-
1. Data: 2003-06-03 08:06:22
Temat: Brak pracy dla informatyków
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Polecam artykuł w Rzeczpospolitej dotyczący ostatnich wyborów samorządowych -
omówienie raportu NIK.
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030603/k
raj/kraj_a_2.html
Cytat:
Koordynacją prac zajął się Zespół Informatyki Wyborczej. Jednak żadna z
pięciu osób wchodzących w jego skład, razem z dyrektorem Andrzejem
Florczykiem, nie była zawodowym informatykiem.
Kosztowało to budżet kilkanaście milionów złotych wyrzuconych w błoto. Ale
kto miał zarobić, to zarobił i pewnie o to chodziło.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2003-06-03 08:26:36
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: "Damian" <...@j...pl>
jezeli ta prace wykonywaliby informatycy to byloby ok
z moich prywatnych obserwacji w roznych firemkach, rowniez finansowych, mgr
inz. informatyk to eksponat muzealny... spotykalem historykow,
zootechnikow...
i nie dziwi mnie jak tydzien temu kupowalem rower w sklepie sportowym i
zgadalem sie ze sprzedawca ze on tez skonczyl informe...
moze czas oczyscic rynek i zatrudnic kompetetnych
a nawiazujac do artykuly, jak dobrze pamietam z tych lepszych czasow, gdy
pisalo sie duze aplikacje w Polsce to byl zwyczaj 2 miesiace programowania,
miesiac testow funkcjonalnych i wydajnosciowych ( przy pomocy ludzi z
zewnatrz ktorzy badali idiotoodpornosc interfejsu... - pewnie potem nazywali
sie sami INFORMATYKAMI i tak juz zostalo)
-
3. Data: 2003-06-03 08:54:14
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: " leszek" <s...@N...gazeta.pl>
Damian <...@j...pl> napisał(a):
> jezeli ta prace wykonywaliby informatycy to byloby ok
> z moich prywatnych obserwacji w roznych firemkach, rowniez finansowych,
mgr
> inz. informatyk to eksponat muzealny... spotykalem historykow,
> zootechnikow...
>
> i nie dziwi mnie jak tydzien temu kupowalem rower w sklepie sportowym i
> zgadalem sie ze sprzedawca ze on tez skonczyl informe...
>
> moze czas oczyscic rynek i zatrudnic kompetetnych
>
> a nawiazujac do artykuly, jak dobrze pamietam z tych lepszych czasow, gdy
> pisalo sie duze aplikacje w Polsce to byl zwyczaj 2 miesiace programowania,
> miesiac testow funkcjonalnych i wydajnosciowych ( przy pomocy ludzi z
> zewnatrz ktorzy badali idiotoodpornosc interfejsu... - pewnie potem
nazywali
> sie sami INFORMATYKAMI i tak juz zostalo)
Inny cytat
"Krajowe Biuro Wyborcze najwyraźniej nie miało jasnego obrazu produktu,
który zamierza kupić, bo nie określiło ani celów, ani wymagań, jakie
powinien system spełniać" - krytykuje NIK.
Sam jestem informatykiem z długim stażem i zanim się za coś wezmę, to
najpierw przynajmniej pomyślę. Tymczasem po dziś dzień nie wiem, po co to
wszystko robiono. Przecież żeby podać wstepne wyniki wyborów, to
niepotrzebne było całe te zadęcie. Przecież wystarczyło wprowadzić w Excelu
wstępne dane w komisjach, wysłać do mejlem do centralnego serwera, tam
wrzucić do jakiejś bazy danych, wpisać kilka selektów i mamy wstępne wyniki.
Tylko ze wtedy nikt by nie zarobił ...
Komisja Wyborcza oficjalne wyniki wyborów i tak liczyła z raportów
dostarczonych z obwodowych komisji i było to z góry wiadome.
Ciekawy jest też wywiad z Kazimierzem Czaplickim, kierownikiem Krajowego
Biura Wyborczego. No comment - ręce i nogi opadają.
// ----------
I będzie wykorzystywany dopóty, dopóki nie zbudujemy centralnej platformy.
A później na pewno będzie elementem tej platformy.
Czy system samorządowy działa już sprawnie?
Firma Pixel wiele rzeczy usprawniła i moduł komunikacyjny działa. Gdyby
dzisiaj prowadzone było głosowanie na tak szeroką skalę, jak do samorządu,
to by zadziałało, tak mnie zapewniają.
Kto tak zapewnia?
Firmy, które go stworzyły.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2003-06-03 09:07:12
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: j...@o...pl
> Polecam artykuł w Rzeczpospolitej dotyczący ostatnich wyborów samorządowych -
> omówienie raportu NIK.
>
> http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_030603/k
raj/kraj_a_2.html
>
> Cytat:
> Koordynacją prac zajął się Zespół Informatyki Wyborczej. Jednak żadna z
> pięciu osób wchodzących w jego skład, razem z dyrektorem Andrzejem
> Florczykiem, nie była zawodowym informatykiem.
>
> Kosztowało to budżet kilkanaście milionów złotych wyrzuconych w błoto. Ale
> kto miał zarobić, to zarobił i pewnie o to chodziło.
Witam,
O PROKOMIE i kolesiowych układach Krauzego z politykami już na tym forum chyba
bywały dyskusje. No ale dobrze, że przynajmniej jakieś media publiczne zaczęły
interesować się sprawą tego 'systemu wyborczego'. Sporo już wody w Wiśle
upłynęło od czasu kiedy ta sprawa przecież była akutalna;). Tak się jakoś
składa, że wszelkie niedoróby związane z firmą PROKOM są w mediach publicznych
skutecznie wyciszane;). Cóż, każdy chyba wie, że PROKOM to na naszym rynku
informatycznym imperium;). No i gdyby nie powiązania pana Krauzego z ludźmi u
władzy, którzy umożliwiali zdobycie zleceń to nigdy by ta firma tak się nie
rozrosła. Zlecenie utworzenia 'systemu wyborczego' załatwili Krauzemu kolesie z
SLD. Nie było przetargu publicznego tylko tzw. przetarg wewnętrzny;). W
uczciwość i czytelność tego drugiego nie należy chyba wierzyć;). No ale jak
wejdziemy do Unii (oby;)) to może będzie zdrowsza rywalizacja:). Po prostu będą
panowały normy unijne.
Cóż, ludzie zawiedli się na rozwiązaniach lansowanych przez PROKOM. Po prostu
ich systemy są bardzo drogie i jak się okazuje nie spełniają oczekiwań no i są
to między innymi: system obsługujący ZUS, PZU, czy ostatni 'system
wyborczy':)).
Pozdrawiam,
JetSetWilly
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
5. Data: 2003-06-03 09:13:27
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: "Kania" <k...@p...onet.pl>
" leszek" <s...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:bbhnnm$mr9$1@inews.gazeta.pl...
> "Krajowe Biuro Wyborcze najwyraźniej nie miało jasnego obrazu produktu,
> który zamierza kupić, bo nie określiło ani celów, ani wymagań, jakie
> powinien system spełniać" - krytykuje NIK.
Szlag... a tylu prawdziwych informatykow nie ma pracy...
W jakim kraju my mieszkamy??
--
Kania
GG: 299238
http://www.mayanet.pl
-
6. Data: 2003-06-03 12:29:15
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: Elfka <k...@g...pl.NOSPAM>
On 2003-06-03 11:07, j...@o...pl wrote:
> Cóż, ludzie zawiedli się na rozwiązaniach lansowanych przez PROKOM. Po prostu
> ich systemy są bardzo drogie i jak się okazuje nie spełniają oczekiwań no i są
> to między innymi: system obsługujący ZUS, PZU, czy ostatni 'system
> wyborczy':)).
No i trzeba doliczyc system, ktory bedzie obslugiwal referendum ;)
Elfka
--
pozdrawiam
Karolina Budzyńska
"Laudamus veteres, sed nostris utimus annis" - Ovidius
(Chwalimy dawne lata, lecz żyjemy w naszych)
-
7. Data: 2003-06-03 23:47:23
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: " marek9993" <m...@N...gazeta.pl>
j...@o...pl napisał(a):
> O PROKOMIE i kolesiowych układach Krauzego z politykami już na tym forum
>chyba
najbardziej mnie wk..... to, że Prokom jest niezatapialny niezależnie od
tego, kto ma większość w parlamencie. Jako bezrobotnego informatyka wk.....
mnie to, że za takie gnioty można brać kasę - i mieć pracę mimo oczywistych
wpadek.
Marek
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2003-06-04 07:10:37
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: "ebeetle" <e...@i...pl>
> najbardziej mnie wk..... to, że Prokom jest niezatapialny niezależnie od
> tego, kto ma większość w parlamencie. Jako bezrobotnego informatyka
wk.....
> mnie to, że za takie gnioty można brać kasę - i mieć pracę mimo
oczywistych
> wpadek.
> Marek
niestety tak to juz wlasnie jest :(
-
9. Data: 2003-06-04 08:00:37
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: "dynio" <t...@a...eu.org>
....
> Szlag... a tylu prawdziwych informatykow nie ma pracy...
kto to jest "prawdziwy informatyk"?
nie slyszalem takiej definicji...
d.
-
10. Data: 2003-06-04 08:27:44
Temat: Re: Brak pracy dla informatyków
Od: "winetu" <P...@w...pl>
> kto to jest "prawdziwy informatyk"?
> nie slyszalem takiej definicji...
>
No taki debeściak co wszystko umi.