Ponieważ spór o ilość przewodów w instalacji, jaki pozwoliłem sobie
zorganizować z kolegą Adamem przeniósł się na grunt prywatny, więc
wzywam ludzi obeznanych z prądem do zapoznania się z opracowaniami pod
podanymi linkami (są duże, powyżej 2 mega, word) i zagłosowania.

Ja uważam, że instalacje zgodne z normami w budynkach mieszkalnych i
biurowych powinny być pięcio (L1, L2, L3, N, PE), w szczególności
trójprzewodowe (L, N, PE) i można (a nawet należy) stosować w nich
wyłączniki różnicowoprądowe. Adam poddaje w wątpliwość taką możliwość,
zasłaniając się brakiem dostępu do uregulowań, ich mętnością i wprowadza
pojęcie instalacji czteroprzewodowej.

W instalacjach wykonanych b. profesjonalnie stosuje się dodatkowo
przewody wyrównawcze CC i uziemiające E, jednakże nie wpływają one na
zmianę nazwy instalacji i nie stanowią przeszkody do stosowania
wyłaczników różnicowoprądowych.

www.sep.com.pl/opracowania_wymagania_instal_el.doc
www.sep.com.pl/aktualnosci_sympozjum_wymaganiab.doc

Post ten nie jest może całkiem zgodny z tematyką grupy, jednakże
poruszana tematyka jest ważna, ponieważ stanowi o bezpieczństwie
pracownika w miejscu pracy i umożliwia zgodne z prawem wykonywanie
zawodu osób związanych z instalacjami elektrycznymi - dlatego pozwoliłem
sobie go napisać.

Drugim celem postu jest wykazanie braku wysokich kompetencji kolegi
Adama, na które wielokrotnie się powołuje.
Na Twoim miejscu Adamie zastanowiłbym się mocno, czy nie zostałeś
oszukany przez tego, kto dał Ci uprawnienia do 110kV.

Nie jestem w żaden sposób powiązany z autorem ani zainteresowany
materialnie w propagowaniu treści zawartych w cytowanych linkach,
namawiam jedynie osoby zaintersowane bezpieczeństwem do zapoznania się.

Pzdr: Dogbert