Użytkownik "Ferdek" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:blreqd$658$1@ns.master.pl...
> Kiedy pracodawca prosi o zdjęcie od kandydata na programiste,
> to tylko źle o nim świadczy.

Odpowiem Ci jako praktyk.

Jeśli to duży nabór, w dużej firmie i o pracę stara się kilkudziesięciu
kandydatów, to choćbyś robił najlepsze notatki, nie jesteś w stanie
jedynie na ich podstawie przypomnieć sobie najważniejszych cech
kandydata.
Często jest tak, że poziom kandydatów jest bardzo wyrównany
a o przyjęciu do zespołu decyduje wrażenie po rozmowie.
Łatwiej przypomnieć sobie sylwetkę kandydata identyfikując
notatki, pracę testową, wyniki testów na podstawie zdjęcia
dołączonego do dokumentów niż na podstawie skrótowych
uwag pisanych na odwrocie dokumentów.
Pomysł, że ktoś podejmuje ważne decyzje personalne na podstawie
zdjęć paszportowych jest niepoważny.

Pozdrawiam

JL

do góry

[...]
> Jeśli to duży nabór, w dużej firmie i o pracę stara się kilkudziesięciu
> kandydatów, to choćbyś robił najlepsze notatki, nie jesteś w stanie
> jedynie na ich podstawie przypomnieć sobie najważniejszych cech
[...]


Racja ... :)


Pozdrawiam,

Adrian.

do góry

JL napisał:

> Odpowiem Ci jako praktyk.
>
> Jeśli to duży nabór, w dużej firmie i o pracę stara się kilkudziesięciu
> kandydatów, to choćbyś robił najlepsze notatki, nie jesteś w stanie
> jedynie na ich podstawie przypomnieć sobie najważniejszych cech
> kandydata.
> Często jest tak, że poziom kandydatów jest bardzo wyrównany
> a o przyjęciu do zespołu decyduje wrażenie po rozmowie.
> Łatwiej przypomnieć sobie sylwetkę kandydata identyfikując
> notatki, pracę testową, wyniki testów na podstawie zdjęcia
> dołączonego do dokumentów niż na podstawie skrótowych
> uwag pisanych na odwrocie dokumentów.

Coś mi tu zalatuje związkiem z "efektem świeżości". ;)

Flyer
--
Szukam roboty - zdolny i chętny, z doświadczeniem w łączeniu wody z
ogniem i wykonywaniu niewykonalnego. ;)

do góry

Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:blvi33$59u$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Coś mi tu zalatuje związkiem z "efektem świeżości". ;)

Obstaję przy wcześniejszej wypowiedzi.
Pominąłem element konfrontacji osób prowadzących nabór.
Łatwiej rozmawia się o osobie niż o precyzji notatek.

Pozdrawiam

JL

do góry