Zaakceptować awans bez podwyżki?
2016-11-14 00:20
Zaakceptować awans bez podwyżki? © adam121 - Fotolia.com
Przeczytaj także: Jak dbać o rozwój zawodowy?
Takie sytuacje nie są powszechne, ale nie są także wyjątkiem. Pewne jest to, że kiedy nas spotykają, czujemy się wobec nich zupełnie bezradni. Czy odrzucając awans, ryzykujemy zwolnienie? A może rozsądnie go przyjąć i zapracować na wyższe zarobki? Jak się zmierzyć z taką możliwością? Oto kilka podpowiedzi.Dowiedz się, dlaczego nie dostałeś podwyżki
Najgorzej jest pozwolić, by szok nas zamurował. Trzeba się odważyć i zapytać, dlaczego awans nie łączy się z wyższymi zarobkami. Są dwie najczęstsze odpowiedzi na to pytanie. Pierwsza: „przepraszam, ale nie stać na teraz na to, by płacić ci więcej”. Do tego dość trudno się odnieść. Druga zaś dotyczy naszych kompetencji. Przełożony może tłumaczyć, że ryzykuje, awansując nas. Wie, że jesteśmy jeszcze trochę zieloni, ale też utalentowani, więc daje nam szansę.
„W takiej sytuacji podwyżka jest w zasiągu ręki – trzeba tylko poprosić o jasne postawienie sprawy. Przełożony powinien nam wyjaśnić, jaki konkretnie progres sprawi, że zasłużymy na większe pieniądze.” – mówi Bartosz Struzik z międzynarodowego serwisu z ofertami pracy MonsterPolska.pl.
Zapewnij sobie zawodowy rozwój
Jeśli dostajemy awans z zastrzeżeniem, że nie mamy do niego pełnych kwalifikacji, kluczowe jest wypełnienie luk. Musimy być pewni, że firma nam w tym pomoże. Jeśli przełożony uważa, że jakoś sami nadrobimy braki, istnieje obawa, że nie potrafi zarządzać ludźmi. Warto porozmawiać o możliwościach dodatkowych szkoleń albo mentoringu w firmie. Nie dajmy się zbyć zapewnieniom szefa, że on nami pokieruje. Mentorem powinien być ktoś z większym od naszego doświadczeniem, ale nie nasz przełożony. Nie bójmy się poprosić o sfinansowanie szkoleń na zewnątrz; to zazwyczaj inna pula niż ta, z której wypłaca się pensje.
fot. adam121 - Fotolia.com
Zaakceptować awans bez podwyżki?
Dowiedz się, co cię czeka
Zanim zgodzimy się na taką promocję, musimy się upewnić, czy nie chodzi tylko o to byśmy byli szybszym trybikiem w korporacyjnej maszynie. Dlatego siadamy z pracodawcą i dokładnie wypytujemy, na czym polega to nowe stanowisko. Sprawdzamy, czy nie brzmi dokładnie tak samo, jak to co dotychczas robimy. Jeśli mamy wątpliwości, warto zapytać „a co właściwie będę miał z tego awansu?”. To kluczowe, by wiedzieć, czy będziemy w stanie tą nową rolę wykorzystać dla dobra swojej zawodowej kariery.
oprac. : Monster Polska
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (2)
-
Redicus / 2017-01-16 09:20:46
Pracodawcy rozstrzygają takie sprawy na dwa sposoby - ale nie w formie awansu:
1. rozszerzenie zakresu obowiązków przy nie zmienianiu stawki ( praca jest wykonana bez roszady w stanowiskach - najczęściej stosowane przez pracodawców których nie stać na nowego pracownika )
2. wprowadzanie określeń p.o. ( pełniący obowiązki ) lub też oddelegowanie pracownika do dodatkowej pracy ( na okres do 3 miesięcy ) - to jest stosowane przez pracodawców którzy chcą wypróbować pracownika zanim dadzą mu bardziej odpowiedzialne stanowisko bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Porada dla pracowników - zgoda na pkt 1 bez uzgadniania dodatkowej kwoty - nie polecam - po za tym to sygnał na przyszłość w stylu - "jemu/jej zlecimy to bo nie ma się tym kto zająć". Bardziej proponuje rozwiązanie z pkt. 2 - bo choć może się okazać, że nie będzie finansowej korzyści to jednak zostanie ślad na papierze że tym się zajmowaliście. Osobiście doradzam w takich przypadkach wersję z oddelegowaniem do dodatkowej pracy ( nie ukrywajmy - w przepisach jest innej pracy , ale zawsze to wygląda że człowiek wówczas pracuje na 2 etaty ) wraz z ustaleniem, że będzie to okres próbny na nowym stanowisku. Pracodawca zyskuje na 3 miesiące w kosztach jednego pracownika dwa etaty i nabiera lub też nie zaufania do pracownika na nowym stanowisku , a z 2 strony pracownik wczuwa się w rolę nowego stanowiska. Po 3 miesiącach następuje rozmowa czy - pracodawca reflektuje chęć do awansowania pracownika i czy pracownik reflektuje chęć do awansu i za jakie pieniądze. ( aby było jasne takiego rodzaju awanse to max 20% podwyżka , ale na ogół obydwie strony zgodzą się na 10%. ) [ odpowiedz ] [ cytuj ] -
Redicus / 2017-01-16 09:20:47
Pracodawcy rozstrzygają takie sprawy na dwa sposoby - ale nie w formie awansu:
1. rozszerzenie zakresu obowiązków przy nie zmienianiu stawki ( praca jest wykonana bez roszady w stanowiskach - najczęściej stosowane przez pracodawców których nie stać na nowego pracownika )
2. wprowadzanie określeń p.o. ( pełniący obowiązki ) lub też oddelegowanie pracownika do dodatkowej pracy ( na okres do 3 miesięcy ) - to jest stosowane przez pracodawców którzy chcą wypróbować pracownika zanim dadzą mu bardziej odpowiedzialne stanowisko bez ponoszenia dodatkowych kosztów.
Porada dla pracowników - zgoda na pkt 1 bez uzgadniania dodatkowej kwoty - nie polecam - po za tym to sygnał na przyszłość w stylu - "jemu/jej zlecimy to bo nie ma się tym kto zająć". Bardziej proponuje rozwiązanie z pkt. 2 - bo choć może się okazać, że nie będzie finansowej korzyści to jednak zostanie ślad na papierze że tym się zajmowaliście. Osobiście doradzam w takich przypadkach wersję z oddelegowaniem do dodatkowej pracy ( nie ukrywajmy - w przepisach jest innej pracy , ale zawsze to wygląda że człowiek wówczas pracuje na 2 etaty ) wraz z ustaleniem, że będzie to okres próbny na nowym stanowisku. Pracodawca zyskuje na 3 miesiące w kosztach jednego pracownika dwa etaty i nabiera lub też nie zaufania do pracownika na nowym stanowisku , a z 2 strony pracownik wczuwa się w rolę nowego stanowiska. Po 3 miesiącach następuje rozmowa czy - pracodawca reflektuje chęć do awansowania pracownika i czy pracownik reflektuje chęć do awansu i za jakie pieniądze. ( aby było jasne takiego rodzaju awanse to max 20% podwyżka , ale na ogół obydwie strony zgodzą się na 10%. ) [ odpowiedz ] [ cytuj ]