eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNajgorsze w braku pracy...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 11. Data: 2002-12-02 23:55:59
    Temat: Re: Najgorsze w braku pracy...
    Od: "Dante" <i...@g...pl>


    Użytkownik Adam Płaszczyca <_...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:asgrj9$d7c$1...@n...onet.pl...
    > Noooo... jak się nie umie wykorzystać faktu posiadania komputera....

    rzeczywiscie bo komputer w dzisiejszych czasach to ewenement na skale
    swiatowa:)
    kazdy kto chce to moze sobie zlozyc , nawet jak nie ma pieniedzy
    rownie dobrze mozna powiedziec , ze mozna wykorzystac fakt ze sie ma kibel
    czy pralke

    Dante



  • 12. Data: 2002-12-03 08:18:57
    Temat: Re: Najgorsze w braku pracy...
    Od: "Tomodati" <a...@b...de>

    Witam,

    > Użytkownik Adam Płaszczyca <_...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    > napisał:asgrj9$d7c$1...@n...onet.pl...
    > > Noooo... jak się nie umie wykorzystać faktu posiadania komputera....
    >
    > rzeczywiscie bo komputer w dzisiejszych czasach to ewenement na skale
    > swiatowa:)
    > kazdy kto chce to moze sobie zlozyc , nawet jak nie ma pieniedzy
    > rownie dobrze mozna powiedziec , ze mozna wykorzystac fakt ze sie ma kibel
    > czy pralke

    Dokladnie, bo przez to mozesz nawet pocwiczyc dokladne mycie kibla albo prac
    rzeczy w miare wydajnie...
    Zawsze jest to jakies doswiadczenie. Co wiecej, nie wiesz kiedy moze zaczac
    procentowac. A zeby nie brzmialo to jak zart, to musze powiedziec, ze
    wydajne pranie moze zmniejszyc wydatki zwiazane z detergentami i ogramna
    iloscia wody zuzywanej przy praniu.
    Co do komputera:
    Jesli jestes zwiazany z branza informatyczna lub medyczna, sila rzeczy nie
    mozesz zrobic sobie wolnego bo masz swiadomosc, ze cos ci ucieknie, dlatego
    zdecydowana wiekszosc nas ( informatykow ) uczy sie. Czesc ludzi uczeszcza
    jeszcze na dodatkowe zajecia ( np. jezyki dwa lub trzy, zalezy ) i jeszcze
    znajduje czas by pojsc na silownie, stepa, sztuki walki czy zwyczajnie
    pobiegac. Ale zawsze jest swiadomosc tego, ze zawsze mozesz sie jeszcze
    czegos nauczyc.
    Rodzina. Powiem szczerze bo sam przez to przechodzilem: rodzina jest pewnego
    rodzaju wspolnota, w ktorej ludzie sie wspieraja. Czlonkowie rodziny musza
    zrozumiec, ze jest ciezki okres ( a jest ) i trzeba naprawde bardzo sie
    starac zeby zdobyc prace albo ja utrzymac i nie ma przebacz. Musza to
    zrozumiec, ze jak nie znajdziesz pracy, albo a stracisz, to jak sam sie
    domyslasz, tracisz zrodlo utrzymania wszystkich czlonkow rodziny.
    Pracujesz ciezko, nie masz czasu dla rodziny, jest Ci z tym zle? I dobrze,
    wazne ze masz prace, ze pracujac ciezko jestes w stanie do czegos dojsc i po
    jakims czasie bedziesz mial czas dla zony i dzieci. I tak w czasie ciezkiej
    pracy bedziesz go mial dla rodziny, bo zawsze pozostaje Ci niedziela ( cala
    albo tylko popoludnie ) bo przez reszte czasu pracujesz i sie doksztalcasz.
    Wiem, ze praca 16h/dobe jest wyczerpujaca, ze przychodzisz do domu i nawet
    nie masz sily nic zjesc, ale masz cel: zdobyc lepsza pozycje ( co za tym
    idzie wyzsza pensje ) albo utrzymac dotychczasowe miejsce ( co pozwala na w
    miare spokojna egzystencje przez kolejny miesiac ).
    Nie ma i nie bedzie juz w Polsce sytuacji, kiedy pracujesz sobie bez obaw o
    zwolnienie. Ale nie powinno Cie to przerazac, bo zawsze jest jakies wyjscie.
    Zawsze mozna na jakis czas wyjechac za granice i tam dorobic, a pozniej
    wrocic.
    Nie odbieraj tego posta jako zartu bo wszystko napisalem z pelna powaga.

    Z powazaniem
    Tomodati




  • 13. Data: 2002-12-03 12:08:47
    Temat: Re: Najgorsze w braku pracy...
    Od: "Vetch" <v...@m...pl>

    Hej !

    Użytkownik "Adam Płaszczyca" <_...@i...pl> napisał
    > > i nawet nie wiadomo czego się jeszcze nauczyć aby obłaskawić pracodawcę
    ???
    > > co nie ???
    >
    > Noooo... jak się nie umie wykorzystać faktu posiadania komputera....

    a, to współczuję...

    --
    Vetch
    http://vetch.magot.pl/




  • 14. Data: 2002-12-03 13:56:16
    Temat: Re: Najgorsze w braku pracy...
    Od: "Akoterinatabellaczikcziks" <S...@t...pl>

    "..:: MaGuArD ::.." <m...@o...pl> wrote in message
    news:asg9mu$7ih$1@news.telbank.pl...
    ... ale nadmiar, tak nadmiar wolego czasu. :(
    > Jestem dopiero kilka dni bezrobotnym, a już szału dostaje. A może ja
    porostu jestem pracoholikiem? :)

    U mnie pierwsze dni po tym jak sie wyspalem, to byl ciag spraw do
    zalatwienia, ktore zajmowaly dokladnie tyle czasu co i praca.
    Na poczatku nie moglem zrozumiec jak to jest ze bycie bezrobotnym jest tak
    samo pracochlonne jak i podczas normalnej pracy. Tylko nie placa Ci za to.

    Po 3 latach pracy ktora pochlaniala mi niemal 100% czasu, mialem okazje
    zrobic kilka takich rzeczy na ktore normalnie nie bylo czasu - remont w
    domu, zamiana auta na wieksze itp.

    Po pewnym czasie doszedlem do wniosku, ze zaczyna mi brakowac kontaktu z
    ludzmi. I to jest teraz najgorsze. - No moze poza silna koniecznoscia
    oszedzania kasy.

    pozdrawiam
    Szymon Kunysz
    http://winnt.ntinternals.net/cv/



  • 15. Data: 2002-12-03 18:33:50
    Temat: Re: Najgorsze w braku pracy...
    Od: "Wrangler" <a...@i...pl>

    a ty potrafisz ? założę się że mniej ode mnie !

    PLONK

    Wrangler

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1