-
11. Data: 2004-11-01 19:20:44
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "Swingmaster" <c...@p...onet.pl>
> >
> > Wydaje się, że gdybyś wpisał: 'english diminutive names' na googlach to korona
> > by Ci z głowy nie spadła... Lawrence to zdrobniałe 'Larry'. Teraz już wiesz ?
> > Współautor jednego z języków programowania, stosunkowo wysokiego poziomu. Na
> > tyle, że np. na mojej uczelni zabroniono sporządzania w nim nawet prototypów. To
> > tak a propos efektywnej realizacji problemów dzięki wyniesionej z uczelni wiedzy
> > teoretycznej :-).
> >
> > Swingmaster
> O kurde, oblatany upierdliwiec ? Czy tylko kreowanie ?
>
> Tomek
>
> Ps. Wpisz w gugla "yapan beatle kokomo" i ci wyskoczy, czym jest kreowanie.
Drogi Tomku, cała nasza dyskusja toczy się wokół instytucji nie mających sobie
równych w upierdliwości, zwłaszcza gdy jakaś ceniąca sobie wysokie standardy
etyki ośmieli się zburzyć spokój królujących tu i ówdzie towarzystw wzajemnej
adoracji... :) Pozwolę sobie rozwinąć ten wątek pod innymi postami, jako że
stanowią znacznie lepsze miejsce. W tej chwili powiem tylko tyle, że (niestety)
znam całą masę osób, z ewidentnymi niedostatkami wiedzy, za to z solidnie
przestrzelonym kręgosłupem moralnym i żaden z nich nie miał żadnych problemów z
uzyskaniem papierka.
Niezbyt co prawda lubię tutejszą manierę odsyłania na google ludzi zadających
pytania, na które stosunkowo łatwo znaleźć odpowiedź, ale wybacz, wprost nie
mogłem się powstrzymać, widząc że do naszej spokojnej dyskusji włączył się autor
takich oto słów:
> Jak wyglada kobieta-programista? Ma owlosione nogi?;)
> Kobiety chyba nie sprawdzaja sie jako koderzy? Nigdy takiej nie spotkalem.
> To musi byc okropne!;)
> over.kazoo
Jak dla mnie żart trochę niesmaczny. Powstrzymam się jednak od wytoczenia
argumentów ad personam, gdyż ich wartość intelektualna z konieczności musiałaby
być wprost proporcjonalna do tych podanych później przez zainteresowanego.
Swingmaster
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
12. Data: 2004-11-01 22:13:04
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: Tomek Bogusz <t...@g...pl>
[cut all]
Wiesz czym sie rozni poezja od diskopolowych wierszykow ? Tym, ze w
poezji jest mysl a diskopolowych wierszykach sa rymy.
A czym sie rozni inteligentna gadka od gadki inteligenta ? Ze w
inteligentnej gadce zawarta jest mysl ubrana w mądre słowa, a w gadce
inteligenta występuje strumień mądrych słow charakteryzujących się tylko
tym, że następują po sobie w okreslonej kolejnosci.
Wole juz niesmaczne zarty. Sory
Tomek
Ps. Wpisz w google K.I.S.S. (i to mowie calkiem powaznie)
-
13. Data: 2004-11-01 22:21:00
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "kyle" <d...@o...pl>
> Uwazam, ze informatyka to taka dziedzina gdzie kazdy musi miec jakies
> pojecie o wszystkim. Tak zeby choc umiec ocenic problem i wiedziec gdzie
> sie zwrocic.
IMO te czasy skonczyly sie jakies 10 lat temu. teraz albo jestes specjalista
w jakiejs dziedzinie, albo nie masz pracy (albo ew. jakas slabo platna)
> Kolezanka bladego pojecia o sprzecie nie ma - sprzecie na ktorym ma
> pracowac i zarabiac dzieki niemu na chleb. Wybaczylbym grafikowi, ale ona
> ma zostac programistka.
ja jestem programista od ponad 5 lat. i pomimo tego ze niezle znam sie na
sprzecie, nie przypominam sobie zebym wykozystal ta wiedze w pracy. jesli
mam problem z kompem, wolam kogos z dzialu infrastruktury i albo on to
naprawi w 1/2h albo biore nowa maszyne.
> Ja swej kolezance nic zarzucac nie chce, ona pragnie dobrze i uczy sie i w
> ogole. Problem w tym ze nikt jej przez dwa lata studiow nie pokazal jak
> robic podstawowe rzeczy.
bo i po co? studia wyzsze nie sa (a przynajmniej nie powinny) byc nastawione
na ksztalcenie ludzi, ktorych jedynym celem jest zostanie programista albo
grzebanie w kabelkach. do tego wystarczy technikum. praca programisty dla
kogos po studiach to tylko etap przejsciowy, pozwlajacy nabrac troche
doswiadczenia, zapoznac sie z kultura pracy i procesami stosowanymi w
firmie. dalej zwykle idzie sie w kierunku zarzadzania, konsultingu badz
architektury, gdzie wymagane jest zarowno doswiadczenie jak i wiedza
praktyczna (zdobyta wlasnie na tym przejsciowym etapie jakim jest
programowanie).
> I ona wciaz programuje te swoje kalkulatory wciaz
> nie wie dlaczego sa tasmy 40-sto i 80-cio zylowe. A gdy przyjdzie jej
> jakas
> wymienic?
w powaznej firmie programista nie zajmuje sie takimi sprawami.
pozdr.
kyle
-
14. Data: 2004-11-01 22:33:02
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "Swingmaster" <c...@p...onet.pl>
> Piszesz cos o jakosci. Wiadomo, ze dyplom nie swiadczy o tym, ze ktos
> jest dobry, ale daje W MIARĘ WIARYGODNE PRZESŁANKI do tego, aby sądzic,
> iz pewne tematy powinien znac.
A ja znam masę ludzi z tytułem, poważnymi niedostatkami wiedzy teoretycznej, no
i oczywiście przestrzelonym kręgosłupem moralnym, dzięki któremu ten dyplom
zrobili. I pracują (nieprzerwanie) od kilku lat - zaczeli na 2-3 semestrze
studiów, gdy ja na obecną pracę czekałem 3.5 roku.
> Brak dyplomu natomiast DAJE W MIARĘ WIARYGODNE PRZESŁANKI, ze pewnych
> tematów napewno nie zna.
> "Pewne tematy" to nie umiejetnosc programowania w czymkolwiek (tego
> mozna nauczyc i konia) ale umiejestnosc posiadania określonej wiedzy na
> zadowalajacym poziomie.
W tej i w jednej z kolejnych Twoich wypowiedzi dajesz wyraźnie do zrozumienia,
że chodzi Ci o wiedzę teoretyczną. Jakoś tak się dziwnie składa, że nigdy nie
miałem z nią kłopotów. Ale też i studiowałem na uczelni, na której bynajmniej
nie wiodła ona prymatu. Znane Ci jest zapewne powiedzenie, że na niektórych
uniwersytetach można skończyć studia informatyczne nie mając komputera. Z
różnych powodów ja akurat trafiłem na jedną z politechnik, i zanim to się stało
miałem komputer. Mój błąd polegał na tym iż nie wziąłem pod uwagę, że w pewnych
szczególnych (acz nie tak znowu rzadkich - wątek rozwinę w nieco
sympatyczniejszym otoczeniu tekstowym ;) ) okolicznościach, żeby się przez te
studia przedrzeć, trzeba mieć co najmniej trzy, a w dobrym tonie cztery (!!)
komputery. Nawet najdoskonalsza wiedza teoretyczna nie pozwoli Ci przygotować
poprawnie działającego sterownika drukarki, gdy takową nie dysponujesz.
Analogicznie jest z oprogramowaniem komunikacyjnym (choć tutaj sporo zależy od
także od poziomu abstrakcji usług systemu operacyjnego, w którym to wszystko się
dzieje, niektórym OS-om możesz zaufać na tyle, że drugi i 3-ci komputer będzie
Ci potzebny tylko raz :) - pytanie tylko czy prowadzący nie powie: Ale ja nie
znam [tu wstaw OS] bo wtedy czapa). Jak je przetestujesz, gdy żadna
(wielostronna) komunikacja nie ma szansy się odbyć? Ale gotowce czekają...
> Pozatym niedoceniania zawartosc teoretyczna znajdujaca sie w glowach
> panow magistrow czesto jest bardzo potrzebna.
> Kazdy z nas zna mistrzow programowania, ktorzy w niektorych przypadkach
> dochodza do sciany i nie moga nic wiecej zrobic, bo im brakuje
> zrozumienia zasad teoretycznych. Cos, co mozna rozwiazac w kilku
> linijkach, oni rozwiazuja w kilku tysiacach linijek.
Ależ ja do dzisiaj co i rusz spotykam się z sytuacjami, że gdy chcąc szybko
opędzić jakąś chałturę (Business Intelligence i kryptologia wzywają :)) użyję
jakiejś zaawansowanej technologii, Pani, np. Ekonomistka wykładająca np. Bazy
Danych ciśnie we mnie pomówieniem, że napewno nie zrobiłem tego sam, wobec czego
spotkamy się za rok. I nie ma znaczenia czy to Politechnika, czy wykwit jednego
z PANowskich instytutów.
> Efektem jest
> kiszkowaty soft.
Cóź. Wszyscy wiemy jaka to firma robi najbardziej kiszkowaty soft :P.
Mimo że jej szef przerwał swego czasu studia na Harvardzie i papierka nie ma, to
jeszcze nie słyszałem o zatrudnieniu tam kogoś bez dyplomu (inna sprawa, że
wcale nie chcę być tym pierwszym :) ) I co z tego ?
> I robia to nie dlatego, ze sa głupi, gorsi, czy mniej
> kumaci, tylko dlatego ze nikt im na sile nie wbil tej wiedzy do czaszki.
Dla mnie wystarczającą motywacją jest dbałość o moją reputację i nikt mi nie
musi niczego wbijać, a zwłaszcza na siłę :). To kwestia przyjętych standardów
wartościowania a nie przymusu. Odsyłam zresztą do "Human Action" L. von Misesa i
na http://www.econgov.org/
Swingmaster
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2004-11-02 07:12:56
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "kazoo" <...@...pl>
> Wiesz czym sie rozni poezja od diskopolowych wierszykow ? Tym, ze w
> poezji jest mysl a diskopolowych wierszykach sa rymy.
> A czym sie rozni inteligentna gadka od gadki inteligenta ? Ze w
> inteligentnej gadce zawarta jest mysl ubrana w mądre słowa, a w gadce
> inteligenta występuje strumień mądrych słow charakteryzujących się tylko
> tym, że następują po sobie w okreslonej kolejnosci.
>
> Wole juz niesmaczne zarty. Sory
Celna riposta. Wypowiedzi swingmastera kipia ukrywana pogarda wobec rozmowcy
jakby maskujac jego kompleksy (oraz mam wrazenie - cos wiecej). Moj
"niesmaczny zart" zostal potraktowany zbyt powaznie jak na zart:)
over.kazoo
-
16. Data: 2004-11-02 07:14:26
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "kazoo" <...@...pl>
> > Jak wyglada kobieta-programista? Ma owlosione nogi?;)
> > Kobiety chyba nie sprawdzaja sie jako koderzy? Nigdy takiej nie
spotkalem.
> > To musi byc okropne!;)
>
> > over.kazoo
> Jak dla mnie żart trochę niesmaczny. Powstrzymam się jednak od wytoczenia
> argumentów ad personam, gdyż ich wartość intelektualna z konieczności
musiałaby
> być wprost proporcjonalna do tych podanych później przez zainteresowanego.
Idzie sie poplakac nad twoja pseudoelokwencja:) Naprawde.. marnujesz sie
tutaj!:):)
-
17. Data: 2004-11-02 10:00:33
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "Immona" <n...@z...com.pl>
Użytkownik "Swingmaster" <c...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:42c6.000003e2.4186b99d@newsgate.onet.pl...
> > Piszesz cos o jakosci. Wiadomo, ze dyplom nie swiadczy o tym, ze ktos
> > jest dobry, ale daje W MIARĘ WIARYGODNE PRZESŁANKI do tego, aby sądzic,
> > iz pewne tematy powinien znac.
> A ja znam masę ludzi z tytułem, poważnymi niedostatkami wiedzy
teoretycznej, no
> i oczywiście przestrzelonym kręgosłupem moralnym, dzięki któremu ten
dyplom
> zrobili. I pracują (nieprzerwanie) od kilku lat - zaczeli na 2-3 semestrze
> studiów, gdy ja na obecną pracę czekałem 3.5 roku.
Daj spokoj tej grupie z Twoja frustracja. Pracujesz - cieszymy sie. Teza, ze
trzeba miec przestrzelony kregoslup moralny dla zdobycia mgr, jest dla mnie
egzotyczna i dziwaczna. Dokonuje sie wysilku, zeby skonczyc studia i potem
latwiej o prace - albo rezygnuje sie z wysilku skonczenia studiow i za to
jest wiekszy wysilek przy szukaniu pracy. Kwestia tego, gdzie wolisz ten
wysilek poniesc - tu czy tu. Natomiast jesli masz kompleks braku wyzszego
wyksztalcenia (na co wskazuje, jak zauwazyl jeden z dyskutantow, naduzywanie
zargonu pseudointelektualnego), to skoncz studia - przeciez zawsze mozna:
wieczorowo, zaocznie, skoro jako czlowiek pracujacy na dzienne juz nie
pojdziesz. W czym problem? Mnostwo ludzi uzupelnia wyksztalcenie teoretyczne
w tym, co opanowali w praktyce. Musze powiedziec, ze o ile na mojej
macierzystej uczelni widzac na zaocznych ludzi w wieku pomaturalnym nie moge
sie oprzec myslom "byli za slabi, zeby zdac na dzienne/wieczorowe i chca isc
na latwizne", to widzac osoby po 30 czy 40-stce czuje szacunek, ze choc
opanowali praktyke i odniesli sukces, to chca sobie uzupelnic wiedze, choc
dotychczas radzili sobie bez niej. Ale wiedza, ze z nia moga sobie radzic
lepiej i sa gotowi sie uczyc.
Z
> różnych powodów ja akurat trafiłem na jedną z politechnik, i zanim to się
stało
> miałem komputer. Mój błąd polegał na tym iż nie wziąłem pod uwagę, że w
pewnych
> szczególnych (acz nie tak znowu rzadkich - wątek rozwinę w nieco
> sympatyczniejszym otoczeniu tekstowym ;) ) okolicznościach, żeby się przez
te
> studia przedrzeć, trzeba mieć co najmniej trzy, a w dobrym tonie cztery
(!!)
> komputery. Nawet najdoskonalsza wiedza teoretyczna nie pozwoli Ci
przygotować
Trzeba miec czterech kumpli z komputerem. Na niektorych studiach nie ma
miejsca dla osob, ktore nie radza sobie z kontaktami spolecznymi i zgodnym
wspolzyciem w grupie i w hierarchii. W wiekszosci firm tez.
I.
-
18. Data: 2004-11-03 08:12:52
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "mbn" <m...@f...onet.pl>
Użytkownik "Kapsel" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7bwrg6bdzmmt$.j9xg8cma7ta3$.dlg@40tude.net...
> Kolezanka ma sypendium, jest jedna z najlepszych na roku, a dziennie ma po
> 3 pytania na ktore odpowedzi leza w googlu na pierwszej stronie. Co wiecej
> nie potrafi ona wyciagnac twardego dysku z obudowy. I nie potrafi masy
wiesz, ja dysk wyciągnąć zasadniczo potrafię, ale jak jest jakiś facet pod
ręką to po co mam sobie paznokcie niszczyć, może ona tak samo? ;)
-
19. Data: 2004-11-12 17:49:17
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "Swingmaster" <c...@p...onet.pl>
> Wiesz czym sie rozni poezja od diskopolowych wierszykow ? Tym, ze w
> poezji jest mysl a diskopolowych wierszykach sa rymy.
Doprawdy ? Bo ja mam wrażenie, że jeśli chodzi o sferę myśli, to *współczesna*
poezja i diskopolowe wierszyki są w gruncie rzeczy siebie warte. Obecnie "poeta"
to kategoria czysto towarzyska, a nie intelektualna. Owszem, znacznie milej się
czyta/słucha takiej twórczości niż "nocnych Polaków rozmów" (przez które
pobrzmiewa potężny ładunek prymitywnej nienawiści do wszystkiego i wszystkich),
ale mnie akurat nie kręci ani jedno, ani drugie. Dlatego uciekam stamtąd do
sfer, które Ty nazywasz gadką inteligenta, inni nazywają inteligentną gadką, a
jeszcze inni niesamowitą głupotą.
> A czym sie rozni inteligentna gadka od gadki inteligenta ? Ze w
> inteligentnej gadce zawarta jest mysl ubrana w mądre słowa, a w gadce
> inteligenta występuje strumień mądrych słow charakteryzujących się tylko
> tym, że następują po sobie w okreslonej kolejnosci.
Wiesz czym się róźnisz od jegomościa podpisującego się "kazoo" ew. "over.kazoo"
? On próbuje w mojej wypowiedzi doszukiwać się między wierszami jakichś
podtekstów, ukrywanej pogardy (sam nikim nie gardzi, a juści ! Przedstawia tylko
"obiektywną" ocenę, hehe), kompleksów i Potrzykroć Najwyższy raczy wiedzieć
czego jeszcze. Nie znajdzie nic, poza często pojawiającą się tutaj sugestią, że
mógłby czasem zajrzeć na googla, (albo - w tym konkretnym przypadku - wpisać w
terminalu 'man perl'). Ty zaś nie chcesz zrozumieć tego co masz podane niemal na
tacy: że nie będę się zniżał do poziomu kogoś, kto ledwo co zobaczy nie pasującą
mu wypowiedź i już rzuca "niesamowitą głupotą" w wypowiadającego się, kto
żartuje z kobiet w IT, etc. Że widziałem w swoim życiu lepsze przykłady na
upierdliwość niż odpowiadanie nie wprost.
> Wole juz niesmaczne zarty. Sory
Nie ma sprawy. Ale przeczytaj sobie jeszcze raz całą dyskusję i zastanów się czy
rzeczywiście nie ma tu nic lepszego niż niesmacznyme żartamy.
Swingmaster
P.S.
Co taki rzekomy pogromca pseudointeligentów robi ze skrzynką pocztową w domenie
należącej do Agory S.A, w której trzon zasobów ludzkich stanowią tacy sami
pseudointeligenci? Oto zagadka....
Smaczny żarcik? Trochę za bardzo pachnie LePpeRem i ichnią obsesją na punkcie
żydów, masonów i cyklistów. To co? Nadal sobie żartujemy, czy też może (późno bo
późno, sam też nie dysponowałem ostatnio jakimiś większymi zasobami czasu) do
meritum?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
20. Data: 2004-11-12 18:22:11
Temat: Re: Jedno "proste" pytanie ....
Od: "Swingmaster" <c...@p...onet.pl>
> Idzie sie poplakac nad twoja pseudoelokwencja:)
To płacz.
> Naprawde.. marnujesz sie
> tutaj!:):)
Tak jak cała masa osób, bezbronna wobec faktu, że jedyny obecnie uznawany sposób
zdobywania wiedzy informatycznej to robienie tego (lub tylko markowanie) pod
okiem bandy elektroników, fizyków, specjalistów konstrukcji maszyn
mechanicznych, energetyków i zwykłych oszustów. Oni mogą wiedzę z zakresu IT
zdobywać na własnych, wygodnych dla nich samych zasadach - i mimo tego potem
taka np. Pani Elektronik, twierdzi, że nie zna Linuxa, inny Pan (Oszust), że
'ICX' to 109, a juści! My tego robić nie możemy i albo mamy niesamowitego farta,
albo płacimy frycowe. Uważasż, że tak powinno być ?
Swingmaster
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl