glosnetu wrote:
>

> - albo zwiekszamy dotacje z budzetu dla ZUS z 32 do 112 mld zl (z
> 14% do 49% budzetu - heh!)

tego nie wytrzyma budzet...

> - albo zwiekszamy skladki ubezpieczeniowe mniej wiecej dwukrotnie (z
> 510 zl na 1020 zl/m-c na ubezpieczonego)

tego podatnicy

> - albo obnizamy 2krotnie wysokosc swiadczen.

tego rzaden rzad nie zaproponuje...

w jezyku szachowym nazywa sie to pat...

--
Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
____________________________________________________
________________
Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc

do góry

Hikikomori San wrote:

> tego rzaden rzad nie zaproponuje...

autokorekta: ...żaden rząd...

--
Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
____________________________________________________
________________
Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc

do góry

21 Jul 2006 13:22:49 -0700, użyszkodnik "glosnetu"
<g...@p...onet.pl> napisał:

> - W przypadku 2krotnego zwiekszenia sie ilosci swiadczeniobiorcow"
> - albo zwiekszamy dotacje z budzetu dla ZUS z 32 do 112 mld zl (z
> 14% do 49% budzetu - heh!)

nierealne

> - albo zwiekszamy skladki ubezpieczeniowe mniej wiecej dwukrotnie (z
> 510 zl na 1020 zl/m-c na ubezpieczonego)

czyli trzykrotnie zakładając realny spadek liczbi tych którzy jeszcze
będą płacili ZUS

> - albo obnizamy 2krotnie wysokosc swiadczen.

możemy jeszcze je spłaszczyć, poobniżać te specjalne emerytury dla
służb mundurowych, ci krócej pracowali i dłużej są na emeryturze więc
kosztują najwięcej :(

> Wybor nalezy do nas...

jakby ode mnie zalezalo to bym otworzył rynek pracy dla Ukraińców i
innych z krajów gdzie się zarabia, niech oni u nas pracują i płacą
składki które powinny ulec OBNIŻENIU zeby nie opłacało się kombinować
jak tu nie płacić





--
futszaK
601061867
Poznań ma własne lotniska w Berlinie i Mszczonów czy
Modlin jest dla nas zupełnie obojętny ;)
(c)spp na pl.misc.kolej

do góry

Dnia 21.07.2006 futszaK <f...@p...pl> napisał/a:
> 21 Jul 2006 13:22:49 -0700, użyszkodnik "glosnetu"
>
>> - albo obnizamy 2krotnie wysokosc swiadczen.
>
> możemy jeszcze je spłaszczyć, poobniżać te specjalne emerytury dla
> służb mundurowych, ci krócej pracowali i dłużej są na emeryturze więc
> kosztują najwięcej :(
>
>> Wybor nalezy do nas...
>
> jakby ode mnie zalezalo to bym otworzył rynek pracy dla Ukraińców i
> innych z krajów gdzie się zarabia, niech oni u nas pracują i płacą
> składki które powinny ulec OBNIŻENIU zeby nie opłacało się kombinować
> jak tu nie płacić
>
Tak ,i 20% Polaków nie doczeka się żadnej emerytury.

np. Niemcy nie są takie głupie,wpuszczaja Turków ,a Polaków
na swoim rynku pracy blokują.

--
===
[GG 2483471 hex 25E50F] bombiarz samobójca
HAL: Affirmative, Dave, I read you.

do góry

Hikikomori San napisał(a):
> > - albo zwiekszamy dotacje z budzetu dla ZUS z 32 do 112 mld zl (z
> > 14% do 49% budzetu - heh!)
>
> tego nie wytrzyma budzet...
chyba, zeby podnosic podatki - ale jakie mamy pole manewru - 10%? 20%?
Na laczna wysokosc dochodow budzetowych w 2005 = 174.7 mld zl
- podatek doch (od os fiz i prawnych) przyniosl w 2005 - 38 mld zl
(22%),
- podatki posrednie - 117 mld zl (67%)
Uzyskanie dodatkowych 80 mld zl wymagaloby np 100% podwyzki podatkow
doch (patrz uwaga nizej), ew podwyzki VAT, akcyzji o ok 70% - rotfl, ew
kombinacji w/w.
I to tylko czysto teoretycznie - nie zapominajmy o krzywej Laffera.

>
> > - albo zwiekszamy skladki ubezpieczeniowe mniej wiecej dwukrotnie (z
> > 510 zl na 1020 zl/m-c na ubezpieczonego)
>
> tego podatnicy

tym bardziej, ze pracownicy, zwlaszcza ci najlepiej zarabiajacy, moga
opuscic kraj.

>
> > - albo obnizamy 2krotnie wysokosc swiadczen.
>
> tego rzaden rzad nie zaproponuje...
ale to sie da zrobic - odpowiedni poziom inflacji zapewni stosowne
obnizenie realnych swiadczen. Oczywiscie, inflacja to niebezpieczne
narzedzie, trudne do kontrolowania i kosztowne dla rynku. Wymagaloby to
poza tym rozluznienia wiezow z UE (nie wchodzenie do strefy euro) oraz
modyfikacji polskich regulacji prawnych (zmiana ustawy o waloryzacji
rent i emerytur - spowolnienie waloryzacji w stosunku do inflacji) -
ale to akurat da sie latwo zrobic.


>
> w jezyku szachowym nazywa sie to pat...
>

Niekoniecznie. Jak ktos slusznie zauwazyl, istnieje jeszcze jedna opcja
- sciaganie tanich pracownikow z zagranicy. Takich, ktorzy nie beda
chcieli korzystac w przyszlosci z naszego systemu emerytur. A nawet
jesli - to odsuniemy problem w czasie o dalszych kilkadziesiat lat.

Droga nie jest nowa - Niemcy stosuja ja od lat 70.

Sek w tym - czy uda sie znalezc odpowiednia ilosc w/w pracownikow,
oferujac im nizsze stawki niz okoliczna (bogatsza!) konkurencja?


Krotko mowiac - realny wybor zaweza sie do opcji:
- inflacja (obnizajaca wszystkim rowno swiadczenia, bijaca w rynek i
odsuwajaca nas od UE)
- masowy import taniej sily roboczej


--

glos

do góry

glosnetu napisał(a):
> Krotko mowiac - realny wybor zaweza sie do opcji:
> - inflacja (obnizajaca wszystkim rowno swiadczenia, bijaca w rynek i
> odsuwajaca nas od UE)
> - masowy import taniej sily roboczej
>

Reasumujac - lepiej to juz bylo i trzeba bedzie sporo sie nameczyc,
zeby utrzymac chociaz obecny poziom. Dobrze mysle?

--

glos

do góry

glosnetu wrote:
>

> Niekoniecznie. Jak ktos slusznie zauwazyl, istnieje jeszcze jedna opcja
> - sciaganie tanich pracownikow z zagranicy. Takich, ktorzy nie beda
> chcieli korzystac w przyszlosci z naszego systemu emerytur. A nawet
> jesli - to odsuniemy problem w czasie o dalszych kilkadziesiat lat.

Czytalem ostatnio artykul - ktorego mozna strescic w ktorkim
stwierdzeniu: onio nie sa zainteresowani praca w Polsce. Jesli juz maja
wyjezdzac z kraju (swojego) to wola wybrac tak jak Polacy wybieraja -
Irlandie, Anglie, Szwecje. Wlasciwie roznica czy to jest 300 czy 3000 km
jest zadna. Zadna dla nich, bo czy 300 czy 3000 to sa po za domem. A
samolotem leci sie tanio i szybko, wiec na swieta mozna wrocic.
Tymczasem zarobki sa zdecydowanie rozne.

Wiec mozemy zapomniec, ze ochodzo kraje wschodniebeda u nas pracowac.
Oni nie sa zainteresowani.

> Krotko mowiac - realny wybor zaweza sie do opcji:
> - inflacja (obnizajaca wszystkim rowno swiadczenia, bijaca w rynek i
> odsuwajaca nas od UE)
> - masowy import taniej sily roboczej

To dopada, wiec zostaje inflacja.

W ciekawych czasach przyszlo nam zyc...

--
Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
____________________________________________________
________________
Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc

do góry

Uzytkownik "glosnetu" <g...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:1153465941.048842.308020@s13g2000cwa.googlegrou
ps.com...
> Stany kont emerytalnych w ZUS to "papierowe pieniadze" - nie ma ich
> nigdzie oprocz zapisow w systemie informatycznym ZUS, bo biezace
> skladki emerytalne (w czesci ZUSowej) ida na biezace wyplaty.
>

Jarek Muzykant ma na to rozwiazanie:
http://www.youtube.com/watch?v=1mfHkmIyhp8&mode=rela
ted&search=

do góry

Hikikomori San napisał(a):
> To dopada, wiec zostaje inflacja.
>
> W ciekawych czasach przyszlo nam zyc...

krotko mowiac - we wspolczesnym swiecie wygrywa specjalizacja.

Przetrwaja tylko te kraje, ktore oferuja innym cos dla nich cennego
(surowce, wysoka technologie, tania sile robocza).

Polska nie ma zloz cennych surowcow. Nie ma rozwinietych wysokich
technologii (i miec nie bedzie - brak kapitalu). Nie jest tez zrodlem
taniej sily roboczej (choc to juz najpredzej - istnieja szanse, ze
kraje europejskie chetniej beda zatrudniac zblizonych kulturowo, choc
drozszych, Polakow niz np Azjatow czy Afrykanow).

Sredniacy - tacy jak Polska - nie maja szansy na przetrwanie.

Maja do wyboru:
- wegetacje i bankructwo, zakonczone wchlonieciem przez inne organizmy
panstwowe
- dobrowolne przylaczenie sie do silniejszych organizmow panstwowych
badz ponadpanstwowych.

Cos jeszcze? Ja nie widze innych rozwiazan...

A jaki to ma skutek dla ludzi? Rowniez - specjalizowac sie.
Kwalifikacje nie maja narodowosci, sa rownie cennym zasobem jak surowce
i technologia. Rownie chetnie nabywanym na swiecie.


--

glos

do góry

glosnetu wrote:
>

> Cos jeszcze? Ja nie widze innych rozwiazan...

Zapomniales takze, z enie jestesmy "spichlerzem europy" jak nam si
ewydawalo, ze nasze plodyrolne oraz miesko bedzie popularne w UE. Od
czasugdy ukraina i inne wschodnie panstwa wstrzymalyimport z PL
przetworow rolnych, zaczal sie tam intensywny wzrost produkcji
ukierunkowanyna tworzenie zywnosci wysokiej jakosci niskim kosztem. Oto
przyszly spichlerz europy -- na wschod od nas. Juz przyciagneli
znaczacykapital inwestycyjny - duński, holenderski itp - tam powstaja
takie farmy i takie pola uprawne, o jakich nam nigdy sie nie snilo....

--
Kami-no kodomotachi-wa mina odoru i inne ksiazki http://tiny.pl/gn6m
____________________________________________________
________________
Polska krajem absurdu. Poczytaj o absurdach we wspolczesnym swiecie.
Dopisz własne obserwacje. Zapraszamy na forum: http://tiny.pl/mgcc

do góry