-
1. Data: 2003-07-02 06:50:20
Temat: Jeszcze raz o podatku liniowym
Od: s...@p...onet.pl
W ubiegłym miesiącu na tej stronie internetowej rogorzała dyskusja o podatku
liniowym w związku z art.Pani prof Zyty Gilowskiej którzy ukazał się w "Rz".
Przedstawiam zdanie w tej sprawie MF. Życzę miłej lektury i pozdrawiam.
Mity na temat podatku liniowego
Od dłuższego czasu w środkach masowego przekazu propagowana jest idea
wprowadzenia podatku liniowego. Biorąc pod uwagę rzeczywiste obciążenia
podatkowe dowodzi się, że można dziś wprowadzić podatek liniowy ze stawką 15,4%
nie zmniejszając dochodów państwa z tytułu podatków.
Wprowadzenie liniowego podatku dochodowego, przy którym wszyscy podatnicy
płaciliby podatek stanowiący 15,4% ich dochodów wydaje się być bardzo kuszące.
Jeżeli bowiem dziś najniższa stawka wynosi 19%, to pozornie wydawać by się
mogło, że na wprowadzeniu podatku liniowego zarobią wszyscy podatnicy, zaś
budżet państwa nie straci. Niestety w gospodarce nie zdarzają się cuda.
Wprowadzenie podatku liniowego ze stawką 15,4% oznaczałoby poważny wzrost
obciążeń podatników gorzej sytuowanych. Dziś dochody pochodzące z pracy do
wysokości około 4000 złotych nie są w ogóle opodatkowane. Wprowadzenie podatku
liniowego oznaczałoby, że każdy pracujący podatnik musiałby zapłacić 15,4%
uzyskanego dochodu, czyli 616 złotych. Podatnicy osiągający dochody powyżej
tego poziomu dziś płacą podatek, jednakże w rzeczywistości zapłacony podatek
stanowi mniej niż 15,4% tych dochodów. Np. ktoś, kto ma dochody w wysokości
5000 zł zapłaci podatek w wysokości około 190 złotych. Gdybyśmy wprowadzili
podatek liniowy ze stawką 15,4%, to osoba zarabiająca 5000 zł zapłaciłaby 770
zł podatku, czyli 580 zł więcej.
Nieco inna sytuacja ma miejsce w odniesieniu do emerytów. Ponieważ emeryci nie
pomniejszają swoich dochodów o tzw. koszty uzyskania tych dochodów, to dla nich
kwota wolna od podatku wynosi 2790 zł. Gdyby wprowadzić podatek liniowy, to od
tej kwoty każdy emeryt czy rencista musiałby zapłacić podatek wynoszący około
430 zł. Emeryt, który z emerytury w wysokości 5000 zł płaci dziś podatek
wynoszący około 420 zł, przy podatku liniowym musiałby zapłacić 770 zł podatku,
czyli około 350 zł więcej.
Takich podatników, emerytów, rencistów i gorzej zarabiających pracowników,
którzy płaciliby wyższy podatek niż przy obowiązujących obecnie zasadach byłoby
około 15 mln. Tak więc możemy stwierdzić, że wprowadzenie podatku liniowego
oznaczałoby, że około 15 mln podatników straci, a około 8 mln podatników zyska.
Straciliby ci, którzy mają niskie dochody, a zyskali ci, którzy mają wysokie
dochody. Na podatku liniowym straciliby podatnicy, których roczne dochody nie
przekraczają 14700 złotych.
Zwolennicy podatku dochodowego przedstawiają ten podatek jako niemal największe
osiągnięcie teorii i praktyki podatkowej na świecie. Gdyby ten podatek posiadał
rzeczywiście takie cudowne właściwości, jak twierdzą to jego zwolennicy, to
zapewne byłby już dawno zaadaptowany przez większość krajów świata. Tymczasem
na wprowadzenie tego podatku zdecydowało się, jak dotąd, kilka krajów (Rosja,
Litwa, Łotwa, Estonia), które nie posiadają żadnych tradycji fiskalnych.
Ponieważ w krajach o długiej tradycji podatkowej podatek liniowy nie występuje,
zaś w krajach, w których został wprowadzony istnieje zaledwie kilka lat,
twierdzenie, że podatek ten przyczynia się do zwiększania liczby miejsc pracy,
zwiększania dynamiki wzrostu gospodarczego jest zupełnie nieuprawnione. Żaden
szanujący się ekonomista nie może kategorycznie twierdzić, że dany instrument
przynosi określone skutki, jeżeli nie zostaną one potwierdzone wynikami badań
rzeczywistości gospodarczej.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2003-07-02 09:19:49
Temat: Re: Jeszcze raz o podatku liniowym
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
s...@p...onet.pl napisał(a):
> W ubiegłym miesiącu na tej stronie internetowej rogorzała dyskusja o
podatku
> liniowym w związku z art.Pani prof Zyty Gilowskiej którzy ukazał się
w "Rz".
> Przedstawiam zdanie w tej sprawie MF. Życzę miłej lektury i pozdrawiam.
>
> Mity na temat podatku liniowego
>
Przeciez ten artykuł to jakaś durnota.
Mówi się o wprowadzeniu podatku liniowego z zachowaniem dotychczasowych kwot
zwolnionych z podatku. Przy takim założeniu wszystkie te wywody z artykułu
są bezprzedmiotowe.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2003-07-02 09:35:16
Temat: Re: Jeszcze raz o podatku liniowym
Od: "babla" <n...@s...pl>
niech będzie, zripostuję tę wypowiedź:
1. Wszyscy zainteresowani rozważają podatek "liniowy z kwotą wolną od
podatku", a ne tylko "podatek liniowy" stąd wszystkie wyliczenia co do tego,
"ile biedni stracą, a zyskają bogaci" są czystą bzdurą.
2. Twierdzenie, że "sprawiedliwym" jest to że bogaci i przedsiębiorczy mają
utrzymywać biednych jest następną bzdurą. Nawet w Biblii wyraźnie potępiani
są "gnuśni i leniwi", a chwaleni "przedsiębiorzczy" (na tej grupie cytowałem
fragment Ew. w/g Św. Mateusza).
3. To, że kraje wschodzące "nie posiadają żadnych tradycji fiskalnych" jest
niezaprzeczalnym faktem. Fakt ten jednak dowodzi czegoś zupełnie innego:
Rosja, Łotwa i Estonia przeżywają największy boom gospodarczy którego
moglibyśmy im tylko pozazdrościć, zaś rozbuchany socjal w Niemczech czy
Francji do tego stopnia osłabił gospodarkę w tych krajach, że przeżywją one
poważny kryzys (tak jak i my) chociaż w planach mieli "dogonić Amerykę!".
Owe "niezreformowane" tradycje fiskalne które nijak nie przystają do
dzisiejszej gospodarki globalnej poważnie blokują rozwój tych państw.
4. Gdyby Polska która za rok wejdzie do Unii radykalnie wprowadziła dziś
niski(!) podatek liniowy, to firmy zachodnie przepuszczałyby swoje pieniądze
przez Nasz Kraj, a nie przez Kajmany czy Luksemburg, a na samych operacjach
finansowych zarobilibyśmy tyle, że dałoby się załatać dwie dziury budżetowe.
5. "Logiką" Kalego śmiało można nakarmić Masy, ale sprzedać im prawdę... to
już jest zbyt trudne wyzwanie dla rządzących.
--
pozdrawiam...
Andrzej Wąsik
-
4. Data: 2003-07-02 13:51:45
Temat: Re: Jeszcze raz o podatku liniowym
Od: "Tadeusz Janiszewski" <t...@s...pl>
Proponowalbym wprowadzenie kolejnych progow podatkowych i radykalnie
zwiekszenie podatkow
w celu zalatania dziuery budzetowej.
Jako osoba przedsiebiorcza, dobrze wyksztalocna, po studiach, prowadzaca
wlasna firme
nie mam najmniejszego zamiaru lozyc na ludzi, ktory uwazaja, ze im sie
cokolwiek od zycia
nalezy, tylko z samego faktu jestestwa.
Mnie nikt nigdy w zyciu nic nie dal za darmo, nikt mi nigdy nic nie zalatwil
Cokolwiek mam (niematerialnego lub materialnego, aczkolwiek nie ma tego
wiele)
zawdzieczam tylko i wylacznie sobie, swojej ciezkiej pracy i nauce.
Nikt nie broni tym, co krzycza, ze podatek liniowy jest beee, zeby sie
wzieli do roboty
i pracowali u kogos lub na wlasny rachunek.
A propo's. Wlasnie dzieki naszym "wybitnym" ekonomistom musialem podziekowac
swojemu
pracownikowi, chociaz zrobilem to z wielka przkryscia i niesmakiem, bo po
pierwsze
czlowiek byl niezly w tym co robil, a po drugie mial zone i dziecko na
utrzymaniu
(ja niestety nie mam takich "obciazen").
Ale moje zdanie i pozytywna opinia o czlowieku nic nie znaczyly w stosunku
do ekonomii i podatkow.
Gdyby Polacy nie dopuscili do wladzy komunistow ktorzy chca tylko zwiekszac
podatki, to chlopak
pracowalby nadal.
I nie zgadzam sie z opinia, ze przedsiebiorcy to wyzyskiwacze.... na ogol
zachowuja sie tak
menagerowie w duzych firmach, ktorzy nie decyduja o swoich pieniadzach tylko
firmy.