eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

PracaGrupypl.praca.dyskusjeCuda, cuda... ;)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 11

  • 1. Data: 2006-11-07 06:25:29
    Temat: Cuda, cuda... ;)
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Artykuł z gazeta.pl:

    "Polskie firmy: Ciąża pomaga w znalezieniu pracy

    Przyjmują kobiety, które planują zajść w ciążę, zatrudniają
    małżeństwa, podnoszą pensje. Polskie firmy robią wszystko, aby
    pracownicy nie uciekli im za granicę."

    więcej: http://tinyurl.com/u839u

    j.

    --
    http://www.BSGwTVP.info - Battlestar Galactica w TVP2
    Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce!
    Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów!
    Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji!


  • 2. Data: 2006-11-07 08:51:19
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    januszek wrote:

    > Artykuł z gazeta.pl:
    >
    > "Polskie firmy: Ciąża pomaga w znalezieniu pracy
    >
    > Przyjmują kobiety, które planują zajść w ciążę, zatrudniają
    > małżeństwa, podnoszą pensje. Polskie firmy robią wszystko, aby
    > pracownicy nie uciekli im za granicę."
    >
    > więcej: http://tinyurl.com/u839u
    >

    Komentarze pod artykulem sa pelne sceptycyzmu pt "wyluskano odosobniony
    przypadek w szczegolnej branzy".
    GW ostatnio prowadzi kampanie "jak dobrze sie robi w Polsce - jak zle
    jest na emigracji zarobkowej", poniewaz wyjezdzajacy to w wiekszosci
    ludzie mlodzi, otwarci na swiat i wierzacy w branie zycia we wlasne
    rece, czyli wyborcy milych GW partii i w pokaznej czesci jej czytelnicy
    (GW ma obecnie najwyzszy z polskich portali procent wejsc z zagranicy).
    GW na poczatku bardzo promowala wyjazdy publikujac poradniki i
    informacje (bo byl na to popyt), a potem zobaczyli skale i wplyw na ich
    medialny i polityczny biznes i zmienili linie tak radykalnie, ze az milo
    patrzec :)

    Moglabym napisac cos o tym, jak wyglada swiat, w ktorym naprawde wszyscy
    chca zatrzymac/podkupic pracownikow, ale podejrzewam, ze dla czytelnikow
    byloby to z byt denerwujace.

    I.
    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 3. Data: 2006-11-07 10:02:56
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: januszek <j...@p...irc.pl>

    Immona napisał(a):

    > Moglabym napisac cos o tym, jak wyglada swiat, w ktorym naprawde wszyscy
    > chca zatrzymac/podkupic pracownikow, ale podejrzewam, ze dla czytelnikow
    > byloby to z byt denerwujace.

    Napisz. Po prostu. Ciekawy jestem.

    j.

    --
    http://www.BSGwTVP.info - Battlestar Galactica w TVP2
    Najlepszy serial sci-fi ostatnich lat nareszcie w Polsce!
    Nie przegap - powiadom przyjaciół o ataku Cylonów!
    Jeszcze dziś podpisz apel do telewizji o zmianę pory emisji!


  • 4. Data: 2006-11-07 13:36:38
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: "marek" <m...@w...pl>

    Napisz prosze :) pi pi pi

    Użytkownik "Immona" <c...@n...gmailu> napisał w wiadomości
    news:eiphef$rne$1@inews.gazeta.pl...
    > januszek wrote:
    >
    >> Artykuł z gazeta.pl:
    >>
    >> "Polskie firmy: Ciąża pomaga w znalezieniu pracy
    >>
    >> Przyjmują kobiety, które planują zajść w ciążę, zatrudniają
    >> małżeństwa, podnoszą pensje. Polskie firmy robią wszystko, aby
    >> pracownicy nie uciekli im za granicę."
    >>
    >> więcej: http://tinyurl.com/u839u
    >>
    >
    > Komentarze pod artykulem sa pelne sceptycyzmu pt "wyluskano odosobniony
    > przypadek w szczegolnej branzy".
    > GW ostatnio prowadzi kampanie "jak dobrze sie robi w Polsce - jak zle jest
    > na emigracji zarobkowej", poniewaz wyjezdzajacy to w wiekszosci ludzie
    > mlodzi, otwarci na swiat i wierzacy w branie zycia we wlasne rece, czyli
    > wyborcy milych GW partii i w pokaznej czesci jej czytelnicy (GW ma obecnie
    > najwyzszy z polskich portali procent wejsc z zagranicy). GW na poczatku
    > bardzo promowala wyjazdy publikujac poradniki i informacje (bo byl na to
    > popyt), a potem zobaczyli skale i wplyw na ich medialny i polityczny
    > biznes i zmienili linie tak radykalnie, ze az milo patrzec :)
    >
    > Moglabym napisac cos o tym, jak wyglada swiat, w ktorym naprawde wszyscy
    > chca zatrzymac/podkupic pracownikow, ale podejrzewam, ze dla czytelnikow
    > byloby to z byt denerwujace.
    >
    > I.
    > --
    > http://nz.pasnik.pl
    > mieszkam w Nowej Zelandii :)



  • 5. Data: 2006-11-07 15:25:18
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: robbi <r...@n...com>

    Immona napisał(a):

    > Moglabym napisac cos o tym, jak wyglada swiat, w ktorym naprawde wszyscy
    > chca zatrzymac/podkupic pracownikow, ale podejrzewam, ze dla czytelnikow
    > byloby to z byt denerwujace.

    Ty nie filizofuj.
    Ty pisz.
    Moze za 30 lat w PL bedzie pdobnie ;)


    --
    pzdr
    robbi


  • 6. Data: 2006-11-07 16:37:08
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: Sławomir Szyszło <s...@p...onet.pl>

    Dnia Tue, 07 Nov 2006 16:25:18 +0100, robbi <r...@n...com>
    wklepał(-a):

    >Ty nie filizofuj.
    >Ty pisz.
    >Moze za 30 lat w PL bedzie pdobnie ;)

    A tam będzie jak w Polsce - równowaga musi być. ;)

    --
    Sławomir Szyszło mailto:s...@p...onet.pl
    FAQ pl.comp.bazy-danych http://www.dbf.pl/faq/
    FAQ pl.comp.www.nowe-strony http://www.faq-nowe-strony.prv.pl/


  • 7. Data: 2006-11-08 05:01:20
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    januszek wrote:

    > Immona napisał(a):
    >
    >
    >>Moglabym napisac cos o tym, jak wyglada swiat, w ktorym naprawde wszyscy
    >>chca zatrzymac/podkupic pracownikow, ale podejrzewam, ze dla czytelnikow
    >>byloby to z byt denerwujace.
    >
    >
    > Napisz. Po prostu. Ciekawy jestem.

    ok.

    prawo pracy jest szczatkowe (placa minimalna, minimalny urlop, urlop
    macierzynski (nieplatny - ale po nim miejsce pracy ma czekac)). Co
    wiecej, dni chorobowych prawo przyznaje odgornie 5 w roku (platnych),
    jak ktos chce chorowac wiecej, to za darmo. Mimo tak malych przywilejow
    pracownika, firmy korzystaja na maxa z mozliwosci zrobienia umowy, w
    ktorej pracownik dostaje wiecej - i wiecej platnego urlopu czy wiecej
    dni chorobowych niz kaze prawo zdarza sie dosc czesto.
    Dominuja umowy na czas nieokreslony, umowy na czas okreslony podpisuje
    sie wylacznie wtedy, gdy wiadomo, ze czlowiek bedzie potrzebny tyle a
    tyle, a potem juz nie - np. na czas budowy obiektu.
    A teraz zaczna sie rzeczy zabawniejsze.

    Dodatki o pracy w gazetach maja wiecej porad dla pracodawcy o tym, jak
    zatrzymac / znalezc pracownika, niz dla pracownikow, jak znalezc prace.

    Firmy oglaszajac sie bardzo czesto sie po prostu reklamuja z calych sil,
    akcentujac zwlaszcza przyjemna atmosfere w pracy. Jak maja z okna widok
    na ocean albo inne fajne rzeczy sprawiajace, ze milo sie siedzi w
    biurze, to tez o tym pisza. Np. "*Divine corporate offices *Fabulous
    team *Great atmosphere " :). Zarobki sie oczywiscie podaje w
    ogloszeniach - z wyjatkiem stanowisk z wysokiej polki, gdzie wiadomo, ze
    jest to duzo, ale nie wiadomo, ile.

    W rekrutacji jest wiekszy nacisk na zdolnosci niz na formalne
    wyksztalcenie. Zdolnosci wymienia sie najpierw. W zlym tonie jest
    zamiescic w CV zdjecie, wiek albo narodowosc. Bywaja grube sekretarki,
    kobiety pracujace w kopalni na dole czy gosciu z porazeniem mozgowym
    pracujacy dlatego, ze ma oprogramowanie pozwalajace mu sie komunikowac z
    komputerem inaczej niz klawiszami, bo jest czesciowo sparalizowany. Jak
    ktos autentycznie ma jakas umiejetnosc i chce wykonywac dana robote, to
    uprzedzenia estetyczne i inne ida w niebyt, bo brakuje ludzi. Zebyscie
    nie mysleli, ze to raj, to sa rzeczy calkowicie nietolerowane i
    stawiajace poza obiegiem "normalnych" prac - nieznajomosc angielskiego i
    nieznajomosc lokalnej kultury/ brak nadawania na tej samej fali z
    miejscowymi. I oczywiscie bycie nielegalnym. No, czesc miejscowych zywi
    tez niestety uprzedzenia rasowe i ludzie z niektorych rejonow swiata
    maja poziom bezrobocia wsrod siebie zblizony do polskiego.

    Podczas rozmowy kwalifikacyjnej do dobrego tonu nalezy powiedziec, ze
    sie uwielbia swoj czas wolny i rownowage miedzy zyciem zawodowym i
    prywatnym uwaza za wazna. Ktos deklarujacy pelna dyspozycyjnosc,
    gotowosc do intensywnej pracy i majacy postawe "zrobie dla was wszystko"
    jest skreslany z powodow kulturowych, chyba ze to wysokie stanowisko
    menedzerskie rzeczywiscie wymagajace poswiecenia.

    Jest mnostwo agencji rekrutacyjnych, zwykle wyspecjalizowanych branzowo.
    Placa im pracodawcy, ale zycie agencji zalezy od tego, czy sie do nich
    zglosza cenni ludzie, a cenni ludzie sie zglosza tam, gdzie beda dobrze
    obsluzeni. Po rozmowie w takiej agencji wypelnialam ankiete, w ktorej
    ocenialam przeprowadzenie przez nich rozmowy - czy sie czulam
    potraktowana z szacunkiem i przyjaznie, czy sposob prowadzenia rozmowy
    oceniam jako merytoryczny itp. Na rozmowie kwalifikacyjnej czesto
    pracodawca na rowni z pracownikiem, jesli nie bardziej, stara sie
    zaprezentowac mu siebie i firme w pozytywnym swietle.

    To wszystko zaczyna sie od poziomu prostych prac biurowych/w obsludze
    klienta wzwyz, jest grupa nisko platnych i nieprzyjemnych prac, gdzie
    nie jest tak rozowo - te prace biora zwykle uchodzcy z biednych krajow
    nie majacy za bardzo umiejetnosci cennych na rynku (czytaj: nawet nie
    radzacy sobie z komputerem), ludzie zle gadajacy po angielsku czy
    figurujacy w rejestrze kryminalnym, ludzie nie majacy prawa pobytu czy
    ludzie z narodowosci o calkowicie zepsutej opinii. Ale juz w srednim
    segmencie rynku jest normalnie jak wyzej.

    I.


    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)


  • 8. Data: 2006-11-08 07:45:14
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: "Any User" <a...@m...com>

    > Podczas rozmowy kwalifikacyjnej do dobrego tonu nalezy powiedziec, ze sie
    > uwielbia swoj czas wolny i rownowage miedzy zyciem zawodowym i prywatnym
    > uwaza za wazna. Ktos deklarujacy pelna dyspozycyjnosc, gotowosc do
    > intensywnej pracy i majacy postawe "zrobie dla was wszystko" jest
    > skreslany z powodow kulturowych, chyba ze to wysokie stanowisko
    > menedzerskie rzeczywiscie wymagajace poswiecenia.

    Możesz nieco rozwinąć ten akapit? Interesują mnie powody takiego podejścia
    pracodawców...


  • 9. Data: 2006-11-08 07:57:42
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: Tomasz Kaczanowski <k...@n...poczta.onet.pl>

    Any User napisał(a):
    >> Podczas rozmowy kwalifikacyjnej do dobrego tonu nalezy powiedziec, ze
    >> sie uwielbia swoj czas wolny i rownowage miedzy zyciem zawodowym i
    >> prywatnym uwaza za wazna. Ktos deklarujacy pelna dyspozycyjnosc,
    >> gotowosc do intensywnej pracy i majacy postawe "zrobie dla was
    >> wszystko" jest skreslany z powodow kulturowych, chyba ze to wysokie
    >> stanowisko menedzerskie rzeczywiscie wymagajace poswiecenia.
    >
    > Możesz nieco rozwinąć ten akapit? Interesują mnie powody takiego
    > podejścia pracodawców...
    >

    Bo na wielu stanowiskach liczy sie efektywnosc oraz swierzy umysl. A jak
    ktos jest przepracowany to jest mniej wydajny.

    --
    Kaczus/Pegasos User
    http://kaczus.republika.pl
    nie zapomnij zamówić Total Amigi (Polska Edycja)
    http://www.ppa.pl/totalamiga/#zamowienia


  • 10. Data: 2006-11-09 11:12:44
    Temat: Re: Cuda, cuda... ;)
    Od: Immona <c...@n...gmailu>

    Any User wrote:
    >> Podczas rozmowy kwalifikacyjnej do dobrego tonu nalezy powiedziec, ze
    >> sie uwielbia swoj czas wolny i rownowage miedzy zyciem zawodowym i
    >> prywatnym uwaza za wazna. Ktos deklarujacy pelna dyspozycyjnosc,
    >> gotowosc do intensywnej pracy i majacy postawe "zrobie dla was
    >> wszystko" jest skreslany z powodow kulturowych, chyba ze to wysokie
    >> stanowisko menedzerskie rzeczywiscie wymagajace poswiecenia.
    >
    >
    > Możesz nieco rozwinąć ten akapit? Interesują mnie powody takiego
    > podejścia pracodawców...
    >

    1. kwestia atmosfery - nawiedzony pracoholik ja psuje i wtedy reszta
    moze uciec
    2. kwestia kulturowa - tu zasadniczo wyzej sie ceni to, zeby bylo
    przyjemnie niz to, zeby bylo jak najwiecej kasy - w czym na pewno pomaga
    to, ze zarobic na w miare przyzwoite zycie nie jest tak trudno, a
    okolicznosci pryzrody sklaniaja do hedonizmu. Z dwoch opcji typu 1)
    domek z ogrodkiem, dobre jedzenie i typowa rozrywka, wakacje na wyspach
    Pacyfiku, sredniej klasy auto - i spokojna praca osiem godzin dziennie
    2) willa z atrakcjami, samochod z wysokiej polki, wakacje w modnych
    miastach Europy wzglednie luksusowe rejsy - i zarzynanie sie w pracy -
    wiekszosc ludzi bedzie sklonna wybrac pierwsza. Wlascicieli firm tez to
    dotyczy i czesto wola pozostac na swoim obecnym poziomie niz wyrywac sie
    z firma do przodu kosztem przepracowywania sie. Oczywiscie tu mowa o
    malych firmach, ktorych jest znakomita wiekszosc. Istnieja tez oddzialy
    miedzynarodowych koncernow z branz o specyficznej kulturze pracy, np.
    konsulting i jak ktos pragnie wyscigu, to prosze. Ale zasadniczo
    szefowie/wlasciciele tez nie chca sie stresowac.
    3. scisla kontrola spoleczna oparta na opiniach. Jest mala ludnosc,
    sieci spoleczne sa geste, przy czymkolwiek od wynajmu/kupna domu czy
    samochodu po robienie z kims biznesu pyta sie wszystkich znajomych, czy
    kojarza czlowieka albo czy ich znajomi go kojarza i jaka ma opinie. Zla
    opinia, rowniez pracownika o pracodawcy, moze zaszkodzic.

    I.

    --
    http://nz.pasnik.pl
    mieszkam w Nowej Zelandii :)

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1