eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeNa rozdrożu (długie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 33

  • 11. Data: 2002-08-04 08:41:59
    Temat: Odp: Na rozdrożu (długie)
    Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik Krzysiek <k...@p...gazeta.pl> w wiadomości do grup
    dyskusyjnych napisał:aiet7t$chg$...@n...tpi.pl...
    > Witam.

    [ ciach ]

    No coz... w pewnym momencie, choc na nieco mniejsza skale, przezywalam cos
    podobnego. Szefowa obcinala mi obowiazki, gdyby nie moja chec robienia
    czegokolwiek, to bym w oghole nie musiala przychodzic do pracy. Odeszlam z
    firmy i zalozylam wlasna dzialalnosc. Teraz zajmuje sie tym, czego w
    poprzedniej firmie NIE POZWOLONO mi robic. Jestem programista, nawiazalam
    wspolprace z kilkoma firmami i jest OK.

    Mieszkam w Kraku i jak obserwuje rynek pracy w tym miescie, to stwierdzam,
    ze praca i zlecenia sa... trzeba tylko dobrze poszukac.

    Kania



  • 12. Data: 2002-08-04 09:46:40
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc
    >Sam robie cos zblizonego. (bez analizy i wnioskowania)
    >Czytam wnikliwie poniedzialkowa Wyborcza
    Wnioskujesz na podstawie Polskiej (znaczy sie: nie zaleznej) prasy?
    I ktos ci za to placi?
    Szczesciarz!!!

    >Mialem kontakty z paroma spolkami zagranicznymi, prawie w kazdej ktos z tego
    >typu obowiazkami siedzi i staraja sie go odciac od podstawowego pionu
    >ksiegowosci.
    >Zwroc uwage, jak modne stalo sie slowo Controlling.
    >To robota bardziej dla ekonmisty i analityka ze znajomoscia narzedzi, niz
    >dla informatyka.
    Tak na powaznie.
    Co do Controllinkgu to nie trafiles, coraz czesciej "montuja go" w
    Zintegrowane Systemy Informatyczne
    (SAP, BAAN, zdaje sie jest juz w PeopleSoft).

    *Analizy* to raczej domena systemow OLAP (Bussines Intelligence)
    których sie w Polsce nie wdraza...
    A szkoda, bo pewnie bym zyl w luksusie...
    :PPP

    *Wnioskowanie* to domena ludzi, powoli systemów eksperckich
    (Sztuczna Inteligencja) przyznam nie wiem, co to ma tu do rzeczy?

    >Na imie mam Krzysztof.
    Badz tu czlowieku mily i przyjacielski dla Polaka...
    :(


    Pozdrawiam
    Artur
    ===========================================
    Cytat z filmu "Burn Hollywood Burn"
    "Widzowie i tak caly czas szukaja podtekstów seksualnych...
    A niech sobie jedza ten popcorn!"

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 13. Data: 2002-08-04 11:48:29
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: "Krzysztofsf" <K...@p...poczta.gazeta.pl>


    Użytkownik "artur dyksinski" <a...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:3d4ceaca.608944@news.gazeta.pl...
    > Czesc
    > >Sam robie cos zblizonego. (bez analizy i wnioskowania)
    > >Czytam wnikliwie poniedzialkowa Wyborcza
    > Wnioskujesz na podstawie Polskiej (znaczy sie: nie zaleznej) prasy?
    wiesz...w poniedzialkowej wyborczej to jest wkladka z ogloszeniami o
    pracy...zamieszczanymi przez rozne firmy. Na jej podstawie mozna sie
    zorientowac , kto jeszcze czasem poza przedstawicielami handlowymi bywa
    potrzebny.

    > I ktos ci za to placi?
    > Szczesciarz!!!

    Nie. Spinam dane z systemu informatycznego w niestandardowe raporty
    narzedziami zewnetrznymi.


    > Co do Controllinkgu to nie trafiles, coraz czesciej "montuja go" w
    > Zintegrowane Systemy Informatyczne
    > (SAP, BAAN, zdaje sie jest juz w PeopleSoft).
    >
    > *Analizy* to raczej domena systemow OLAP (Bussines Intelligence)
    > których sie w Polsce nie wdraza...
    > A szkoda, bo pewnie bym zyl w luksusie...
    > :PPP
    >
    > *Wnioskowanie* to domena ludzi, powoli systemów eksperckich
    > (Sztuczna Inteligencja) przyznam nie wiem, co to ma tu do rzeczy?

    To ma do rzeczy, ze duzo firm wpompowalo kapital w polskie oddzialy, i chca
    uzyskac rzeczowe informacje na temat jak wlasciwie te pieniadze kraza, gdzie
    siedza itp, wedlug swoich standardow i w ukladzie stosowanym u nich na
    miejscu, a nie w postaci polskojezycznych raportow genereowanych wg wymagan
    polskiej ksiegowosci, otrzymywanych od osob bezposrednio odpowiedzialnych za
    wynik finansowy firmy.
    A wnioskowanie na podstawie danych, to jeszcze mozna mniejszym kosztem
    zrobic, stosujac wskazniki statystystyczne i zdrowy rozsadek.Troche
    mniejszym kosztem niz wymienione powyzej narzedzia..wlasnie zatrudniajac
    takiego ludzika...i moze dlatego masz tak malo wdrozen?
    Na post autora odpowiedzialem poniewaz cytuje:
    >Cóż, marzeniem mogłaby być praca gdzieś na styku ekonomi/informatyki,
    >wdrożeń dużych systemów zarządzania przedsiębiorstwem... Ewentualnie -
    >programowanie - chociaż czy już nie jestem za stary ?
    Z calosci postu wnioskuje, ze raczej specjalnych sukcesow w branzy IT on nie
    odniosl, helpdesc i czlowiek od wszystkiego z pewna znajomoscia
    programowania.
    Poniewaz postopisca zastanawia sie nad dalsza "sciezka kariery",
    podpowiedzialem mu rozwiazanie, w ktorym moglby jako "mocny user"
    wykorzystac swoje wyksztalcenie kierunkowe nie w scislym sektorze
    informatycznym, a wlasnie na styku.


    > >Na imie mam Krzysztof.
    > Badz tu czlowieku mily i przyjacielski dla Polaka...
    > :(

    Dlaczego dla Polaka? W kazdej kulturze przejscie na TY nie upowaznia
    automatycznie do stosowania zdrobnien, ktore przeciez moga miec rozmaity,
    zamierzony i niezamierzony kontekst.

    >
    > Pozdrawiam
    > Artur

    Pozdrawiam
    Krzysztof



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 14. Data: 2002-08-04 14:01:09
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc.
    >Nie. Spinam dane z systemu informatycznego w niestandardowe raporty
    >narzedziami zewnetrznymi.
    Ta sentencja mnie bardzo zainteresowala...
    Chcesz powiedziec ze robisz raporty _na_ "systemie produkcyjnym" ?

    >To ma do rzeczy, ze duzo firm wpompowalo kapital w polskie oddzialy, i chca
    >uzyskac rzeczowe informacje na temat
    >jak wlasciwie te pieniadze kraza, gdzie siedza itp,
    Chodzi Ci o zaganienia "cash flow" -o ile mi wiadomo takze
    "kopetencja" wspólczesnych ZISow.
    >wedlug swoich standardow i w ukladzie stosowanym u nich na
    >miejscu, a nie w postaci polskojezycznych raportow genereowanych wg wymagan
    >polskiej ksiegowosci, otrzymywanych od osob bezposrednio odpowiedzialnych za
    >wynik finansowy firmy.
    -Nie za bardzo rozumiem o co ci chodzi.
    Podwójna ksiegowosc czy o EIS?

    >A wnioskowanie na podstawie danych, to jeszcze mozna mniejszym kosztem
    >zrobic, stosujac wskazniki statystystyczne i zdrowy rozsadek.
    >Troche mniejszym kosztem niz wymienione powyzej narzedzia..wlasnie
    >zatrudniajac takiego ludzika...i moze dlatego masz tak malo wdrozen?
    Zaczynam miec watpliwosci czy wiesz o czym mówisz?
    Takie systemy sa (glównie) dla takich ludzików wdrazane...
    Problem polega na tym ze w panstwach *rozwinietych*
    bussines dostrzega koniecznosc ich stosowania ("zaawansowanego
    oprogramowania" i analityków), u nas nie.
    Co implikuje ze znalezieniem pracy jako *taki* analityk w tym kraju
    moze miec klopoty...
    Co implikuje ze to nie do konca przemyslana rada...

    Pomysl ze miedzynarodowe korporacje majace
    przedstawicielstwa m.in. w Polsce, chca dokonywac analiz na poziomie
    rynków lokalny troche mnie zdziwil.
    Moze jest to zwiazane z faktem ze nie ma zadnego
    logiczno-organizacyjno-bussinesowego uzasadnienia takiego
    postepowania?
    No bo tak:
    1. Wszystkie znane mi modele EISow opieraja sie na architekturze
    zcentralizowanej (ciekawe dlaczego? :)))) )
    Chociaz moze cos w tym jest:
    jaka egzekutywa, taki system informowania...
    :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    ))))))))))))))))))
    2. Po co tworzyc takie jednostki w kazdym przedstawicielstwie
    lokalnie, jak mozna to zrobic raz (a dobrze) centralnie.
    To ma jeszcze kilka INNYCH aspektów o których nie bede wspominac... :)
    3. Wskazywaloby to na polityke zorientowana na poszczególne
    (lokalne) rynki, co gorsza bez mozliwosci uzyskania "big pict."

    >Na post autora odpowiedzialem poniewaz cytuje:
    >>Cóż, marzeniem mogłaby być praca gdzie na styku ekonomi/informatyki,
    >>wdrożeń dużych systemów zarządzania przedsiębiorstwem... Ewentualnie -
    >>programowanie - chociaż czy już nie jestem za stary ?
    >Z calosci postu wnioskuje, ze raczej specjalnych sukcesow w branzy IT on nie
    >odniosl, helpdesc i czlowiek od wszystkiego z pewna znajomoscia
    >programowania.
    >Poniewaz postopisca zastanawia sie nad dalsza "sciezka kariery",
    >podpowiedzialem mu rozwiazanie, w ktorym moglby jako "mocny user"
    >wykorzystac swoje wyksztalcenie kierunkowe nie w scislym sektorze
    >informatycznym, a wlasnie na styku.
    >
    >
    >> >Na imie mam Krzysztof.
    >> Badz tu czlowieku mily i przyjacielski dla Polaka...
    >> :(
    >
    >Dlaczego dla Polaka? W kazdej kulturze przejscie na TY nie upowaznia
    >automatycznie do stosowania zdrobnien, ktore przeciez moga miec rozmaity,
    >zamierzony i niezamierzony kontekst.

    Chodzi Ci o to ze zdrobnienia moga obnizac twoja wiarygodnosc?
    Ze niby jak sie do kogos *tu* zwraca zdrobniale to traktuje sie taka
    osobe jak dziecko?
    W sumie powinno zastanawiac, w jakiej kulturze zyjemy?
    Grzecznosc jest traktowana jak obelga, kazdy ludzki odruch ma jakies
    drugie, ukryte dno, najczesciej trzeba tam szukac jakiegos syfu...

    Pozdrawiam
    Artur
    ==================================
    XXI wieczni polscy paranoicy...


    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 15. Data: 2002-08-04 15:26:22
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: "Krzysztofsf" <K...@p...poczta.gazeta.pl>


    > Zaczynam miec watpliwosci czy wiesz o czym mówisz?
    > Takie systemy sa (glównie) dla takich ludzików wdrazane...
    > Problem polega na tym ze w panstwach *rozwinietych*
    > bussines dostrzega koniecznosc ich stosowania ("zaawansowanego
    > oprogramowania" i analityków), u nas nie.
    > Co implikuje ze znalezieniem pracy jako *taki* analityk w tym kraju
    > moze miec klopoty...
    > Co implikuje ze to nie do konca przemyslana rada...
    >
    > Pomysl ze miedzynarodowe korporacje majace
    > przedstawicielstwa m.in. w Polsce, chca dokonywac analiz na poziomie
    > rynków lokalny troche mnie zdziwil.
    > Moze jest to zwiazane z faktem ze nie ma zadnego
    > logiczno-organizacyjno-bussinesowego uzasadnienia takiego
    > postepowania?
    > No bo tak:
    > 1. Wszystkie znane mi modele EISow opieraja sie na architekturze
    > zcentralizowanej (ciekawe dlaczego? :)))) )
    > Chociaz moze cos w tym jest:
    > jaka egzekutywa, taki system informowania...
    > :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
    ))))))))))))))))))
    > 2. Po co tworzyc takie jednostki w kazdym przedstawicielstwie
    > lokalnie, jak mozna to zrobic raz (a dobrze) centralnie.
    > To ma jeszcze kilka INNYCH aspektów o których nie bede wspominac... :)
    > 3. Wskazywaloby to na polityke zorientowana na poszczególne
    > (lokalne) rynki, co gorsza bez mozliwosci uzyskania "big pict."

    1.czy znasz slowo "koszty"
    2.czy dziwisz sie, jesli ktos ma skode i uporczywie nie chce kupic
    mercedesa, mimo, ze mercedesy sa lepszymi wozami.
    3.Czy wiesz, ze duzo firm w minionym okresie pokupowalo roznej wielkosci
    systemy informatyczne, takze oferowane jako otwarte, i nie pala sie do
    przejscia na kolejne, z wszystkimi bajerami.
    4.Czy wiesz, ze przynajmniej w niektorych systemach godzina pracy
    informatyka, z ramienia firmy wdrazajacej produkt, kosztuje 50$ netto, i za
    takie przerobki tak sie dokonuje wyceny.( po wstepnym okresie wdrozenia).
    5.Czy wiesz, ze mowisz wylacznie jak informatyk, oderwany od realiow.
    6.Czy nigdy nie byles w sytuacji, ze jako np. admin poszedles do szefa,
    powiedziales:"zeby to osiagnac musimy kupic taki a taki system", a on
    poklepal cie po raminiu i powiedzial:"Panie Arku, w tym roku nie mamy na to
    pieniedzy, niech pan wymysli jakies inne rozwiazanie...moze w tym, jak mu
    tam..Linuxie, albo innym darmowym systemie. Ostatecznie duzo panu placimy,
    to musi pan jakos to rozwiazac".
    7.Czy myslales kiedys o tym, ze dla takiej duzej firmy zachodniej obroty w
    takiej Polsce stanowia w wiekszosci przypadkow maly % w porownaniu do firmy
    matki, natomiast zakupy systemow informatycznych maja zblizone koszty.




    > Pozdrawiam
    > Artur


    Pozdrawiam
    Krzysztof



    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 16. Data: 2002-08-04 15:56:59
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: "Krzysztofsf" <K...@p...poczta.gazeta.pl>


    Użytkownik "artur dyksinski" <a...@p...onet.pl> napisał w
    wiadomości news:3d4d25f5.1313384@news.gazeta.pl...
    > Czesc.
    > >Nie. Spinam dane z systemu informatycznego w niestandardowe raporty
    > >narzedziami zewnetrznymi.
    > Ta sentencja mnie bardzo zainteresowala...
    > Chcesz powiedziec ze robisz raporty _na_ "systemie produkcyjnym" ?
    >
    A co?
    Myslales, ze takie rzeczy recznie z ekranow sie klepie:)
    Import danych i ich analiza w innych systemach...standard, jakbys nie byl
    zorientowany, i myslal, ze tylko w drogich systemach mozna obrabiac dane.
    Pozdrawiam
    Krzysztof





    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2002-08-04 16:27:25
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)


    Czesc.
    >1.czy znasz slowo "koszty"
    -Znam. :)

    >2.czy dziwisz sie, jesli ktos ma skode i uporczywie nie chce kupic
    >mercedesa, mimo, ze mercedesy sa lepszymi wozami.
    Nie dziwie sie niczemu.
    Oczywiscie taka decyzja niesie za soba pewne konsekwencje..
    Nie mozna wymagac od skody by byla równie:
    komfortowa/ nie zawodna/ nowoczesna co mercedes.
    :)

    >3.Czy wiesz, ze duzo firm w minionym okresie pokupowalo roznej wielkosci
    >systemy informatyczne, takze oferowane jako otwarte, i nie pala sie do
    >przejscia na kolejne, z wszystkimi bajerami.
    Bajerami powiadasz...
    Tak swoja droga to, na co te systemy byly otwarte?
    :)

    >4.Czy wiesz, ze przynajmniej w niektorych systemach godzina pracy
    >informatyka, z ramienia firmy wdrazajacej produkt, kosztuje 50$ netto, i za
    >takie przerobki tak sie dokonuje wyceny.( po wstepnym okresie wdrozenia).
    A ile kosztuje godzina "instalatora"/ "modernizatora" obrabiarki
    cyfrowej,
    albo linii produkcyjnej np. dowolnego sprzetu AGD?
    Mysle ze tak to juz w gospodarce wolnorynkowej jest ze,
    jak sie chce byc konkurencyjnym to trzeba dbac w równym stopniu o
    (w przypadku firm zajmujacych sie produkcja) "park maszynowy", co o
    np. badania nad "rynkowa akceptowalnoscia" wytwarzanych produktów...

    >5.Czy wiesz, ze mowisz wylacznie jak informatyk, oderwany od realiow.
    Czy wiesz, ze mówisz wylacznie jak osoba o bardzo (ograniczonych/
    glodowym) spojrzeniu na problem?
    Krzysztofie MYSL GLOBALNIE!

    >6.Czy nigdy nie byles w sytuacji, ze jako np. admin poszedles do szefa,
    >powiedziales:"zeby to osiagnac musimy kupic taki a taki system", a on
    >poklepal cie po raminiu i powiedzial:"Panie Arku,
    Zdrobnienie Arek pochodzi od Arkadiusz.
    Przyznam ze niestety nie slyszalem zdrobnienia swojego imienia.
    A szkoda. :(

    >w tym roku nie mamy na to pieniedzy, niech pan wymysli jakies inne
    >rozwiazanie...moze w tym, jak mu tam..Linuxie, albo innym darmowym systemie.
    >Ostatecznie duzo panu placimy,
    >to musi pan jakos to rozwiazac".
    Zapewne jako typowy dobrze oplacany MakGajwer, zlapalbym za lutownice
    i poprzerabial wszystkie stare PC na klony SUN SPARCSTATION, potem bym
    zlapal za klawiature i przy pomocy notepada oraz komendy debug
    przerobilbym MS MONEY na SAP R/3.
    A swistak je tak zawija w te sreberka Panie Prezesie.
    :))))))))))))))))))))))))))))))))

    Tak swoja droga za to kocham Linux i OpenSource, ze udowadniaja wszem
    i wobec ze wytwarzanie oprogramowania nic nie kosztuje i samo
    oprogramowanie równiez nic nie powinno kosztowac...
    A tu jakas firma zada 50$ netto za godzine wdrozenia...

    >7.Czy myslales kiedys o tym, ze dla takiej duzej firmy zachodniej obroty w
    >takiej Polsce stanowia w wiekszosci przypadkow maly % w porownaniu do firmy
    >matki, natomiast zakupy systemow informatycznych maja zblizone koszty.
    No to po co tu inwestuja?

    Pozdrawiam
    Artur
    ========================================
    *NIC*

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 18. Data: 2002-08-04 16:41:13
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 4 Aug 2002 13:48:29 +0200, "Krzysztofsf"
    <K...@p...poczta.gazeta.pl> wklepał(-a):

    >A wnioskowanie na podstawie danych, to jeszcze mozna mniejszym kosztem
    >zrobic, stosujac wskazniki statystystyczne i zdrowy rozsadek.Troche
    >mniejszym kosztem niz wymienione powyzej narzedzia..wlasnie zatrudniajac
    >takiego ludzika...i moze dlatego masz tak malo wdrozen?

    No to proszę o wnioski na podstawie "ręcznej" analizy danych na temat
    preferencji zamożnego klienta w wieku 30-55 lat, który w sieci supermarketów X
    kupuje m.in. karton soków firmy Y.
    Poradzisz sobie z tym?

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/
    Karate Klub NATAN http://www.karate.iq.pl/


  • 19. Data: 2002-08-04 17:15:08
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: a...@p...onet.pl (artur dyksinski)

    Czesc.
    Coraz fajniej, zaczynamy juz od "A co"?
    >A co?
    >Myslales, ze takie rzeczy recznie z ekranow sie klepie:)
    To sie nazywa OpenSource analizer.
    :))))))))))))))))))
    >Import danych i ich analiza w innych systemach...standard, jakbys nie byl
    >zorientowany, i myslal, ze tylko w drogich systemach mozna obrabiac dane.
    Prosilbym jednak o wiecej szczególów?

    Pozdrawiam
    Artur
    ============================
    *NIC*

    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2002-08-04 20:27:53
    Temat: Re: Na rozdrożu (długie)
    Od: "Krzysztofsf" <K...@p...poczta.gazeta.pl>


    Użytkownik "Sławomir Szyszło" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:aijsga.5eg.1@slaszysz.poczta.onet.pl...
    > Dnia Sun, 4 Aug 2002 13:48:29 +0200, "Krzysztofsf"
    > <K...@p...poczta.gazeta.pl> wklepał(-a):
    >
    > >A wnioskowanie na podstawie danych, to jeszcze mozna mniejszym kosztem
    > >zrobic, stosujac wskazniki statystystyczne i zdrowy rozsadek.Troche
    > >mniejszym kosztem niz wymienione powyzej narzedzia..wlasnie zatrudniajac
    > >takiego ludzika...i moze dlatego masz tak malo wdrozen?
    >
    > No to proszę o wnioski na podstawie "ręcznej" analizy danych na temat
    > preferencji zamożnego klienta w wieku 30-55 lat, który w sieci
    supermarketów X
    > kupuje m.in. karton soków firmy Y.
    > Poradzisz sobie z tym?
    >
    > --
    Nie.
    Jesli czytales calosc watku, to mogles tam zobaczyc, ze ja tylko raportuje,
    bez wnioskow. Gdybym pracowal w sieci supermarketow i mial tam dostep do
    wprowadzonych danych (i mial Pentium XIX a nie PIV :)), moglbym jedynie
    podac sprzedaz okreslonego asortymentu w okreslonym okresie, o wymaganym
    stopniu szczegolowosci, dla poszczegolnych godzin itp. Zlaczyc to np z
    okresami akcji roznoszenia ulotek o promocji w poszczegolnych dzielnicach
    miasta czy co tam jeszcze w bazach maja i o co w zwiazku z tym bede
    poproszony.

    Natomiast nie mam umiejetnosci aby te dane ocenic statystycznie wg trendow
    itp.

    Zdaje sobie rowniez sprawe, ze caloscia danych, przy ilosci zdazen w sieci
    hipermarketow pecet by sie zapchal....Tak wiec powyzszy przyklad jest akurat
    dla wspomnianego rozwiazania wysoce teoretyczny. Ale z np z ogolnopolska
    siecia firmy sprzedajacej luksusowe obuwie...to juz inaczej techniczna
    strona obrobki danych by wygladala...?;)

    Pozdrawiam
    Krzysztof




    --
    Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1