"winetu" <P...@w...pl> writes:

> Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości
> > no, a co.
> > zamiast pozukac sobie lepszego i bardziej satysfakcjonujacego zajecia,
> > to "odbiera sie sprawiedliwosc" za niskie place na klientach, no.
> >
> > a niech se kurna nie mysla, no.
> >
> Znaczy się, że jak mi sklep zamkną o 18,00 to mam dzwonić o 18,30 do
> sprzedawcy żeby go otworzył?

znaczy sie, juz napisalam w poprzenim poscie, jak sie powinno zachowac
w takiej sytuacji.

tak czy siak: NIE wylewac swoich frustracji czy zalow na przygodnych
osobach.
obojetnie, czys ty pracownik a przygodna osoba klient czy na odwrot.

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

do góry

Użytkownik "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> napisał w wiadomości

> znaczy sie, juz napisalam w poprzenim poscie, jak sie powinno zachowac
> w takiej sytuacji.
>
> tak czy siak: NIE wylewac swoich frustracji czy zalow na przygodnych
> osobach.
> obojetnie, czys ty pracownik a przygodna osoba klient czy na odwrot.
>
Faktycznie, przeoczyłem ten post wyżej, sorry. Zgadzam sie całkowicie.

do góry

> Wiem to po sobie - NIKT nie pracuje dla ideii - wszyscy dla kasy. Jak szef
> opierdzieli o 17,30 (a jakże za 900zł netto płacone pracownikowi to może
> sobie poużywać) - to dziwisz się że klient o godz 18.05 dostaje burę?? Ile
> można robić to z uśmiechem? JA robiłem przez parę lat - teraz mam w d..
Nie
> chodzę nawet po sklepach gdzie mam swoich klientów - bo mi zawracają
kufer.
> A i zadzwonić do domu o 21 potrafią bo coś tam ...

hej
ja tez tak mialem - za 550 zl brutto ;-) wytrzymalem 10 miesiecy ;-)

pozdrawiam
Przemek

do góry

W Krakowie na stanowisku elektronika dostawałem tyle.... ile naprawiłem. Nie
miałem stałej pensji. Gostek wychodził z założenia że musisz wyrobić conajmniej
ponad 600 stów. Oczywiście dało się to uzyskać bezproblemów. Koledzy ściagali
nawet do 2000zł/miesiąc.Ale oczywiście były gorsze miesiące. Niestety
ekspertyzy robiliśmy za free. Ale to się już ponoć zminiło ;). Niemniej mile
wspominam czasy w serwisie (już tam nie pracuję; pzdr dla Bodzia i
podobnych :^).
pzdr.


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

geiger wrote:

>>Nie chodzę nawet po sklepach gdzie mam swoich klientów - bo mi zawracają
>>A i zadzwonić do domu o 21 potrafią bo coś tam ...
> hej
> ja tez tak mialem - za 550 zl brutto ;-) wytrzymalem 10 miesiecy ;-)
Panowie! Oddajcie mi tych klientów :)))

Może Poznań i okolice...

Pozdrawiam
Marek (cieszący się na każdy telefon - bo jest na swoim :))

do góry

> Tak sie zastanawiam, ile zarabiaja serwisanci sprzetu PC. Zakres
obowiazkow
> naprawa PC u klienta i w firmie, robienie prostych sieci komputerowych,
> czasem naprawa jakiejs bazy danych (CDN), instalacja softu, skladanie PC.
Ja
> w Krakowie na umow o prace dostaj 1000 zl netto. Pochwali sie ktos jak
jest
> u Was ???

olsztyn, przy calym etacie 1200 netto + telefon sluzbowy plus premie
uznaniowe.

tom

do góry

Użytkownik "Tom" <t...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bfs3j5$ovj$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> olsztyn, przy calym etacie 1200 netto + telefon sluzbowy plus premie
> uznaniowe.
>
telefon służbowy to chyba minus...

do góry

> nie wiem ile zarabiaja ale chyba mało bo sa sfrustrowani,jeden mi
> powiedział żebym spadał bo on siedzi po godzinach,a serwis był otwarty...
>

Powiedzial ci tak doslownie ?

do góry

> imho wyjatkowo nieprofesjonalne podejscie.

Jak to nieprofesjonalne ? On ma placone go godziny. I tyle. Pretensje mozna
miec do pracodawcy.


> a co klienta obchodzi ile serwisant zarabia i jakie ma kontakty z
> wlascicielem?

A co pracownika ma obchodzic coś co jest poza jego obowiazkami ? Jest juz na
fajrancie to tylko jego dobra wola, że cię obsłuży.

> powinno go byc stac chociazby uprzejmie powiedziec, ze juz po
> godzinach.

Powiedział "spadaj" sensu stricto, czy kolgea 'w' parafrazował ?

>
> a jak nie to niech zamknie drzwi na klucz i tyle.

A jest taki obowiązek ?

do góry

Użytkownik "ceglak" <c...@p...wytnij_to.onet.pl> napisał w wiadomości
news:bfsemo$1bc$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> > a jak nie to niech zamknie drzwi na klucz i tyle.
>
> A jest taki obowiązek ?
>
Chyba jest. Cóż znaczy tabliczka z napisem zakład zamkniety i otwarty?
Właśnie zamkniete i otwarte drzwi!

do góry