłem to moje, chronione świętym
prawem własności, a konsekwencje bankructwa niech ponoszą
akcjonariusze, kontrahenci i klienci.
Rzecz w tym, że ta swoboda, o którą się tak upominasz,
stwarza również świetne warunki zarówno zwykłym przestępcom
(dlatego przestępczość w tym ustroju jest dużo większa),
jak i wszelkiej maści naciągaczom. W poprzednim ustroju
mogli np. tylko pokątnie wyłudzać od pojedyńczych osób pieniądze
za obietnicę załatwienia przydziału na mieszkanie, a teraz
siedzą w wielkich gabinetach dyrektorskich i naciągają za jednym
zamachem tysiące osób.
Naprawdę nie widzisz w tym systemie żadnych wad?
Artur
Następne wpisy z tego wątku
- 17.12.02 18:06 Artur Lato
- 17.12.02 18:06 Artur Lato
- 17.12.02 21:35 No Name
- 17.12.02 23:25 flyer
- 18.12.02 08:14 Przemek Wrzesinski
- 18.12.02 08:53 Artur Lato
- 18.12.02 09:26 Rafal
- 18.12.02 10:01 Rafal
- 18.12.02 10:27 No Name
- 18.12.02 18:18 Artur Lato
- 18.12.02 18:18 Artur Lato
- 19.12.02 08:21 Przemek Wrzesinski
- 19.12.02 16:45 Artur Lato
- 20.12.02 07:28 mer
- 20.12.02 12:51 Artur Lato
Najnowsze wątki z tej grupy
- Pedalskie ogłoszenia na rządowej s. WWW oferty.praca.gov.pl:443
- Nauka i Praca Programisty C++ w III Rzeczy (pospolitej)
- Ile powinien trwać tydzień pracy?
- Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
- is it live this group at news.icm.edu.pl
- praca 12/24
- 5 minut przerwy przy komputerze
- raczej już nigdy nie będę pracował w Polsce
- Stanowiska sztucznie tworzone
- Re: SOLUTIONS MANUAL: Optical Properties of Solids 2nd Ed by Mark Fox
- zapłata
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Re: Cwana cwaniurka czyli niemieccy oszuści.
- Jawność zarobków wszystkich
- rozmówki przy wódeczce...
Najnowsze wątki
- 2025-01-20 Gdańsk => Programista Full Stack .Net <=
- 2025-01-20 Gliwice => Business Development Manager - Dział Sieci i Bezpieczeńst
- 2025-01-20 Warszawa => Full Stack .Net Engineer <=
- 2025-01-20 Lublin => Programista Delphi <=
- 2025-01-20 Warszawa => Architekt rozwiązań (doświadczenie w obszarze Java, AWS
- 2025-01-20 Mińsk Mazowiecki => Area Sales Manager OZE <=
- 2025-01-20 Bieruń => Spedytor Międzynarodowy (handel ładunkami/prowadzenie flo
- 2025-01-18 Zielonka => Specjalista ds. public relations <=
- 2025-01-18 Warszawa => Frontend Developer (JS, React) <=
- 2025-01-18 Warszawa => Software .Net Developer <=
- 2025-01-18 Warszawa => Developer .NET (mid) <=
- 2025-01-18 Katowice => Administrator IT - Systemy Operacyjne i Wirtualizacja <=
- 2025-01-17 Warszawa => Inżynier oprogramowania .Net <=
- 2025-01-17 Gliwice => Business Development Manager - Dział Sieci i Bezpieczeńst
- 2025-01-17 Warszawa => System Architect (Java background) <=