-
31. Data: 2006-09-18 07:25:57
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: futszaK <f...@p...pl>
Sun, 17 Sep 2006 13:33:41 +0200, użyszkodnik robbi
<r...@n...frompoznan.com> napisał:
> >> No wlasnie - pracodawcy to, pracodawcy tamto - a mnie nurtuje czemu
> >> pracownik jest w tej relacji strona slabsza?
> > Bo tak działa mechanizm rynkowy?
> To chyba za mocne uproszczenie ale rozumiem co miales na mysli.
> W takim razie coz - zobaczymy co zrobia pracodawcy gdy mechanizm rynkowy
> zacznie dzialac na korzyść pracowników ;)
jak to co ???
przystosują się
dla pracowdawców pracownik to jeden z elementów układanki kosztów,
czesc firm zmodyfikuje branże, część przerzuci produkcje (ktora sie
da) do firm zewnętrznych (niekiedy na dalekim wschodzie) i.... życie
potoczy się dalej
--
futszaK
601061867
Brakuje specjalistów w odpowiednich zawodach.Najpierw płacili specjalistom po 4 zł
a teraz amnezje udają.Jak dobrze płacisz to możesz wziąc od konkurencji pracownika.
-
32. Data: 2006-09-19 11:32:01
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: "grom@x" <gromax@_usun_to_.interia.pl>
> No wiec taki scenariusz - wysylasz CV, pracodawca sie odzywa, prosi o
> podanie swoich oczekiwan finansowych, zaprasza na rozmowe a na koncu mowi
> "Prosze Pani jestesmy sklonni zatrudnic Pania, natomiast co do Pani
> oczekiwan - mozemy zaproponowac polowe tej kwoty" (to nie jest wymyslony
> przezemnie przypadek). No i co w tym momencie?
> No wiec taki scenariusz - wysylasz CV, pracodawca sie odzywa, prosi o
> podanie swoich oczekiwan finansowych, zaprasza na rozmowe a na koncu mowi
> "Prosze Pani jestesmy sklonni zatrudnic Pania, natomiast co do Pani
> oczekiwan - mozemy zaproponowac polowe tej kwoty" (to nie jest wymyslony
> przezemnie przypadek). No i co w tym momencie?
jak to co???
negocjacje :) cenę podałeś, pracodawca podał inną, gdzieś po drodze się
dogadacie i można jeszcze inne przywileje po drodze ugrać (np. prywatne
wykorzystanie telefonu służbowego, urlop na żadanie np. w związku ze
szkoleniami, same szkolenia itd itp)
-
33. Data: 2006-09-19 11:35:55
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
grom@x wrote:
>> No wiec taki scenariusz - wysylasz CV, pracodawca sie odzywa, prosi o
>> podanie swoich oczekiwan finansowych, zaprasza na rozmowe a na koncu mowi
>> "Prosze Pani jestesmy sklonni zatrudnic Pania, natomiast co do Pani
>> oczekiwan - mozemy zaproponowac polowe tej kwoty" (to nie jest wymyslony
>> przezemnie przypadek). No i co w tym momencie?
>> No wiec taki scenariusz - wysylasz CV, pracodawca sie odzywa, prosi o
>> podanie swoich oczekiwan finansowych, zaprasza na rozmowe a na koncu mowi
>> "Prosze Pani jestesmy sklonni zatrudnic Pania, natomiast co do Pani
>> oczekiwan - mozemy zaproponowac polowe tej kwoty" (to nie jest wymyslony
>> przezemnie przypadek). No i co w tym momencie?
>
> jak to co???
> negocjacje :) cenę podałeś, pracodawca podał inną, gdzieś po drodze się
> dogadacie i można jeszcze inne przywileje po drodze ugrać (np. prywatne
> wykorzystanie telefonu służbowego, urlop na żadanie np. w związku ze
> szkoleniami, same szkolenia itd itp)
Zaraz zaraz, jakie ugrac "prywatne wykorzystanie telefonu służbowego" -
jesli musze miec telefon sluzbowy to od razu prosze o podwyzke, nie
dosc, ze jestem bardziej dyspozycyjny, to musze uwazac by go nie
zgubic/zepsuc ect. Dodatkowo, jesli ktos podal kwote, to przed
zaproszeniem na rozmowe nalezaloby sie spytac, czy bylby ktos gotowy do
pracy za nizsze wynagrodzenie w zamian - i tu jakas propozycja. Ale to
nalezy zrobic przed rozmowa a nie po rozmowie. Tak ktos traci czas
niepotrzebnie.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
34. Data: 2006-09-19 11:43:30
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
"Tomasz Kaczanowski" <k...@p...onet.pl> napisał
> Zaraz zaraz, jakie ugrac "prywatne wykorzystanie telefonu służbowego" -
> jesli musze miec telefon sluzbowy to od razu prosze o podwyzke, nie
> dosc, ze jestem bardziej dyspozycyjny
Otrzymanie telefonu służbowego oznacza tylko tyle, że nie musisz korzystać
ze swojego prywatnego. Nijak nie zwiększa to Twojej dyspozycyjności.
Przecież jeśli nie masz ochoty, to możesz go po prostu nie odbierać po
godzinach pracy (w zależności od jej charakteru oczywiście).
Dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego otrzymanie telefony miałoby się
automatycznie wiązać z przyznaniem podwyżki.
> to musze uwazac by go nie zgubic/zepsuc ect.
No to uważaj. Nic nie stoi na przedszkodzie.
Co ma do tego podwyżka? Czy jeśli jej nie dostaniesz, to będziesz miał w
d...e dobra (komórkę, laptopa, samochód), jakie otrzymałeś do dyspozycji od
pracodawcy? Bo obawiam się, że wręcz zbowiązany będziesz do podpisania
świstka o odpowiedzialności materialnej za ww. przedmioty.
N.
-
35. Data: 2006-09-19 12:49:10
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Nixe wrote:
> "Tomasz Kaczanowski" <k...@p...onet.pl> napisał
>
>> Zaraz zaraz, jakie ugrac "prywatne wykorzystanie telefonu służbowego" -
>> jesli musze miec telefon sluzbowy to od razu prosze o podwyzke, nie
>> dosc, ze jestem bardziej dyspozycyjny
>
> Otrzymanie telefonu służbowego oznacza tylko tyle, że nie musisz korzystać
> ze swojego prywatnego. Nijak nie zwiększa to Twojej dyspozycyjności.
> Przecież jeśli nie masz ochoty, to możesz go po prostu nie odbierać po
> godzinach pracy (w zależności od jej charakteru oczywiście).
> Dlatego nie bardzo rozumiem, dlaczego otrzymanie telefony miałoby się
> automatycznie wiązać z przyznaniem podwyżki.
Moze zadzwonic, ja oczywiscie teoretycznie nie musze odebarac, ale
przypadkiem moge.
>> to musze uwazac by go nie zgubic/zepsuc ect.
>
> No to uważaj. Nic nie stoi na przedszkodzie.
> Co ma do tego podwyżka? Czy jeśli jej nie dostaniesz, to będziesz miał w
> d...e dobra (komórkę, laptopa, samochód), jakie otrzymałeś do dyspozycji od
> pracodawcy? Bo obawiam się, że wręcz zbowiązany będziesz do podpisania
> świstka o odpowiedzialności materialnej za ww. przedmioty.
To, ze mam dodatkowe obowiazki. Oczywiscie - firmowa komorke, laptopa
samochod czy cokolwiek moge miec, ale moze ono byc w zakladzie pracy. Z
komorki korzystac wtedy moge wlasnie tam, z wyjsciem z firmy koncze
prace, zaczyna sie moj prywatny czas.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
36. Data: 2006-09-19 13:11:40
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
"Tomasz Kaczanowski" <k...@p...onet.pl> napisał
> Moze zadzwonic, ja oczywiscie teoretycznie nie musze odebarac, ale
> przypadkiem moge.
Przypadkiem możesz też odebrać swój prywatny telefon.
Nadal jednak nie wiem, w jaki sposób otrzymanie komórki jako odciążenia
numeru prywatnego pracownika, implikuje konieczność otrzymania podwyżki.
> > No to uważaj. Nic nie stoi na przedszkodzie.
> > Co ma do tego podwyżka? Czy jeśli jej nie dostaniesz, to będziesz miał w
> > d...e dobra (komórkę, laptopa, samochód), jakie otrzymałeś do dyspozycji
od
> > pracodawcy? Bo obawiam się, że wręcz zbowiązany będziesz do podpisania
> > świstka o odpowiedzialności materialnej za ww. przedmioty.
> To, ze mam dodatkowe obowiazki.
Jakie konkretnie?
Nie musisz poruszać się komunikacją miejską/własnym samochodem, lecz
samochodem służbowym (koszty paliwa idą w koszty firmy).
Nie musisz ślęczeć po godzinach w pracy, by skończyć pilną robotę, bo możesz
to zrobić w domu wykorzystując laptop; na delegacji/serwisie nie musisz
żebrać o pozwolenie skorzystania z internetu w hotelu/u klienta, nie musisz
szukać kawiarenek internetowcy, lecz korzystasz z własnego sprzętu.
To są przywileje (bo obowiązki tak czy siak masz te same), więc skąd u licha
oczekiwanie z tego tytułu podwyżki?
> Oczywiscie - firmowa komorke, laptopa
> samochod czy cokolwiek moge miec, ale moze ono byc w zakladzie pracy. Z
> komorki korzystac wtedy moge wlasnie tam, z wyjsciem z firmy koncze
> prace, zaczyna sie moj prywatny czas.
No możesz, ale co w związku z tym?
N.
-
37. Data: 2006-09-19 13:18:39
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Nixe wrote:
> "Tomasz Kaczanowski" <k...@p...onet.pl> napisał
>
>> Moze zadzwonic, ja oczywiscie teoretycznie nie musze odebarac, ale
>> przypadkiem moge.
>
> Przypadkiem możesz też odebrać swój prywatny telefon.
> Nadal jednak nie wiem, w jaki sposób otrzymanie komórki jako odciążenia
> numeru prywatnego pracownika, implikuje konieczność otrzymania podwyżki.
>
>>> No to uważaj. Nic nie stoi na przedszkodzie.
>>> Co ma do tego podwyżka? Czy jeśli jej nie dostaniesz, to będziesz miał w
>>> d...e dobra (komórkę, laptopa, samochód), jakie otrzymałeś do dyspozycji
> od
>>> pracodawcy? Bo obawiam się, że wręcz zbowiązany będziesz do podpisania
>>> świstka o odpowiedzialności materialnej za ww. przedmioty.
>
>> To, ze mam dodatkowe obowiazki.
>
> Jakie konkretnie?
> Nie musisz poruszać się komunikacją miejską/własnym samochodem, lecz
> samochodem służbowym (koszty paliwa idą w koszty firmy).
> Nie musisz ślęczeć po godzinach w pracy, by skończyć pilną robotę, bo możesz
> to zrobić w domu wykorzystując laptop; na delegacji/serwisie nie musisz
> żebrać o pozwolenie skorzystania z internetu w hotelu/u klienta, nie musisz
> szukać kawiarenek internetowcy, lecz korzystasz z własnego sprzętu.
> To są przywileje (bo obowiązki tak czy siak masz te same), więc skąd u licha
> oczekiwanie z tego tytułu podwyżki?
Zaraz, zaraz. Czy to pracownikowi zalezy na otrzymaniu komorki czy
pracodawcy?
>> Oczywiscie - firmowa komorke, laptopa
>> samochod czy cokolwiek moge miec, ale moze ono byc w zakladzie pracy. Z
>> komorki korzystac wtedy moge wlasnie tam, z wyjsciem z firmy koncze
>> prace, zaczyna sie moj prywatny czas.
>
> No możesz, ale co w związku z tym?
Wlasnie o to samo chodzi z komorka, jesli ktos wymaga odemnie bym bral
ja do domu, zadam podwyzki. I to wszystko. Ty mozesz sie cieszyc z
gadzetow, mnie one nie rajcuja, stac mnie na to by miec wlasne zabawki.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
38. Data: 2006-09-19 13:39:43
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: "Nixe" <n...@f...peel>
"Tomasz Kaczanowski" <k...@p...onet.pl> napisał
> Zaraz, zaraz. Czy to pracownikowi zalezy na otrzymaniu komorki czy
> pracodawcy?
W 99% zależy na tym pracownikowi.
Pracodawca może mieć to w nosie - dla niego coś ma być załatwione na czas, a
jak to pracownik zrobi, to już jego sprawa. Jeśli nie chce skorzystać z
udogodnień, to niech sobie robi "na piechotę"
> Wlasnie o to samo chodzi z komorka, jesli ktos wymaga odemnie bym bral
> ja do domu, zadam podwyzki.
A jeśli nie wymaga? Przecież to nie jest default, że jak pracodawca daje Ci
komórkę, to może do Ciebie dzwonić nawet o 2:00 w nocy.
> Ty mozesz sie cieszyc z gadzetow, mnie one nie rajcuja, stac mnie na to by
miec wlasne zabawki.
Nie chodzi o to czy Cię stać czy nie. Chodzi o ułatwienie pracownikowi życia
i obcięcie mu kosztów ekspoatacji jego własnych zabawek, zastąpiwszy je
służbowymi. Zwykła forma nobilitacji - podobnie jak pakiet usług w dobrej
placówce medycznej czy dofinansowanie wczasów na Malediwach. Pierwszy raz
spotykam się z tym, że ktoś woli zapłacić za to z własnej kieszeni.
N.
-
39. Data: 2006-09-19 13:52:56
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
Nixe wrote:
> "Tomasz Kaczanowski" <k...@p...onet.pl> napisał
>
>> Zaraz, zaraz. Czy to pracownikowi zalezy na otrzymaniu komorki czy
>> pracodawcy?
>
> W 99% zależy na tym pracownikowi.
> Pracodawca może mieć to w nosie - dla niego coś ma być załatwione na czas, a
> jak to pracownik zrobi, to już jego sprawa. Jeśli nie chce skorzystać z
> udogodnień, to niech sobie robi "na piechotę"
Dlaczego na piechote? W zakladzie pracy moge korzystac z tego co pomoze
wykonac mi dana prace, w domu nie chce miec nic co nie jest moje,
dopuszczam wyjatkowe sytuacje, np wazny wyjazd sluzbowy i koniecznosc
przygotowabnia czegos w domu, moge wzisc wtedy firmowego laptopa, by
dokonczyc przygotowania ect, ale taka sytuacja moze wystapic 1-2 razy do
roku, moge taka ewentualnosc dopuscic, czesciej nie.
>> Wlasnie o to samo chodzi z komorka, jesli ktos wymaga odemnie bym bral
>> ja do domu, zadam podwyzki.
>
> A jeśli nie wymaga? Przecież to nie jest default, że jak pracodawca daje Ci
> komórkę, to może do Ciebie dzwonić nawet o 2:00 w nocy.
Tzn, ze masz albo niewielkie doswiadczenie, albo duzo szczescia co do
pracodawcow.
>> Ty mozesz sie cieszyc z gadzetow, mnie one nie rajcuja, stac mnie na to by
> miec wlasne zabawki.
>
> Nie chodzi o to czy Cię stać czy nie. Chodzi o ułatwienie pracownikowi życia
> i obcięcie mu kosztów ekspoatacji jego własnych zabawek, zastąpiwszy je
> służbowymi. Zwykła forma nobilitacji - podobnie jak pakiet usług w dobrej
> placówce medycznej czy dofinansowanie wczasów na Malediwach. Pierwszy raz
> spotykam się z tym, że ktoś woli zapłacić za to z własnej kieszeni.
1) dofinansowanie do wczasow moze dac fundusz pracowniczy, a nie
wlasciciel.
2) zabawki typu laptop ect wole miec takie z takim oprogramowaniem jak
ja chce, a nei jakie niezbedne jest mi do pracy.
--
Kaczus/Pegasos User
http://kaczus.republika.pl
nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia
-
40. Data: 2006-09-19 14:38:46
Temat: Re: Czemu tak malo firm (o ile jakies to robia) nie podaja w ofertach swoich stawek
Od: Jakub Lisowski <j...@S...kofeina.net>
Dnia Tue, 19 Sep 2006 15:39:43 +0200, Nixe <n...@f...peel>
w <eeos03$a21$1@news.onet.pl> napisał:
> "Tomasz Kaczanowski" <k...@p...onet.pl> napisał
>
>> Zaraz, zaraz. Czy to pracownikowi zalezy na otrzymaniu komorki czy
>> pracodawcy?
>
> W 99% zależy na tym pracownikowi.
> Pracodawca może mieć to w nosie - dla niego coś ma być załatwione na czas, a
Na czas w czasie pracy. Poza czasem pracy pracodawcy wara od pracownika,
chyba że zostało specjalnie ustalone inaczej.
> jak to pracownik zrobi, to już jego sprawa. Jeśli nie chce skorzystać z
> udogodnień, to niech sobie robi "na piechotę"
A w pracy jestem zazwyczaj pod telefonem stacjonarnym.
>> Wlasnie o to samo chodzi z komorka, jesli ktos wymaga odemnie bym bral
>> ja do domu, zadam podwyzki.
>
> A jeśli nie wymaga? Przecież to nie jest default, że jak pracodawca daje Ci
> komórkę, to może do Ciebie dzwonić nawet o 2:00 w nocy.
No zazwyczaj po coś takiego daje się komórkę.
W innym przypadku taniej wyjdzie kupić stacjonarny telefon
bezprzewodowy.
>> Ty mozesz sie cieszyc z gadzetow, mnie one nie rajcuja, stac mnie na to by
> miec wlasne zabawki.
>
> Nie chodzi o to czy Cię stać czy nie. Chodzi o ułatwienie pracownikowi życia
> i obcięcie mu kosztów ekspoatacji jego własnych zabawek, zastąpiwszy je
> służbowymi. Zwykła forma nobilitacji - podobnie jak pakiet usług w dobrej
Zaraz - do celów służbowych nie wykorzystuję komórki (zgoda, czasem się
zdarzy, ale po co mi służobwa, jak dzwonią do mnie raptem raz na kwartał),
żeby wykorzystywać prywatny samochód (którego nie mam), to musiałbym na
głowę upaść, pracodawca by się ejszcze przyzwyczaił.
> placówce medycznej czy dofinansowanie wczasów na Malediwach. Pierwszy raz
Pakie usług dla szeregowego wioslarza jest po to, żeby wioslarz jak
najkrócej był poza miejscem wiosłowania.
Bo jak zachoruje, to idzie do prywatnego lekarza zapewnionego przez
firmę, jest badany tego samego dnia i wiadomo, ile go nie będzie w
pracy. W przypadku lekarza pierwszego kontaktu dla ogółu to nie wiem jak
jest, ale przypuszczam, że może się do tego lekarza dostać, jak już
zdąży wyzdrowieć.
Branie na siebie rzeczy należących do pracodawcy to obowiązek pilnowania
tychże.
> spotykam się z tym, że ktoś woli zapłacić za to z własnej kieszeni.
>
> N.
ja czyli jakub
--
Z zaparkowanego Forda Fulkersona wysiedli generał Grant i porucznik
Revoke.