-
21. Data: 2002-11-19 12:24:11
Temat: Re: Kto ma rację?
Od: "B@ton" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Wiesław Wronowicz" <w...@p...com> napisał w
wiadomości news:arda19$12u$1@news.tpi.pl...
> KP dopuszcza że w sytuacji gdy uregulowania zawarte w umowie są
> korzystniejsze dla pracownika niż te w KP to są ważne.
No dobra niech Ci bedzie ;) ale powiedz tak szczerze (bo mi ciezko sobie
wyobrazic) jak to wyglada... siedzi kierownik i sam sobie spisuje godziny
nadliczbowe ;))))))))))) , a potem co? Oglasza, ze przepracowal tyle i tyle
wiecej i mu sie nalezy... Przeciez kadry kierowniczej nikt nie kontroluje
pod tym wzgledem, nikt nie sprawdza ile czasu pracuja, czy sie obijaja, czy
nie wychodza za czesto na papierosa itd. Licza sie WYNIKI... wiec jeszce raz
powtarzam: kierownik z godzinami nadliczbowymi to dla mnie absurd... gdybym
np ja poszedl i na zarzadzie firmy powiedzial: ...sluchajcie w tym tygodniu
pracowalem dodatkowo tyle i tyle godzina to wszyscy zasmiali by mi sie
prosto w twarz... ;))))))))))) Gdyby jednak zalezalo mi na godiznach
nadliczbowych, zastanawialbym sie nad zdegradowaniem na zwyklego
pracownika...
Pozdrawiam
Baton
-
22. Data: 2002-11-19 19:47:46
Temat: Re: Kto ma rację?
Od: "TS" <f...@o...pl>
> Nie wychodzi na jedno. Ponadto kierownika czy tez glownej ksiegowej do
> niczego sie nie zmusza. Sa o tzw. pracownicy samodzielni. Maja okreslony
> zakres obowiazkow i zadan, rozliczani sa najczesciej z EFEKTOW swojej
pracy
> a nie z jej czasu trwania.
"Panie kierowniku, dzisiaj obsługujemy klientów do 22:00, a nie do 18:00 jak
zwykle"
Oczywiście, nie zmuszam go aby "został po godzinach", tylko żeby wykonał
swoje obowiązki (nadzór nad pracownikami, itd). Czy to nie wychodzi na
jedno?
Przecież nikt normalny nie będzie zmuszał ludzi aby siedzieli w pracy, jeśli
nie ma co robić. Jeśli natomiast jest coś do zrobienia, to można "zmuszać",
tyle że szeregowemu pracownikowi należy się "rekompensata", a kierownikowi
nie.
Poza tym, "samodzielni", nie znaczy "samowolni", więc nie mogą sobie np.
przychodzić i wychodzić z pracy wedle własnego uznania.
Zresztą taka nasza specyfika, że jak się przestaje płacić za nadgodziny, to
nagle wszyscy wyrabiają się w ustawowym czasie pracy i już nie muszą
zostawać dłużej.
--
______________________
Pozdrawiam
TS
-
23. Data: 2002-11-19 20:13:38
Temat: Re: Kto ma rację?
Od: "Baton" <k...@p...fm>
Użytkownik "TS" <f...@o...pl> napisał w wiadomości
news:are4ft$gnr$1@sunflower.man.poznan.pl...
> "Panie kierowniku, dzisiaj obsługujemy klientów do 22:00, a nie do 18:00
jak
> zwykle"
A kim Pan jest zeby mi takie uwagi zwracac?
> Oczywiście, nie zmuszam go aby "został po godzinach", tylko żeby wykonał
> swoje obowiązki (nadzór nad pracownikami, itd). Czy to nie wychodzi na
> jedno?
Nie, nikt kierownikowi nie ma prawa takich uwag zglaszac. Jesli ktos ma z
tym problem proponuje przyspieszony kurs asertywnosci.
> Przecież nikt normalny nie będzie zmuszał ludzi aby siedzieli w pracy,
jeśli
> nie ma co robić. Jeśli natomiast jest coś do zrobienia, to można
"zmuszać",
> tyle że szeregowemu pracownikowi należy się "rekompensata", a kierownikowi
> nie.
Kierownika nie mozna zmuszac do niczego, on jest od zmuszania. W innym
przypadku jest d**** nie kierownik ;-)
> Poza tym, "samodzielni", nie znaczy "samowolni", więc nie mogą sobie np.
> przychodzić i wychodzić z pracy wedle własnego uznania.
A wedle czyjego?
> Zresztą taka nasza specyfika, że jak się przestaje płacić za nadgodziny,
to
> nagle wszyscy wyrabiają się w ustawowym czasie pracy i już nie muszą
> zostawać dłużej.
Dlatego ten przepis KP nie jest taki glupi ;-)
Pozdrawiam
Baton
-
24. Data: 2002-11-21 23:23:16
Temat: Re: Kto ma rację?
Od: "TS" <f...@o...pl>
> > "Panie kierowniku, dzisiaj obsługujemy klientów do 22:00, a nie do 18:00
> jak
> > zwykle"
>
> A kim Pan jest zeby mi takie uwagi zwracac?
Może dyrektorem, prezesem, albo właścicielem :-)
>
> > Oczywiście, nie zmuszam go aby "został po godzinach", tylko żeby wykonał
> > swoje obowiązki (nadzór nad pracownikami, itd). Czy to nie wychodzi na
> > jedno?
>
> Nie, nikt kierownikowi nie ma prawa takich uwag zglaszac. Jesli ktos ma z
> tym problem proponuje przyspieszony kurs asertywnosci.
Kurs asertywności? W tym przypadku to chyba dla naszego przykładowego
kierownika.
> Kierownika nie mozna zmuszac do niczego, on jest od zmuszania. W innym
> przypadku jest d**** nie kierownik ;-)
>
> > Poza tym, "samodzielni", nie znaczy "samowolni", więc nie mogą sobie np.
> > przychodzić i wychodzić z pracy wedle własnego uznania.
>
> A wedle czyjego?
Np. osób wymienionych powyżej. Ogólnie wedle uznania pracodawcy.
>
> > Zresztą taka nasza specyfika, że jak się przestaje płacić za nadgodziny,
> to
> > nagle wszyscy wyrabiają się w ustawowym czasie pracy i już nie muszą
> > zostawać dłużej.
>
> Dlatego ten przepis KP nie jest taki glupi ;-)
No tu sie wreszcie zgadzamy :-)
--
______________________
Pozdrawiam
TS