-
11. Data: 2005-05-24 11:32:35
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: HERAKLES <h...@b...pl>
Ice napisał :
>
> Użytkownik "Bartek" <b...@N...torun.org.pl> napisał w wiadomości
> news:d6ta8k$d38$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
>> Co o tym sadzicie?
>
> Takie coś działa u nas - co prawda, nie programowo ale sprzętowo (na
> routerze) i sprawdza sie doskonale. Możesz porobic grupy użytkowników,
> każda z innymi uprawnieniami - i tak: mamy użytkowników typu admin (może
> wszystko), szef+kierownicy (http,https,e-mail,gg,itp), biurowi referenci
> (http,email), i tacy którym do szczescia jest potrzebny tylko e-mail.i
> nic więcej...
> Do tego posiadamy content filtr - czyli wypisujemy hasła jakich nie
> chcemy na stronie np. wpisujac *czat* blokujemy wszystkie strony
> zawierające "czat" w nazwie.
> Daje to taki efekt, że pracownicy z odpowiednimi uprawnieniami moga
> wchodzić po www ale z wyłączeniem stron typu "*czat*".
> Sprawdza się to super. Jest zarządzane z poziomu www mnóstwo mozliwości
> ustawień, więc jeśli firma duża i sporo użytkowników a szef nie bedzie
> szczedził to można postawić taki system - koszt 7-10k pln
Łoł! tyle za prosiaka(czyt. proxy)? Hie hie!
--
_____________________________
-
12. Data: 2005-05-24 11:36:43
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
news:d6tfm5$mub$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Re to: Bartek [Mon, 23 May 2005 21:12:35 +0000]:
>
>
> > Jak wyglada sprawa ograniczania dostepu do internetu
> > w waszych firmach?
>
> Wcale nie wyglada. Znaczy nie istnieje i tyle. Preferuje
> tryb zadaniowy, czyli "TO ma byc zrobione na JUTRO". No
> i TO ma byc zrobione -- i jesli bedzie, to mnie zupelnie
> nie interere czy ten czlowiek przegadal pol dnia na IRCu
> czy caly czas zasuwal. Efekt mnie interesuje.
A interesuje Cię, że może ten człowiek zrezygnował ze śniadania i robił
darmowe nadgodziny, żeby To było zrobione na JUTRO? ;-)
-
13. Data: 2005-05-24 11:41:58
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Bartek [Tue, 24 May 2005 13:30:57 +0200]:
> A jak duza firma zarzadzasz, ze preferujesz taki tryb?
Mala. Dlatego sprawdza sie znacznie lepiej, niz dupogodziny
niezalezne od faktycznej ilosci pracy.
> A co powiesz na to, ze od 3 dni prowadze statystyki co ludzie
> ogladaja i znalazlem juz 5 osob ktore lubuja sie w pornosite`ach?
Powiem, ze mi tez sie zdarza ogladac, wiec nie czuje sie tym
faktem szczegolnie zszokowana ;)
> Czy jest to aby w porzadku zeby przychodzic do firmy i 2-3
> godziny dziennie ogladac gole baby?
Na to pytanie nie odpowiem, bo nie wiem jakie macie uklady
wewnatrz firmy. Mi jest obojetne czy sobie pornola sciagna,
czy na czata wleza, czy beda robic tapetki ze slicznymi,
puchatymi kociatkami. Serio.
Tyle ze ja im nie place od godziny, tylko od wykonanej pracy.
Zwyczajnie im sie nie oplaca opierdalac caly dzien. Kontroluja
sie w zwiazku z tym sami znacznie lepiej, niz moglby to robic
dowolny system blokujacy kawalki Netu.
Kira
-
14. Data: 2005-05-24 11:44:36
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: Maciek Sobczyk [Tue, 24 May 2005 13:36:43 +0200]:
> A interesuje Cię, że może ten człowiek zrezygnował ze śniadania
> i robił darmowe nadgodziny, żeby To było zrobione na JUTRO? ;-)
Nie, kompletnie mnie nie interesuje. Terminy sa ustalane
grupowo z osobami, ktore beda je realizowac, i jesli az
tak im zalezy na szybkim skonczeniu, ze uznaja ze chyba
nie musza tez miec czasu na skoczenie do kibelka, to ja
tam sie wcinac nie zamierzam.
Dorosli ludzie to sa, wymagam od nich myslenia :>
Kira
-
15. Data: 2005-05-24 11:46:17
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: Kira <c...@-...pl>
Re to: czarny [Tue, 24 May 2005 08:03:46 +0200]:
> Nie no, bez przesady... Ludzie chyba nie tylko po to
> przychodza aby sobie poklikac? ;)
Tego przeciez nie mowie :) Natomiast owszem, prawie kazdy
czlowiek od czasu do czasu ma chwile wolnego. Jeden sobie
wtedy gazete otworzy, drugi wskoczy na troche na GG. Jak
dla mnie zjawisko calkowicie normalne...
> Skad takie doswiadczenia?
Z praktyki :) A konkretnie z jednej firmy telekomunikacyjnej
i jednego banku... :)
Kira
-
16. Data: 2005-05-24 11:54:51
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: "Maciek Sobczyk" <m_sobczyk@.spam-parampampam.op.pl>
Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
news:d6v4bk$r2q$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Re to: Maciek Sobczyk [Tue, 24 May 2005 13:36:43 +0200]:
>
>
> > A interesuje Cię, że może ten człowiek zrezygnował ze śniadania
> > i robił darmowe nadgodziny, żeby To było zrobione na JUTRO? ;-)
>
> Nie, kompletnie mnie nie interesuje. Terminy sa ustalane
> grupowo z osobami, ktore beda je realizowac, i jesli az
> tak im zalezy na szybkim skonczeniu, ze uznaja ze chyba
> nie musza tez miec czasu na skoczenie do kibelka, to ja
> tam sie wcinac nie zamierzam.
>
> Dorosli ludzie to sa, wymagam od nich myslenia :>
Chyba że tak. Nie ma nic gorszego niż szef, ktory narzuca termin nie
interesując się, czy jest on realny. I tak samo pracownik, który bezmyślnie
podaje termin, którego nie da rady dotrzymać.
-
17. Data: 2005-05-24 13:22:37
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: Staruszek <s...@u...cad.pl>
Bartek wrote:
>> Takie coś działa u nas - co prawda, nie programowo ale sprzętowo (na
>> routerze) i sprawdza sie doskonale. Możesz porobic grupy użytkowników,
>> każda z innymi uprawnieniami - i tak: mamy użytkowników typu admin (może
>> wszystko), szef+kierownicy (http,https,e-mail,gg,itp), biurowi referenci
>> (http,email), i tacy którym do szczescia jest potrzebny tylko e-mail.i
>> nic więcej...
>> Do tego posiadamy content filtr - czyli wypisujemy hasła jakich nie
>> chcemy na stronie np. wpisujac *czat* blokujemy wszystkie strony
>> zawierające "czat" w nazwie.
>> Daje to taki efekt, że pracownicy z odpowiednimi uprawnieniami moga
>> wchodzić po www ale z wyłączeniem stron typu "*czat*".
>> Sprawdza się to super. Jest zarządzane z poziomu www mnóstwo mozliwości
>> ustawień, więc jeśli firma duża i sporo użytkowników a szef nie bedzie
>> szczedził to można postawić taki system - koszt 7-10k pln
>
> Dokladnie o takie cos chodzi. Mozesz zdradzic o jakim oprogramowaniu
> mowisz? My zdaje sie mamy wdrozyc cos firmy ISS i podobno jest duzo
> drozsze od tego co napisales.
>
> Co do dzwonienia i informowania uzytkownikow jak napisal ktos wczesniej to
> nie ma takiej mozliwosci poniewaz w sieci firmowej jest ponad 1000 stacji
> roboczych.
To samo można zrobić na: Linux + squid - koszt=średni komputer
--
-=:| Staruszek GG:320000 |:=-
-
18. Data: 2005-05-24 13:24:05
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: "r...@g...pl" <r...@g...pl>
On Mon, 23 May 2005 21:12:35 +0000, Bartek wrote:
> ... i jestem ciekawy jak odbiora to
> pracownicy?
Normalnie: tuż przed odcięciem sieci roześlą stado CV :).
-
19. Data: 2005-05-24 13:25:08
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: Staruszek <s...@u...cad.pl>
Bartek wrote:
> Napewno bedzie to oprogramowanie nie do przejscia dla uzytkownika
> koncowego. A co powiesz na to, ze od 3 dni prowadze statystyki co ludzie
> ogladaja i znalazlem juz 5 osob ktore lubuja sie w pornosite`ach? Czy jest
> to aby w porzadku zeby przychodzic do firmy i 2-3 godziny dziennie ogladac
> gole baby?
Heheh, ja mam archiwum z około 2.5 roku:)
--
-=:| Staruszek GG:320000 |:=-
-
20. Data: 2005-05-24 13:28:51
Temat: Re: Kontrola zawartosci tresci w firmach?
Od: "Immona" <c...@W...zpds.com.pl>
Użytkownik "Kira" <c...@-...pl> napisał w wiadomości
news:d6v46v$pqo$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Na to pytanie nie odpowiem, bo nie wiem jakie macie uklady
> wewnatrz firmy. Mi jest obojetne czy sobie pornola sciagna,
> czy na czata wleza, czy beda robic tapetki ze slicznymi,
> puchatymi kociatkami. Serio.
>
> Tyle ze ja im nie place od godziny, tylko od wykonanej pracy.
> Zwyczajnie im sie nie oplaca opierdalac caly dzien. Kontroluja
> sie w zwiazku z tym sami znacznie lepiej, niz moglby to robic
> dowolny system blokujacy kawalki Netu.
To bardzo dobrze, tylko nie generalizuj lepszosci swojego rozwiazania na
inne sytuacje, a te sytuacje to duza firma lub pracownicy nie na poziomie.
W przypadku duzej firmy taki bezposredni zadaniowy kontakt szefa z kazdym
jest niemozliwy, a kierownicy nizszego szczebla rozni sa. Latwa dostepnosc
rozrywek moze powodowac przeciekanie czasu przez palce, jesli praca nie jest
zadaniowa, tylko ciagla, zmniejszac konkurencyjnosc. Zamiast lazic,
identyfikowac to, robic rozmowy wychowawcze - latwiej uciac czy ograniczyc
dostep. Jak w zeszlym roku przez pol roku mieszkalam gdzies, gdzie nie
mialam Sieci (w innych miejscach poza chata dostep mialam, ale to byly
miejsca, gdzie wieczorem przesiadywac sie raczej nie dalo) to sie fajnie
zmobilizowalam do posiedzenia nad obsluga pewnych offline'owych programikow
i nauczylam sie sporo. Z Siecia pod reka zajeloby mi to dziesiec razy wiecej
czasu, bo nie mialam do tego szczegolnej motywacji, a przydalo sie. Gdy
pracownicy nie maja szczegolnej motywacji, sorry, ale odciecie mozliwosci
tracenia czasu to sluszne posuniecie.
W przypadku pracownikow nie na poziomie jestem za odcieciem Sieci ze
wzgledow PR-owsko-estetycznych i bezpieczenstwa - mowiac wprost, pracownik
nie na poziomie z dostepem do Sieci z pracy moze narobic swojej firmie
wstydu. Na czatach mowiac za duzo (btw szpiegostwo gospodarcze przez czata
jest mozliwe - mi kiedys admin z banku poopowiadal rzeczy, co do ktorych mi
szczena opadla brzydko mowiac, ze je na czacie opowiada dla popisania sie
przed obca panienka zdradzajaca zainteresowanie tematem i zachwyt - przy
czym podal i bank, i dowody na to, ze tam pracuje, gdy rozmowczyni zarzucila
scieme), stwarzajac zagrozenia dla bezpieczenstwa firmowych maszyn przez
bezmyslne instalowanie darmowych softow czy klikanie po stronach porno,
wdajac sie w niekulturalne flame'y itd.
Wolnosc trzeba rozdawac wlasciwie :)
I.