-
51. Data: 2005-11-15 20:13:45
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: moles <m...@o...pl>
Dnia 14.11.2005 Tomek <k...@v...pl> napisał/a:
> a patrząc po ogłoszeniach jeszcze długo rynek
>> IT się nie nasyci.
>>
> No to skoro jest tak dobrze to dlaczego nie ma pracy dla informatyków. A i
Z tego co za zdązyłem się zorientować to szukają informatyków w całej
europie. Tylko szukają informatyków a nie jakiegś cwaniaka który
skończył "wyższą szkołę marketingowo-ślusarką" w zabłociu nr. zchlapany
i ma napisane na dyplomie że potrafi programować, administorwać itp. a
oprócz papierka w głowi nic nie posiada.
Podobna sytuacja jest z tym, że po studiach nie ma pracy.
Jak ktoś skończył studia a nie jakąś tam filie fili w miejcowości gdzie
psy szczekają du... , lubi to czego
sie uczył i był w tym dobry (żeby nie mówić bardzo dobry) to pracę
znalazł bez problemu.
> pensje też jakieś głodowe. Inżynier górnik jak jest cwany to odbębni w polskiej
> kopalni ze trzy lata i jedzie do Argentyny albo innej Australii. Tam dostaje
> dniówki więcej niż w Polsce informatyk miesięcznej pensji. Niedawno prezes
> Bumaru płakal w TV że nie może znaleźć ludzi do pracy. Jak myślisz szukał takich
> co potrafią pokazać wirtualny czołg czy takich co go zrobią w realu? Tomek
>
Pozdrawiam
--
"Knowledge is never a crime"
-
52. Data: 2005-11-15 20:26:56
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: moles <m...@o...pl>
Dnia 15.11.2005 LPoD <c...@p...irc.pl.wytnij.pfff> napisał/a:
>
>
> Tak samo jak programista w Irlandii, Anglii, czy USA. A naprawdę
> dobry inżynier, prawdziwy specjalista w jakieejść dziedzinie
> (nieważne, czy to będzie informatyka, czy metalurgia), raczej
> nie będzie miał problemu znaleźć przyzwoicie płatne i ciekawe
> zajęcie w Polsce. Natomiast jak ktoś przez całe studia się
> obija, kupuje projekty, podstawia kolegów na egzaminy, nie
> stara się zdobyć żadnej praktyki w zawodzie (bo woli się
> pobawić, albo jechać zbierać truskawki za większą kasę),
> to się zgodzę - taki inżynier może mieć problemy
> ze znalezieniem pracy.
> A Polska przyciąga zachodnie firmy tym, ża mamy dobrych inżynierów
> za relatywnie niską cenę (nawet mimo tych wszystkich podatków, ZUSów
> i innych instrumentów solidarnej Polski).
>
>
> ch.
>
Ja za swoje pierwsze truskawki kupiłem sobie komputer dzięki któremu
nauczyłe się dużo więcej niz bym był na praktyce.
Wg mnie same wyjazdy nie są złe, są nawet bardzo potrzebne, tylko trzeba
wiedzić co z tymi pieniedzmi zrobić później, czy pójdzie na piwo czy
zinwestuje w siebie.
Więc nie całkim mogę sie z tobą zgodzić, ale bardzo dużo pawdy w tym co
piszesz.
Pozdrawiam.
--
"Knowledge is never a crime"
-
53. Data: 2005-11-15 20:36:03
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: moles <m...@o...pl>
Dnia 15.11.2005 Tomek <k...@o...pl> napisał/a:
>
>> - 99% komercyjnego oprogramowania robia informatycy
>> - programy w ktorych ten tokaz sobie moze, zaprojektowac ( AutoCAD sie
>> klania )
>>
> Nie mam nic do informatyków. Ale teraz przesadziłeś. Informatycy nie robią
> oprogramowania. Oni tylko tłumaczą dotychczasowy stan techniki na język
> zrozumiały dla komputera. I jeśli w tym tłumaczeniu opierają się na
> doświadczeniach specjalistów to jest ok. Tylko że wtedy te programy piszą
> właśnie ci specjaliści a nie informatycy. Oni jak wcześniej napisałem tylko to
> tłumaczą. Dobremu specjaliście brak programu nie uniemożliwi wykonania pracy. Z
> dobrym programem stworzonym na zamówienie i w oparciu o jego więdzę i wiedzę
> wielu innych specjalistów zrobi to szybciej. Szybkość to istotna sprawa w
> dzisiejszych czasach. Ale nie nadrzędna. Piszesz o CADzie. Kiepski tego typu
> program może zrobić samodzielnie informatyk. Kupi sobie ksiażkę pt. "Rysunek
> Techniczny dla opornych" i coś ugrduli. Ale poważnego programu do projektowania
> sam nie zrobi. Nawet 1000 najlepszych informatyków bez wsparcia tych co się
> znają na projektowaniu nie zrobi takiego programu. Z bardzo prostego powodu. Nie
> znają się na tym. Nie znają narzędzi, obrabiarek, materiałów itp. Ale z
> wsparciem zrobią. Przetłumaczą na język komputera prawa, reguły, doswiadczenie i
> myki znane tylko zawodowcom. No to kto tak faktycznie stworzy program?
> Tomek
> ps. kiedyś w czasach komputerów Atari był program do DTP. Nazywał się Calamus.
> Reklamowany był hasłem. Zrobili go drukarze dla drukarzy. I wiesz co. On działał
> w przciwieństwie do ówczesnego Corela zrobionego przez informatyków.
>
Bardzo dobrze napisane. Wręcz zaje....
Pozdrawiam
--
"Knowledge is never a crime"
-
54. Data: 2005-11-16 07:41:25
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: "Jarod" <b...@N...gazeta.pl>
>> - 99% komercyjnego oprogramowania robia informatycy
>> - programy w ktorych ten tokaz sobie moze, zaprojektowac ( AutoCAD sie
>> klania )
>>
> Nie mam nic do informatyków. Ale teraz przesadziłeś. Informatycy nie robią
> oprogramowania. Oni tylko tłumaczą dotychczasowy stan techniki na język
> zrozumiały dla komputera. I jeśli w tym tłumaczeniu opierają się na
Wybacz, ale zeby sobie tak tlumaczyc, to trzeba miec jednak spora wiedze...
Prawda jest taka, ze musisz rozumiec to co ma ten program robic, jednym
slowem przynajmniej podstawy musisz miec, jesli zagadnienie jest dosc
rozlegle. No chyba, ze Ci specjalisci zlecajacy ten program potrafia zrobic
dobry diagram + specyfikacje. Jak narazie to przy pisaniu tak duzych
programow jak AutoCAD to mysle, ze tam 3/4 z tych programistow ma 2
fakultety.
> doświadczeniach specjalistów to jest ok. Tylko że wtedy te programy piszą
> właśnie ci specjaliści a nie informatycy.
Ekhm... Tylko, ze jest duza roznica miedzy tym jak dziala kartka papieru w
porownaniu do arkusza z autocad-a. Prawda, jest taka, ze naprawde nie jest
to tlumaczenie...
Oni jak wcześniej napisałem tylko to
> tłumaczą. Dobremu specjaliście brak programu nie uniemożliwi wykonania
> pracy. Z
> dobrym programem stworzonym na zamówienie i w oparciu o jego więdzę i
> wiedzę
> wielu innych specjalistów zrobi to szybciej. Szybkość to istotna sprawa w
> dzisiejszych czasach. Ale nie nadrzędna.
Tylko, ze sporo sie zmienilo przez ostatnich kilka lat i w tej chwili raczej
nie ma ksiegowych liczacych na karteczkach.
Piszesz o CADzie. Kiepski tego typu
> program może zrobić samodzielnie informatyk. Kupi sobie ksiażkę pt.
> "Rysunek
> Techniczny dla opornych" i coś ugrduli. Ale poważnego programu do
> projektowania
> sam nie zrobi. Nawet 1000 najlepszych informatyków bez wsparcia tych co
> się
> znają na projektowaniu nie zrobi takiego programu. Z bardzo prostego
> powodu. Nie
> znają się na tym. Nie znają narzędzi, obrabiarek, materiałów itp. Ale z
> wsparciem zrobią. Przetłumaczą na język komputera prawa, reguły,
> doswiadczenie i
> myki znane tylko zawodowcom. No to kto tak faktycznie stworzy program?
Informatycy ! To oni umieja napisac, nie przetlumaczyc... Nie umniejszam
tutaj faktu, ze jesli jakis spejcalista chce miec program z dziedziny na
ktorej zna sie tylko on, to jego pomoc przy tworzeniu specyfikacji jest
nieoceniona. Ale on nawet klawiatury nie musi dotykac przez caly proces
pisania programow, a niektore programy powstaja przez okres roku i pisze je
caly zespol programistow, takze jakby to bylo takie tlumaczonko... to juz
dawno by powstal generator kodu i bys tylko klikal...
Teraz troche abstrakcji mam jakis problem i potrzeboje algorytm, ide do
matematyka i tlumacze mu zagadnienie opisuje mu problem. On siedzi 2
tygodnie i daje mi algorytm , zalozmy jakies tam wzorki , rownania itp.
Biorac Twoj tok rozumowania , to ten matematyk tylko przetlumaczyl to co ja
chcialem na matematyke ... moim zdaniem ogromne uproszczenie.
> ps. kiedyś w czasach komputerów Atari był program do DTP. Nazywał się
> Calamus.
> Reklamowany był hasłem. Zrobili go drukarze dla drukarzy. I wiesz co. On
> działał
> w przciwieństwie do ówczesnego Corela zrobionego przez informatyków.
>
Tak ale Ci drukarze bez znajomosci programowania g... by napisali.
Jarod
-
55. Data: 2005-11-16 14:18:48
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: Dape <d...@d...info>
Tomek napisał(a):
> a patrząc po ogłoszeniach jeszcze długo rynek
>
>>IT się nie nasyci.
>>
>
> No to skoro jest tak dobrze to dlaczego nie ma pracy dla informatyków. A i
> pensje też jakieś głodowe. Inżynier górnik jak jest cwany to odbębni w polskiej
> kopalni ze trzy lata i jedzie do Argentyny albo innej Australii. Tam dostaje
> dniówki więcej niż w Polsce informatyk miesięcznej pensji. Niedawno prezes
> Bumaru płakal w TV że nie może znaleźć ludzi do pracy. Jak myślisz szukał takich
> co potrafią pokazać wirtualny czołg czy takich co go zrobią w realu? Tomek
>
G. wiesz. Sa w Polsce programisci/administratorzy ktorzy maja 5-cio
cyfrowa liczbe jako zarobek i wcale na poczatku nie ma 1-ki ani 2-ki.
-
56. Data: 2005-11-16 16:55:02
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: "Tomek" <k...@v...pl>
> Tak ale Ci drukarze bez znajomosci programowania g... by napisali.
> Jarod
>
Tak samo g... napisza programiści bez znajomości dziedziny której ma dotyczyć
program. I w zasadzie g... piszą. Ściągnąłem sobie darmowego CADa. I domyslnie
było tam czarne tło i rysowało się białymi kreskami. Nigdy w życiu nie widziałem
czarnej kalki technicznej i białego tuszu do rapidografów. Ale temu co pisał
program widocznie takie połaczenie wizualnie odpowiadało. A że było bzdurne.
Inny przykłąd. Spotkałem się w wielu programach z przeróżnymi określeniami
rzeczy, czynności itp. Wiele było dla mnie całkowicie niezrozumiałe. A jak się
dowiedziałem co oznaczają to okazywało się że w realu są stosowne precyzyjne
okreslenia znane wszystkim. Wychodzi na to że programiści tworzą jakiś swój
język zrozumiały tylko dla nich. To również uważam za durnotę jakich mało. Jesli
są programy tylko dla nich to mogą się pismem obrazkowym posługiwać. Ale jak
robią coś dla innych to maja podporządkować się znanym regułom. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
57. Data: 2005-11-16 17:22:16
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: Marcin Molga <m...@p...wroc.pl>
Tomek napisał(a):
> ps. kiedyś w czasach komputerów Atari był program do DTP. Nazywał się Calamus.
> Reklamowany był hasłem. Zrobili go drukarze dla drukarzy. I wiesz co. On działał
> w przciwieństwie do ówczesnego Corela zrobionego przez informatyków.
Kontrprzykład: TeX. DEK nie jest drukarzem tylko matematykiem :)
--
Pozdrawiam,
Marcin Molga
-
58. Data: 2005-11-16 21:01:47
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: "tukan" <t...@...onet.pl>
moles wrote:
> Ja za swoje pierwsze truskawki kupiłem sobie komputer dzięki któremu
> nauczyłe się dużo więcej niz bym był na praktyce.
> Wg mnie same wyjazdy nie są złe, są nawet bardzo potrzebne, tylko trzeba
> wiedzić co z tymi pieniedzmi zrobić później, czy pójdzie na piwo czy
> zinwestuje w siebie.
Czyli jak we wszystkich dziedzinach życia trzeba mieć jakiś
pomysł. Też podobnie zarobiłem na pierwszego PC-ta, z tym,
że tutaj w kraju w pracy nie związanej z informatyką.
-
59. Data: 2005-11-16 21:07:36
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: "tukan" <t...@...onet.pl>
Tomek wrote:
> Spotkałem się
> w wielu programach z przeróżnymi określeniami rzeczy, czynności itp.
> Wiele było dla mnie całkowicie niezrozumiałe. A jak się dowiedziałem
> co oznaczają to okazywało się że w realu są stosowne precyzyjne
> okreslenia znane wszystkim. Wychodzi na to że programiści tworzą jakiś
> swój język zrozumiały tylko dla nich. To również uważam za durnotę
> jakich mało. Jesli są programy tylko dla nich to mogą się pismem
> obrazkowym posługiwać. Ale jak robią coś dla innych to maja
> podporządkować się znanym regułom.
Nieraz takie kwiatki występują nie z winy programistów a
tłumaczy. Po prostu tłumacz jest oderwany od dziedziny
problemu i tłumaczy jak mu dobrze. Tak że jak widzisz nie
zawsze można zgonić wszystko na nikomu niepotrzebnych
programistów :P
-
60. Data: 2005-11-16 22:20:28
Temat: Re: Inzynierownie ?????
Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>
Dnia Wed, 16 Nov 2005 15:18:48 +0100, Dape <d...@d...info> wklepał(-a):
>G. wiesz. Sa w Polsce programisci/administratorzy ktorzy maja 5-cio
>cyfrowa liczbe jako zarobek i wcale na poczatku nie ma 1-ki ani 2-ki.
Ale rocznie... ;)
--
Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/