Regionalna telewizja (nie stołeczna) proponuje mi wzięcie udziału w
wywiadzie.
Czy jest sens starać się o jakieś wynagrodzenie czy diete itp. ?
Jeśli tak to jakiego rzędu ?

Wywiad miałby dotyczyć możliwości studiowania i odbywania stażu w UE.
Zostałem zaproszony z uwagi, że takowe studia i staż odbyłem .

do góry

Użytkownik "Robert" <n...@p...com> napisał w wiadomości
news:cibvh6$aba$1@inews.gazeta.pl...
> Czy jest sens starać się o jakieś wynagrodzenie czy diete itp. ?
> Jeśli tak to jakiego rzędu ?

Kiedys mieli jakies urzędowe stawki. Zapytaj po prostu.

vertret

do góry

> > Jeśli tak to jakiego rzędu ?

w TVN placa 500 "ekspertom" u Drzyzgi

--
dropzone

do góry

Witam

> Wywiad miałby dotyczyć możliwości studiowania i odbywania stażu w UE.
> Zostałem zaproszony z uwagi, że takowe studia i staż odbyłem .



Przede wszystkim, to o czym piszesz wygląda nie na "wywiad" ale na "rozmowę"
lub udział w programie publicystycznym. W tym przypadku to czy nadawca
zaproponuje Ci honorarium (i w jakiej wysokości) zależy głownie od tego,
czy jesteś zaproszony jako ekspert, czy jako człowiek który zna sprawę z
własnego doświadczenia. W pierwszym przypadku stacja będzie bardziej skłonna
zapłacić, bo zwykle przy realizacji publicystyki przewidywane są koszty na
ekspertów. Niektóre bogate stacje - zwłaszcza przy rozkręcaniu nowych
programów - płaciły publiczności za obecność a czasami wprost za
wygłoszenie konkretnej opinii "ożywiającej" lub "polaryzującej" dyskusje..

Wspomniana przez dropzone kwota, dotyczy raczej takiej sytuacji, lub
honorarium typowego eksperta - wbrew powszechnej opinii telewizje wcale nie
są specjalnie hojne.

Jednak niezależnie od tego czy i ile dostaniesz honorarium, powinni ci
zwrócić koszty dojazdu - na podstawie biletów, ryczałtu za paliwo, lub
rachunku (jeżeli np. wykażesz, że musiałeś korzystac z taksówki) ale takie
rzeczy musisz ustalić wcześniej. Zresztą podobnie jak sprawę honorarium.
Jeżeli występ ma być jednorazowym epizodem, musisz się liczyć z tym, że jak
przed programem nie podpisałeś umowy to raczej nikt o Tobie nie będzie
pamiętał po nim.

I wbrew pozorom najbardizej chamskie bywają właśnie duże stacje.

Pozdrowienia

Paweł

do góry