eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeDlaczego jest bieda i bezrobocie.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 89

  • 71. Data: 2003-03-23 01:26:51
    Temat: Re: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Sun, 23 Mar 2003 01:48:37 +0100, Kyniu
    <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm> zakodował:

    >inwestycji dobra skonsumowal. Jak ich nie skonsumuje to inwestycja byla
    >nietrafiona i pieniadze utopiono. Koniec kropka. Niech zyje konsumpcja.

    Konsumować, to oni - nie my (tak postępują kraje najszybciej
    rozwijające się).
    A kto powiedział, że nowe inwestycje będą produkowały dobra
    konsumpcyjne?

    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775
    e-mail Rot13 coded


  • 72. Data: 2003-03-23 22:13:42
    Temat: Re: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: Kyniu <kyniu@WYTNIJ_TO.poczta.fm>

    On Sun, 23 Mar 2003 01:26:51 GMT, Kaizen <x...@c...sz> wrote:

    >Konsumować, to oni - nie my (tak postępują kraje najszybciej
    >rozwijające się).

    Tylko ze jest pewien problem. Ilosc konsumentow jest ograniczona. Niecale 20%
    ludnosci swiata posiada pieniadze i moze je przeznaczyc na konspumpcej.

    >A kto powiedział, że nowe inwestycje będą produkowały dobra
    >konsumpcyjne?

    A jakie? Wszystkie dobra sa dobrami konsumpcyjnymi, przy czym dziela sie w
    zaleznosci od stopnia trwalosci i materialnosci. Podstawowy podzial dobr
    konsumpcyjnych to dobra nietrwale (np. zywnosc), dobra trwale (np. samohody, ale
    i narzedzia produkcji) oraz uslugi (oferowane na sprzedaz dzialania i pozytki z
    nich plynace).

    Marketing woli troche inna klasyfikacje niz ekonomia i woli dzielic dobra wedlug
    sposobow w jaki sa nabywane: dobra nabywane zwyczajowo, dobra kupowane przy
    okazji, dobra nabywane w sposob specjalny (dobra o unikatowej charakterystyce i
    identyfikacji marki), dobra nabywane bez uprzedniego planowania.

    Jeszcze inna klasyfikacje stosuje sie w przypadku dobr przemyslowych, gdzie
    istotne jest w jaki sposob uczestnicza w procesie produkcyjnym i jaki jest ich
    wzgledny koszt. Glowny podzial to: materialy i czesci, dobra eksploatacyjne i
    uslugi oraz dobra kapitalowe.

    Tylko ze za kazdym razem dobra te podlegaja KONSUMPCJI i nie ma znaczenia jak je
    dzielimy i jak je nazwiemy. Celem kazdej dzialalnosci gospodarczej, majacej w
    zalozeniu przynoscic zysk, jest oferowanie dobr (materialnych lub
    niematerialnych) i czerpanie korzysci majatkowych z ich sprzedazy, czyli
    KONSPUMPCJI przez klientow. I nie ma znaczenia czy dobra te kupila inna firma by
    wykorzystac je w procesie produkcji do wykonania innych dobr - z punktu widzenia
    rynku i oferenta jego dobra zostaly zakupione i SKONSUMOWANE w wyniku czego
    powstal inny produkt, ktory tez z kolei ma by SKONSUMOWANY przez kolejnego w
    lancuchu. Natomiast z punktu widzenia nabywcy jest to INWESTYCJA w srodki
    produkcji. Dlatego sam piszac o potrzebie inwestowania jak najbardziej chwaliles
    i popierales konsupmcje ;-)

    A na koniec najbardziej prozaiczny przyklad konsumpcji (w potocznym rozumieniu
    tego slowa) czy posilanie sie. Czlowiek nabywa dobra materialne (artykuly
    spozywcze), w celu posilenia sie i zyskania sil do pracy, za ktora to prace
    (czyli uslugi, a wiec dobra) uzyskuje (od pracodawcy lub innych zleceniodawcow)
    pieniadze (dobra materialne) ktore w drodze wymiany moze wymienic na inne dobra
    (artykuly spozywcze). Z punktu widzenia pracownika nabywanie artykulow
    spozywczych jest inwestycja w srodki produkcji (siebie), ktora zwroci sie w
    postaci zaplaty za wykonana prace. Z punktu widzenia producenta artykulow
    spozywczych jest to konsumpcja i nie interesuje go do czego jedzenie zostalo
    zuzyte (bo moglo zostac nie zjedzone, zepsuc sie i wtedy to bedzie taka
    nietrafiona inwestycja).

    Kyniu

    --
    * _ __ _ *
    * | |/ / _ _ _ (_)_ _ *
    * | ' < || | ' \| | || | k...@p...fm *
    * |_|\_\_, |_||_|_|\_,_| k...@p...com *
    * |__/ *


  • 73. Data: 2003-03-24 07:50:36
    Temat: Re: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: "Jakub Zysnarski" <j...@n...onet.pl>


    Użytkownik "WOJSAL" <w...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:b5f8fe$gls$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Użytkownik "Jakub Zysnarski" <j...@n...onet.pl> napisał w wiadomości
    > news:b5eh9u$3jv$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > >
    > > A propos podstaw ekonomii. Jest cos takiego, co nazywa sie krzywa
    Laffera.
    > >
    >
    >
    > Nic dodac, nic ujac.
    > Niestety to co napisales, jest niemozliwe do przyswojenia
    > przez profesorow ekonomii zajmujacych stolek ministra.
    >
    W takim razie proponuję opłacić z moich podatkow prenumeratę miesięcznika
    "Profit" dla min. Kołodki. Jest to pismo adresowane dla osób z
    wykształceniem wyższym, aczkolwiek nie koniecznie ekonomicznym. Ja nie
    jestem ekonomistą, a bez problemu zajarzyłem tą zależność. Obawiam się, że
    dla średnio inteligentnego człowieka zależność ta jest oczywista.



  • 74. Data: 2003-03-24 08:49:49
    Temat: Odp: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    Użytkownik Kaizen <x...@c...sz> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:g...@4...com..
    .

    > >Zmarnowali.

    > LOL. Czyli co? Pewnie skonsumowali ;)

    Chodziło najpewniej o "zmarnowali- czyli skonsumowali nieefektywnie".
    Co do efektywności chyba akurat oboje się zgadzacie.

    Rafał




  • 75. Data: 2003-03-24 08:56:46
    Temat: Re: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: "dromader" <d...@p...onet.pl>

    > A propos podstaw ekonomii. Jest cos takiego, co nazywa sie krzywa Laffera.
    > Na osi x mamy wysokosc podatku, na osi y dochody panstwa z podatków.
    Krzywa
    > ta najpierw parabolicznie pnie sie w góre, by osiagnac swój szczyt, a
    > nastepnie szybciej niz narastala, opada w dól. [ciach]

    dobrze ze nie powstalo cos takiego jak krzywa leppera. balbym sie jak takie
    cos by wygladalo ;->

    --
    pozdrawiam ja ....
    Marcin "dromader" Lanowy
    "... ja kudlaty durnowaty reperuje stare graty" :))



  • 76. Data: 2003-03-24 10:33:28
    Temat: Re: Odp: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Mon, 24 Mar 2003 09:49:49 +0100, "Rafal" <?@?.?>
    zakodował:

    >Chodziło najpewniej o "zmarnowali- czyli skonsumowali nieefektywnie".
    >Co do efektywności chyba akurat oboje się zgadzacie.

    Nie, konsupcja efektywna czy nieefektywana działa tak samo (z punktu
    widzenia gospodarki nie ma znaczenia, czy papierosami napalę w piecu,
    czy w płucach - zabiera tylko z rynku "coś" i to "ulatnia"
    bezproduktywnie w jakiś sposób). Jedyna różnica jest pomiędzy trafioną
    (przynajmniej minimalnie - która wytworzy cokolwiek) inwestycją, a
    resztą (czyli konsumpcją trafioną, nietrafioną czy nietrafioną
    inwestycją - to działa tak samo, wyrzuca pewne dobra do kosza)

    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775
    e-mail Rot13 coded


  • 77. Data: 2003-03-24 10:40:52
    Temat: Re: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>

    Michał Gancarski <w...@e...org.pl> napisał(a):

    >
    > Szczęście to coś nie do końca zależnego od bogactwa, a bogactwo to pojęcie
    > względne. NIGDY nie będzie sytuacji, gdzie wszyscy będą względnie bogaci
    (bo
    > względne bogactwo i względna bieda to miary, które nawzajem się definiują).
    > Jedyną miarą "bogactwa" jest koszyk dóbr, na jaki możesz sobie pozwolić, a
    > najlepszą metodą zwiększania takiego koszyka jak największej masie ludzi
    > jest wolny rynek i kapitalizm.
    >

    Wolny rynek i kapitalizm to sa bardzo ogolne hasla. Na tyle ogolne, ze nic z
    tego nie wynika. Stwiedzenie, ze wystarczy wprowadzic wolny rynek i
    kapitalizm i z tego sie zwiekszy jakis koszyk, to troche myslenie magiczne.
    W Polsce, wbrew temu co niektorzy wypisuja, jest wolny rynek i kapitalizm,
    chociaz w rankinkach wolnosci gospodarczej zajmujemy miejsce posrodku tabeli
    i co z tego ?



    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 78. Data: 2003-03-24 15:00:25
    Temat: Odp: Odp: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: "Rafal" <?@?.?>


    Użytkownik Kaizen <x...@c...sz> w wiadomości do grup dyskusyjnych
    napisał:1...@4...com..
    .

    > Nie, konsupcja efektywna czy nieefektywana działa tak samo

    Ależ efektywność w konsumpcji jest tak samo ważna jak w inwestycji.
    Załóżmy że wolę jabłka od gruszek, ale za 5 zł kupuję kilo gruszek (mimo, że
    w tej samej cenie mógłbym kupić jabłka) - znaczy to, że wydaję pieniądze
    niefeketywnie. Bo gdybym kupił jabłka miałbym większą radość.
    Wyobraź sobie teraz, że cały naród zdurniał i zaczyna kupowac gruszki
    zamiast jabłek mimo, że wolą jeść te drugie.
    W gospodarce wydano tyle samo pieniędzy, ale korzyść (satysfakcja,
    zadowolenie - jakkkolwiek byś to nie nazwał - w ekonomi mówi się o tym jako
    o "użyteczności") jest globalnie niższa. Z tego wynika, że naród mógł lepiej
    skonsumować te swoje pieniądze i osiągnąć z nich większą użyteczność.

    Jeżeli urząd wydaje 1000 zł na coś, to z pewnością działa mniej efektywnie,
    niż gdyby to ludzie sami wydali sobie te 1000 zł.
    Bo urząd wydaje te pieniądze pomijając moją decyzję co bym wolał. Czyli
    jakby zmuszał mnie do kupowania gruszek, mimo, że ja wolę jabłka. CO z tego,
    że ilość wydanych pieniędzy będzie ta sama. Inna będzie korzyść z tych
    pieniędzy.
    Tak więc efektywność konsumpcji ma również znaczenie.

    > widzenia gospodarki nie ma znaczenia, czy papierosami napalę w piecu,
    > czy w płucach - zabiera tylko z rynku "coś" i to "ulatnia"
    > bezproduktywnie w jakiś sposób).

    Ma znaczenie. Właśnie takie, że wypalając papierosa będziesz bardziej
    zadowolony niż jakbyś zapalił go w piecu, a przecież o to chodzi w
    gospodarce, żeby maksymalizować to zadowolenie jak najniższym nakładem. I to
    jest właśnie efektywność.

    Rafał




  • 79. Data: 2003-03-24 15:20:55
    Temat: Re: Odp: Odp: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: Kaizen <x...@c...sz>

    Pięknego dnia Mon, 24 Mar 2003 16:00:25 +0100, "Rafal" <?@?.?>
    zakodował:

    >W gospodarce wydano tyle samo pieniędzy, ale korzyść (satysfakcja,
    >zadowolenie - jakkkolwiek byś to nie nazwał - w ekonomi mówi się o tym jako
    >o "użyteczności") jest globalnie niższa. Z tego wynika, że naród mógł lepiej
    >skonsumować te swoje pieniądze i osiągnąć z nich większą użyteczność.

    Skoro czerpiesz satysfakcję i zadowolnie z posiadania to gratulacje.
    Ale z punktu widzenia gospodarki nie ma różnicy, czy te jabłka zjesz
    czy zakopiesz. Za to jeżeli potraktujesz to jako inwestycję i
    wyprodukujesz z nich coś o większej wartości (choćby wino marki wino,
    czy szarlotkę) to już jest różnica - przyczyniasz się do wzrostu PKB
    :)

    >Jeżeli urząd wydaje 1000 zł na coś, to z pewnością działa mniej efektywnie,
    >niż gdyby to ludzie sami wydali sobie te 1000 zł.

    A bez metafor? Prześledź drogę tych pieniędzy. Urząd wydaje na zasiłki
    dla bezrobotnych --> kupują Twoje jabłka --> Jest cool?
    Kupują limuzyny dla ministerstwa zdrowia --> zarabia dealer, powstają
    warsztaty, nowe miejsca pracy, zarabia ORLEN itd --> jest cool
    premia dla kierownika --> kupuje akcje --> S.A. buduje dzięki temu
    nowoczesna fabrykę --> powstają nowe miejsca pracy, rośnie produkcja
    --> jest bardziej cool.
    palą pieniędzmi w piecu --> tu faktycznie pieniądze zostały zmarnowane
    i nie jest cool.

    Nie ma znaczenia jaką drogą pieniądze trafią na rynek. Ważne, czy
    zostaną przejedzone, czy przyczynią się do wzrostu produkcji,
    sprzedaży i eksportu.

    >Bo urząd wydaje te pieniądze pomijając moją decyzję co bym wolał. Czyli
    >jakby zmuszał mnie do kupowania gruszek, mimo, że ja wolę jabłka. CO z tego,
    >że ilość wydanych pieniędzy będzie ta sama. Inna będzie korzyść z tych
    >pieniędzy.

    Tak, mniejsze zadowolenie ludzi. Ale dla gospodarki to nie istotne. Co
    gospodarkę obchodzi, czy zjesz/wyrzucisz do kosza/zakopiesz jabłka,
    czy gruszki. Tak czy inaczej te dobra są dla gospodarki stracone.

    >Tak więc efektywność konsumpcji ma również znaczenie.

    Bo mniej będziesz się uśmiechał wyrzucając jabłka niż gruszki? Kogo
    to obchodzi?

    >Ma znaczenie. Właśnie takie, że wypalając papierosa będziesz bardziej
    >zadowolony niż jakbyś zapalił go w piecu, a przecież o to chodzi w
    >gospodarce, żeby maksymalizować to zadowolenie jak najniższym nakładem. I to
    >jest właśnie efektywność.

    Co gospodarkę obchodzi moje zadowolenie? Ważne, że produkcja znajduje
    zbyt. Idąc Twoim tokiem rozumowania, to należałoby prodkukować tylko
    prochy i alkohol i zlikwidować edukację - wtedy wszyscy byliby
    szczęśliwi i nie zdawali sobie sprawy ze swojej głupoty.

    To nie maksymalizacja zadowolenia jest zadaniem gospodarki.

    --
    Pozdrawiam,
    Kaizen x...@c...sz zanim zapytasz odwiedź www.google.com
    GG 2122; ICQ#: 64457775
    e-mail Rot13 coded


  • 80. Data: 2003-03-24 16:11:04
    Temat: Re: Dlaczego jest bieda i bezrobocie.
    Od: "Michał Gancarski" <w...@e...org.pl>

    > Wolny rynek i kapitalizm to sa bardzo ogolne hasla. Na tyle ogolne, ze nic
    z
    > tego nie wynika. Stwiedzenie, ze wystarczy wprowadzic wolny rynek i
    > kapitalizm i z tego sie zwiekszy jakis koszyk, to troche myslenie
    magiczne.
    > W Polsce, wbrew temu co niektorzy wypisuja, jest wolny rynek i kapitalizm,
    > chociaz w rankinkach wolnosci gospodarczej zajmujemy miejsce posrodku
    tabeli
    > i co z tego ?

    No to poczytaj sobie o tym, co to jest kapitalizm, co to jest wolny rynek i
    co to jest rzecia droga. Nie mamy kapitalizmu, nie mamy wolnego rynku (tylko
    jego elementy), mamy najgorszy chyba wairnat trzeciej drogi.
    Uwolnorynkowienie gospodarki to żadne magiczne myslenie, bo wolny rynek to
    mechanizm, który z założenia jest wydaniejszy od wszelkich eksperymentów z
    rządową "kontorlą" i tzw. "sektorem publicznym". Koszyk dóbr dostępnych dla
    przeciętnego obywatela zawsze szybko wzrastał tam, gdzie rządy rezygnowały z
    wtrącania się gospodarkę, a poziom inwestycji i oszczędności był na wyskomi
    poziomie i zawsze malał tam (lub przynajmniej malało tempo jego wzrostu),
    gdzie państwo próbowało wmówić ludziom, że będzie dobrobyt, bo oni tu
    zainterweniują, tam poprawią i będziemy mieć Welfare State (TM)(C)(R) jak
    się patrzy. Prześledź historię gospodarczą Europy, USA, Indii, Irlandii,
    Niemiec, Australii, Rosji, czegokolwiek właściwie, zawsze wyjdzie ci to
    samo. I nie pisz, że wolny rynek i kapitalizm to ogólne hasła, bo się
    kompromitujesz. Kapitalizm (inaczej: gospodarka rynkowa) to precyzyjnie
    określony system ekonomiczny, oparty na zasadach, które rodziły się jeszcze
    podczas formułowania się państwowości USA.

    --
    ++ Michał Gancarski ++
    ++ w...@e...org.pl ++
    Even if a woodchuck could chuck wood
    why would woodchuck chuck?


strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1