-
11. Data: 2007-10-09 16:08:39
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: MarcinF <m...@i...pl>
Jackare wrote:
> tylko to nie jest zadanie testowe. To przedmiot normalnie wykonywanej pracy.
> Jeden z jej elementów.
I ta firma miala moze udostepnic dane potrzebne do wykonywania zadan
na stanowisku dyrektowa komus kto nie jest nawet pracownikiem ?
-
12. Data: 2007-10-10 06:46:13
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: "Jackare" <jacek[kropka]leszczuk@interia_usun_to.pl>
>
> I ta firma miala moze udostepnic dane potrzebne do wykonywania zadan
> na stanowisku dyrektowa komus kto nie jest nawet pracownikiem ?
Oczywiście
Właśnie na takich stanowiskach nie trzeba mieć danych szczegółowych (w typie
danych technicznych) aby "coś" zrobić.
Wystarczą dane o wysokości obrotów, planowanych zmianach, poziomie marż
(procentowym), kierunkach działania, liczbie pracowników, średnim
wynagrodzeniu w firmie/działach, centrach kosztów i przychodów.Do tego lista
produktów z analizą BCG, dane o sieci partnerów, cele, segmenty rynku w
których planowana jest ekspansja.
W zasadzie dane które nie są żadną tajemnicą i wiele firm wręcz je
upublicznia.
Z tego można wiele zrobić- każda firma doradcza weźmie za takie zlecenie
sumę co najmniej 4 cyfrową.
Jak juz kilka osób napisało, od tego jest okres próbny a ja niestety nie
działam charytatywnie na rzecz podmiotów komercyjnych.
--
Jackare
-
13. Data: 2007-10-10 20:10:02
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: "beno" <r...@v...pl>
> Rozmowa jak to rozmowa, w sumie nawet sympatyczniej niż przeciętnie. Pod
> koneic pada propozycja ze strony potencjalnego pracodawcy żeby przygotować
> na drugi etap materiał koncepcyjny opisujący pewne założenia strategiczne w
> przedmioce którym miałbym się zajmować (stanowisko dyrektora).
Mi sie wydaje naturalne, ze jesli zatrudnia sie osobe na stanowisku o duzym polu
swobody dzialania (a zakladam ze o takim mowa), to trzeba miec pewnosc, ze ta
osoba bedzie wiedziala co ze soba robic przez kolejne kilka miesiecy, bez
koniecznosci jej ciaglego nadzorowania. Choc taka pewnosc naturalnie mozna
zdobyc podczas rozmowy, to na pewno lepiej miec dokument, ktory sluzy jako
podkladka dla siebie samego (ze podjelo sie dobra decyzje rekrutujac dana osobe)
a takze jest to material w oparciu o ktory mozna weryfikowac wyniki pracy danej
osoby po pewnym czasie.
Moze to nie jest ten przypadek, ale jezeli ja byl zatrudnial np. dyrektora
marketingu, to poprosilbym o pelna prezentacje zawierajaca mini media plan,
harmonogram planowanych dzialan, planowany budzet itp. Chcialbym wiedziec, ze
dana osoba ma pelna wizje sytuacji i potrafi sie zajac calym zagadnieniem, a nie
tylko wybrana czescia.
Swoja droga mysle ze wazniejsze od samych pomyslow moze byc umiejetnosc ich
realizacji, ktora nie kazdy posiada. Nie wiem czy przyslowiowy "syn prezesa"
postawilby np. slaniajaca sie firme na nogi, nawet jezeli dostalby najlepszy
biznes plan na swiecie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
14. Data: 2007-10-10 23:58:23
Temat: Re: Łowcy frajerów ???
Od: sz <s...@b...no>
Jackare wrote:
[...]
> Naturalną koleją rzeczy pomyslałem że w następnym kroku firma wybierze z
> opracowań to co najlepsze i "zatrudni" np syna prezesa albo innego znajomego
hehe, chyba przesadzasz, nie na tym szczeblu!
ale o tlumaczeniu ksiazek takim systemem to juz slyszalem :-)
(N kandydatow, kazdy dostaje 2 strony "na probe", w efekcie tlumaczenie
jest za darmo, nie liczac pracy osoby ktora to potem poskleja w calosc)