Wkrótce mam zacząć pisać pracę doktorską. Mam już ustalony z promotorem temat
i gotowy plan pracy. Jednak zdając sobie sprawę, jak dużego zaangażowania
wymaga praca naukowa, zaczynam zastanawiać się, czy warto na naukę tracić
kilka kolejnych najlepszych lat życia? Na ile doktorat pomaga w życiu
zawodowym? Co zrobić? Czy warto?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Godota powiadzasz , a to nieznam pewnie chodzi w innej wadze.

:):):)

do góry

> Wkrótce mam zacząć pisać pracę doktorską. Mam już ustalony z promotorem
temat
> i gotowy plan pracy. Jednak zdając sobie sprawę, jak dużego zaangażowania
> wymaga praca naukowa, zaczynam zastanawiać się, czy warto na naukę tracić
> kilka kolejnych najlepszych lat życia? Na ile doktorat pomaga w życiu
> zawodowym? Co zrobić? Czy warto?

Mi zostalo do konca studiow 2 lata i po cichu mysle o doktoracie.Rozmawialem
o tym z moim prowadzacym ktory wlasnie go robi i zdaje sobie sprawe ze to
nie jest takie lepkie.Jednak na dluzsza mete myslac kiedys podstawa to bylo
jak ktos skonczyl szkole zawodowa pozniej szkole srednia a teraz podstawa to
mgr.Bez tego trudno cokolwiek znalezc prace.Jak juz ktos ma doktorat to jest
tio chyba jakies wyroznienie a co za tym idzie wieksze zarobki.nie wiem czy
masz juz prace czy nie ale jesli ja nie bede mogl jej znalezc na pewno
podejme sie pracy doktorskiej bo im blizej mi do konca studiow zdaje sobie
sprawe z tego ze im wiecej sie bede uczyl tym wiecej zyskam(nie chodzi tu
glownie o pieniadze)
Pozdrawiam
Tomal

do góry

Użytkownik "ana" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:63ff.00000752.411f710a@newsgate.onet.pl...
> Na ile doktorat pomaga w życiu
> zawodowym? Co zrobić? Czy warto?

Odp. 1 - nie pomaga a wręcz przeszkadza:(
odp. 2 - zdobyć pracę i po pewnym czasie na spokojnie usiąść do pracy
naukowej.
odp.3 - na chwilę obecną nie warto... może to się zmieni za 10 - 20 lat.

--
Katarzyna Sokół
GG: 243137
kasik.s_at_wp.pl

do góry

> Wkrótce mam zacząć pisać pracę doktorską.

Jesli praca naukowa ma zwiazek z branza, w ktorej pracujesz albo chcesz
pracowac, to doktorat zdecydowanie polepszy Twoja sytuacje - szczegolnie,
jesli interesuje Cie R&D w branzach high-tech, jak IT czy biotechnologia. W
kazdej sensownej firmie pracownik z doktoratem to duzy atut. Jesli natomiast
praca doktorska dotyczy historii sztuki, a Ty jestes managerem, to poza
satysfakcja przyniesie niewiele.

Warto tez zastanowic sie, czy warto poswiecac te trzy-cztery lata wylacznie
na prace naukowa, czy rownolegle tez pracowac - imho konfrontacja wiedzy
naukowej z realnymi, biznesowymi problemami jest konieczna.

Zycze powodzenia,
misia

do góry

> Odp. 1 - nie pomaga a wręcz przeszkadza:(

nie wiem, skad te zle doswiadczenia... moglabys cos wiecej napisac?

> odp. 2 - zdobyć pracę i po pewnym czasie na spokojnie usiąść do pracy
> naukowej.

sadze, ze bedzie juz duzo za pozno, bo i kontakt ze srodowiskiem naukowym
zostanie zerwany, i odciagniecie sie od spraw zawodowych moze okazac sie
nieosiagalne.

> odp.3 - na chwilę obecną nie warto... może to się zmieni za 10 - 20 lat.

tez nie wiem, skad ten wniosek - w branzach nowoczesnych technologii powazne
firmy odsysaja ludzi solidnie wyksztalconych, jak moga.

pozdrawiam,
misia

do góry

misia <s...@s...net> wrote:
> Warto tez zastanowic sie, czy warto poswiecac te trzy-cztery lata
> wylacznie na prace naukowa, czy rownolegle tez pracowac - imho
> konfrontacja wiedzy naukowej z realnymi, biznesowymi problemami jest
> konieczna.

No wlasnie - zalezy z czego, ale IMHO lepiej najpierw zadbac o dobra pozycje
zawodowa, a potem najwyzej zabrac sie za doktorat.
Przyklad SGH -na studiach doktoranckich dziennych/zaocznych.wieczorowych
jest razem cos kolo 1200 osob. Doliczyc do tego asystenow i wolnych
strzelcow... Broni sie od srednio 15-25 do 60 (rekord ubiegloroczny). Reszta
wydaje kase lub zdaje egzaminy, zeby miec "ukonczone studia doktoranckie".
Nic to nie daje. Tak jak kiedys modne byly studia podyplomowe, potem MBA tak
teraz przyszla moda na doktorat.
I jesli nie chce sie zostac na uczelni, albo nie jest to doktorat "cenny"
(informatyka, chemia, biologia - czytaj - cos co sie przyda w USA ;) - to
pomysl kompletnie bez sensu. Szkoda czasu. A trzeba liczyc 3-4 lata z
zyciorysu...
Pomysl laczenia pracy zawodowej z pisaniem - jest malo realny w przypadku
gdy nie ma sie wysokiej pozycji zawodowej...

--
Michał 'Amra' Macierzyński || wortal public relations:
http://www.PRnews.pl

do góry

Użytkownik "ana" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:63ff.00000752.411f710a@newsgate.onet.pl...
> Wkrótce mam zacząć pisać pracę doktorską. Mam już ustalony z promotorem
temat
> i gotowy plan pracy. Jednak zdając sobie sprawę, jak dużego zaangażowania
> wymaga praca naukowa, zaczynam zastanawiać się, czy warto na naukę tracić
> kilka kolejnych najlepszych lat życia? Na ile doktorat pomaga w życiu
> zawodowym? Co zrobić? Czy warto?
>

Osoby ze stopniem naukowym dr są chętniej zatrudniane w sektorze tzw.
państwowym ewentualnie w bardzo duzych koncernach, na stanowiskach
biurowych. Po kilku latach pracy jest szansa na awans na stanowsko
kierownicze, ale równiez z takiego stanowiska łatwo jest spaść ewentualnie
wylecieć, ponieważ nie da sie ikryć, że układy układziki i niewygoda z byle
jakiego powodu.

Ze stopniem naukowym doktora nie licz na zatrudnienie się w małej firmie. No
chyba, ze szef też jest dr lub szef jest tak tolerancyjny, ze akceptuje iz
jego pracownik jest "wyżej" wykształcony.

Po za tym, zależy jaki doktorat robisz.

Pozdr
kw1618

do góry

Użytkownik "misia" <s...@s...net> napisał w wiadomości
news:cfoidi$tub$1@news.dialog.net.pl...
> > Odp. 1 - nie pomaga a wręcz przeszkadza:(
>
> nie wiem, skad te zle doswiadczenia... moglabys cos wiecej napisac?
W własnego doświadczenie niestety:(((

Wiesz, znajomi już pracowali robili kariery a ja publikowałam sobie jakieś
wywody.
Teraz w cv nawet nie zamieszczam swoich naukowych osiągnięć bo ... większość
pracodawców boi się zatrudniać "madrzejszych od siebie". Swego
czasu -jeszcze jak pisałam w cv - będąc na kilku rozmowach mogłam usłyszeć
kilka niemiłych rzeczy że to niby ja nic przez ostatnie lata nie robiłam, że
to niby ja wielki leń, wręcz pasożyt społeczny nieprzystosowany do życia
etc....
Dla ścisłości - skończyłam socjologię.

--
Katarzyna Sokół
GG: 243137
kasik.s_at_wp.pl

do góry

dobrze piszesz...

Pieorzona polska rzeczywistosc. Dopóki stare pokolenie dziaduchów po
układzie nie zejdzie ze stołków(bo na razie robią na nich młodzi którymi oni
miotaja i jakos im sie płaci) to zapomnij z podniesioną głową i tytułem Dr
szukac pracy (bez układów zaznaczam).

Geez.. w gorszej rzeczywistosci nie przyszło mi sie znalezc...

do góry